Witaj na pradawnym forum , które w czasach starożytnych tętniło życiem. Dzisiaj inna epoka, fora internetowe nie mają już takiej popularności, ale mimo to zajrzyj do nas , napisz posta lub na chacie od czasu do czasu. Zagraj w mugena z postaciami ze swojego ulubionego anime. Niech pojawi się nuta nostalgii. Stary Leśniczy wciąż tutaj mieszka :)
Saruto
Stworzyłeś klona który wyszedł za Karcel, nie był on związany i mógł cię wyciągnąć.
Reszta
-Kazuhiko miał sprawę przed Daimyou, ale to było po misji dzięki której Ame uniknęło ataku Oto Gakure. Wykonał ją niemalże sam , był traktowany jak bohater. Miał wiele trudnych misji jednak żadna nie sprawiła mu większych problemów. A dlaczego mnie bił? Może miał taki Kaprys, może niespodobała mu się moja fryzura, nie wiem. . Unosuke odczuwał duży ból. Kiedy Nana to zobaczyła odruchowo pobiegła do ciebie, widać że wiele dla niej znaczyłeś, ale nie miała chęci tego okazać.
Offline
Saruto
Szukałeś drogi ucieczki. Nie mogłeś nic znaleźć, wszędzie były tylko białe korytarze. Nagle zobaczyłeś większe pomieszczenie, gdy tam podszedłeś zobaczyłeś jak oni torturują twojego Ojca.
Reszta
Nana podała lekarstwa Unosuke.
Takako podczas szukania senseia zdziwiła się, jego tu nie było. Również Atami gdzieś zniknęła.
Nagle Takako wdepła w kałuże. Powiedziała ona -Takako, możesz ze mnie zejść?
Offline
Sarutowari
-Co.. szepnąłem
*Myśl.......co może łączyć to wszystko.....myśl !...... miał mnie zabić , nie zrobił tego....ma opaskę Kiri....to łączy się z moim klanem.....no i jeszcze on ..... Niedługo znowu po co to znaczy ?!....co On ma z tym wspólnego....*
Myślę przez chwile , ale nic nie wpada mi o głowy .
*Powinienem go uratować ? ....nie.....nie wierzę że ktoś mógł go złapać...przyznaję nie cierpię go , ale jest świetnym shinobi.....powinienem jedynie dać mu jakiś znak.......mam ! *
-Bara Dou no Jutsu tworzę tylko 1 kolec , maleńki...
*ktoś z mojego klanu na pewno jest odporny na zawartą w nim truciznę.....*
Wystrzeliwuję go w ojca .
Offline
Takako
Podskoczyła wystraszona
-Gadająca kałuża!!!
*Co do... Ahaa, to przecież musi być Yasuyuki, zamieniał się w wodę jak Kazuhiko bił Nanę*
-Eee... O przepraszam Yasuyuki, bo to ty prawda?
Zeszła z kałuży
-Yyy... Nie możesz się odmienić z powrotem czy tak tu sobie leżysz?-powiedziała zdenerwowanym głosem
Offline
Takako
-Takako błagam, dolej do mnie trochę wody z tamtego strumienia to ją przyswoje , chyba że wolisz mnie zobaczyć bez ręki. Jeden z tych którzy porwali Sensei Atami i waszego Sensei'a napił się z mnie, to jest skandal. - Powiedział Yasuyuki przepraszając cię jednocześnie.
Unosuke
-A czego ty byś chciał gdyby ktoś od 4 miesięcy cię okładał, a ty nie mógł byś nic zrobić? -Zapytała ze łzami w oczach dziewczyna. -Kazuhiko nie jest człowiekiem który przestanie po prośbach. Jednak też mam nadzieje, że nie weźmiesz mnie za rozklekotaną dziewuszkę która chce być silna, tylko za kogoś kto chce walczyć o własne dobro i dobro bliskich. - Dodała
Saruto
Sensei nie zareagował, lecz pochwili zaczęła się akcja.
Sensei stworzył kilka klonów.
-Sarutowari, pomóż mi! - Krzyknął do ciebie.
Spod podłogi zaczęły wyrastać pnącza. Niektóre z nich zaczeły oplątywać nogi wrogów. Jeden z nich jednak dziwnie oderwał swoje nogi i w ułamku sekundy wytworzył nowe. Gdy zdjął Kaptur zauważyłeś że jest łudząco podobny do Jaszczurki. Miał on, jak większość ich wielki miecz i zaczął uwalniać sprzymierzeńców.
Offline
Takako
Roześmiała się
-Na... napił?-dostała kolejnego ataku śmiechu, jednak po chwili się opanowała-Przepraszam ale niemogłam się powstrzymać. Oczywiście już niosę ci wody.
Pobiegła do strumienia nabrała wody i dolała do Yasuyuki
-Dobra chodźmy do namiotu tam jest Nana i Unosuke. Opowiesz nam co się stało.
Offline
Takako
Yasuyuki przybrał normalną postać.
-Dziękuje ci, chodźmy do siostrzyczki. - Powiedział Yasuyuki.
Zaczęliście iść lecz nagle usłyszeliście szelest w krzakach.
Unosuke
-Niestety, nie mogę ci dać tego więcej, może wywołać nieporządane skutki. - Powiedziała Nana - Gdyby nie porwali naszych Sensei to Atami by cię uleczyła w oka mgnieniu. - Dodała
Saruto
Nie oglądałeś już walki ojca.
Nagle zza twoich pleców wyskoczył jakiś chłopak. Twoje klony przeszył jakąś techniką Raiton.
Ostatnio edytowany przez Aqua (2008-06-15 22:25:08)
Offline
Takako
Coś mamrotało w krzakach gdy tam doszliście zobaczyliście że to Atami Sensei. Była związana i zakneblowana
Unosuke
-My nic nie zdziałamy, nawet nie wiemy gdzie oni są. - Powiedziała dziewczyna.
Wtedy zaczęła przygotowania. Sensei nauczyła jej techniki leczącej, ale nie miała jej jeszcze w pełni opanowanej.
Ból powoli znikał.
Saruto
Zablokowałeś miecz. Nagle zaczął przez niego przechodzić prąd. poczułeś drętwienie rąk.
Chłopak nadal był w powietrzu.
Nie mogłeś ruszać rękoma mimo to odbiłeś jego atak. Staliście naprzeciw siebie w odległości około 5 metrów.
Ostatnio edytowany przez Aqua (2008-06-16 17:23:01)
Offline