Zaraki
-AAAAA!- zamyka oczy i wyciąga tylko ręke wraz z rękawicą, mocno zaciskając zęby czeka na uderzenie
*nieeeeeeee....zaraz mnie walnie....proszę rękawico....zadziałaj.....proszę*

Tachikawa
*To już mój koniec? A właśnie miałem zostać geninem,mam nadzieje że moja babcia będzie ze mnie dumna.
Ale ja się nie poddam,użyje mojego ostatniego jutsu,ale czy słabsza technika typu katon,może powstrzymać mocniejszą? Pewnie tak,ale muszę w nią włożyć całą swoją Chakre*
-Nie zginę tutaj,nigdyyyyy!!!!!!!!! Krzyknąłem już lekko zadyszany tą walką,a po chwili wykonałem kilka pieczęci i krzyknąłem z całych sił Katon Ryuuka no jutsu po czym patrzałem jak ognisty smok leci we wrogie jutsu,aby je powstrzymać.

Tachikawa Yamashita
*YEAH.....Wiedziałem że go pokonam,ooooooooo....moi kumple z drużyny*
-Kto się do nas zbliża,to jakiś Jounin,ale kto ?

Zaraki
-Wiedziałem...genjutsu!- mówi do siebie po czym obserwuje człowieka podchodzącego do nich
*kim on jest?*

Zaraki
-grrr- wścieka się-Trudniejszego treningu to nie można było? Nazywam się Zaraki i jestem specem od ognia- uśmiecha się i naciąga  rękaw na rękawicę
*ech...wkurzył mnie...ten test trwał chyba 100 lat *

Tachikawa
-Następnym razem dał byś jakiś łatwiejszy test ehh....
-Ja nazywam się Tachikawa Yamashita i tak jak mój kolega z drużyny,Zaraki,lubię ogniste jutsu

Taachikawa
-YEAH !!! Pierwsza misja TAK !!! No i na dodatek jakieś nowe techniki.
*Szkoda że już zniknął*

Ichare

Ide do domu.