Powtarzalność schematów dosięgła movie 4... Po pierwszych 15 min. już wiedziałem jak się skończy i nie pomyliłem się ani w tym, że ta niemiła księżniczka miała ciężkie dzieciństwo, że Naruto nie zginie, że ostatecznie zło zostanie pokonane wspólnymi siłami przez rassengan Naruta i że zostaną przyjaciółmi z odmienioną lalunią, a także że nieśmiertelna armia nagle stanie się śmiertelna pod działaniem rassengana tudzież innych technik. Jedyne co nie przewidziałem to to, że zginie jeszcze ten typek co łaził za blondyną. Film ogólnie mi się podobał, ale to się zaczyna robić nudnawe - w samym shippuudenie też zaczyna się wszystko powtarzać tylko inaczej opowiedziane... Ehh.. Jak sobie wspominam z jakimi emocjami oglądało się pierwsze 100 odcinków pierwszej serii... Niebo, a ziemia.. No i trochę przesadzili na końcu, Naruto wyszedł jak supermen z lat 80 trzymający damę w potrzebie, no i nie pokazali jak uciekli z wulkanu - tu się zawiodłem.

Ale muszę przyznać, że po ostatnich pół minuty prawie płakałem ze śmiechu xD. Zwłaszcza po polskim tłumaczeniu "zrobię wszystko na co masz ochotę" xD. Najlepsze że chyba Naruto zrozumiał to trochę inaczej niż Kakashi, Sakura i Lee xD.

Ostatnio edytowany przez Mahomet (2008-05-10 13:06:45)

Za mało akcji było i wogóle 5 bedzie lepsz

Mi się podobało,szczególnie po tym Endingu ta ostatnia scena Co Shion mówi że chciałaby mieć potomkinie i pyta się Naruto czy jej w tym "pomoże" xD (Lee miał wtedy fajną minę) ^^ A Naruto:" Jasnę!!! Zrobię wszystko co tylko chcesz!" xD To mnie "rozbroiło" xD

4 mi się nie podobała
mam nadzieję że 5 będzie lepsza choć zaczynam wątpić widząc zwiastuny
Co tam w ogóle robią ci goście na lotniach??? Już czuję że fabuła będzie poorana

ostatnie minuty naj