Baza postaci MugenArchive

  • Polecamy stronę mugenarchive. Jest to największy zbiór postaci do mugena ze wszystkich anime. Baza cały czas aktualizowana. Pobierz swoich ulubionych bohaterów i dziel się opiniami na naszym forum. Bądź częścią społeczności
    Baza postaci

Ogłoszenie

Witaj na pradawnym forum , które w czasach starożytnych tętniło życiem. Dzisiaj inna epoka, fora internetowe nie mają już takiej popularności, ale mimo to zajrzyj do nas , napisz posta lub na chacie od czasu do czasu. Zagraj w mugena z postaciami ze swojego ulubionego anime. Niech pojawi się nuta nostalgii. Stary Leśniczy wciąż tutaj mieszka :)

Arturia-Pendragon-95017-thumb Edward-Elric-Fix-AI-30783-thumb Gintoki-39783-thumb Goku-MUI-92988-thumb Goku-SSB-22899-thumb Gon-17939-thumb Ichigo-Final-39597-thumb Inuyasha-Diogo-76243-thumb Ippo-42350-thumb jotaro-spr-4-E30-thumb Kenshin-33694-thumb n-Lkn-thumb Natsu-73764-thumb Saitama-78668-thumb Seiya-43859-thumb SM-Luffy-TS-45684-thumb Tanjiro-31403-thumb Toriko-by-Trafalgar-Lawzz-19895-thumb


#1 2010-02-13 19:54:00

Daiku

https://i.ibb.co/8gPdhKb/special.png

Zarejestrowany: 2007-11-17
Posty: 797
Punktów :   30 

"Klatka Nominu" - Powieść Fantastyczna

Witam, więc... od kilku dni planowałem napisać coś w typie książki... Nie wiem jak to dokładnie nazwać, bo nie mówię, że całość będzie miała 100 stron... będzie to dość krótkie, takie przy-średniawe... No można to nazwać książką w toku

Więc od początku... czym jest Klatka Nominu?
Klatka Nominu to tytuł mojej powieści... Co ona oznacza?
Moja definicja:
Klatka Nominu - Jest to klatka, w której największe zło znanego świata zostało zamknięte przez Bogów. Pilnuje jej pewien strażnik, posiadający wielkie magiczne moce pieczętowania klatki raz na dwa lata.


O czym będzie moja powieść? Zapraszam do czytania Narazie Prolog Liczę na takie łagodniejsze oceny, ponieważ jest to naprawdę, pisane z całego serca, najlepiej jak umiem... Nie robię tego na "odwal". Cały prolog pisałem 45 minut, a zarys fabuły wymyślałem parę dni, dlatego proszę Was - wytykajcie wszystkie błędy, które - mam nadzieję, poprawię

To tyle zapraszam do lektury...


„Klatka Nominu”



Prolog



Zło… Dla jednych największe utrapienie ówczesnego świata, dla innych sens życia. Jedni mówią, że bez zła świat byłby inny. Cóż, zgadzam się z nimi. Inni mówią, że bez zła nie było by dobra. Definicji słowa zło, jest wiele, jednak to co wydarzyło się na wyspie Carnia, nigdy nie zostanie zapomniane.
[…]
Dzień jak każdy inny. W kopalni na wyspie Carnia – potocznie znana jako wyspa dobrego cudu, została zaatakowana… Coś, nie wiadomo co, spowodowało, że diabły, demony oraz ich sługi wydostały się z tak zwanej Klatki Nominu. Strażnik został bezlitośnie storturowany oraz stracony. Wysłannicy Lucyfera* mordowali wszystkich, niszczyli wszystko co spotkali na swej drodze. Był tam jeden górnik, który cudem przeżył. Po czterech dniach został znaleziony nieprzytomny przez elitę władczyni Ewatyny II. Najlepsi magowie przywrócili go do zdrowia. Wiedział jednak, że nie wolno tego tak zostawić… Pragnął zemsty. Moje drogie dzieciątka… Opowiem Wam teraz prawdziwą historię. Wszystko zaczęło się 50 lat temu…


_________________
* Lucyfer - Znany inaczej jako Szatan. Był niegdyś Aniołem samego Boga, jednak zło nim owładnęło i stał się tzw. Upadłym Aniołem

Ostatnio edytowany przez Daiku (2010-02-13 19:56:10)

Offline

#2 2010-02-14 01:10:00

EmjayxD

https://i.ibb.co/8gPdhKb/special.png

Skąd: Hueco Mundo
Zarejestrowany: 2008-07-01
Posty: 319
Punktów :   

Re: "Klatka Nominu" - Powieść Fantastyczna

Umm sporo błędów językowych To z tym, że strażnik został storturowany oraz stracony ->Czyż nie lepiej byłoby :storturowany i stracony to "oraz" nijak nie pasuje, drogi bardzie^^ I to z ta kopalnia jest trochę poplątane. Całkiem ciekawie się zapowiada,przyznaję. I Lampka* jest to już duży plus.
*Lampka-przezwisko Lucyfera,dozwolone tylko jego najbliższym kumplom,wywodzi się od jego imienia "Niosący światło",pozostali archaniołowie tez maja przezwiska tylko mniej poetyckie xD

Hey ja też chciałam mieć takie ładne didaskalia!^^ Tak z nimi to bardzo dobry pomysł Daiku, pozwalają przy okazji czegoś się dowiedzieć, chociaż niby nie są niczym niezwykłym. Czekam na dalszy rozwój wydarzeń!


http://i775.photobucket.com/albums/yy35/aruaruaru/UKsig.png

Offline

#3 2010-02-14 11:12:50

Daiku

https://i.ibb.co/8gPdhKb/special.png

Zarejestrowany: 2007-11-17
Posty: 797
Punktów :   30 

Re: "Klatka Nominu" - Powieść Fantastyczna

Rozdział I
„Cisza przed burzą”


Jest noc. Mieszkańcy Wyspy Dobrego Cudu śpią spokojnie, nie obawiając się następnego dnia. Owa wyspa jest średniej wielkości, leżąca w archipelagu wysp Galiacas. W skład tego wyspo-zbioru wchodzi osiem mniejszych wysp, oraz trzy większe, choć nie największe - w tym Wyspa Carnia. Roślinność tegoż miejsca obfituje w lasy liściaste, klimat panujący tu jest umiarkowany, ciepły. Przez wyspę przebiega wielka Rzeka Naala mająca długą historię. Na środku Carni znajduje się świątynia boga Naal. Jest to bardzo stara konstrukcja, jednak fundamenty trzymają się bardzo dobrze. Wiara głosi, że niegdyś na tejże wyspie rozpętała się wojna niebios z mocą piekieł. Dowódca wojsk niebiańskich - Wielki Naal użył swojej mocy, aby całe zło zamknąć w klatce, którą ludzie nazwali Klatką Nominu. Owy bohater poświęcił przy tym swoje istnienie odradzając się w postaci ostatecznej - w postaci boga dobra. Pod świątynią znajduje się miejsce, o którym wiedzą tylko nieliczni. Tam też znajduje się wspomniana klatka.
Jak już zostało wspomniane, noc była spokojna. Jednak pozorna cisza panowała tylko na większości wyspy. Bowiem klatka zaczęła emitować dziwną moc. Wyglądała ona jak niezwykły, stojący na 10 metrów portal. Barwa panująca w obrębie portalu emitowała złem. Cała klatka z barw niebiańskich zaczęła dziwnie zmieniać kolor. Pierwsza Faza to było pociemnienie niebios. Zaniepokojony Strażnik postanowił użyć swoich mocy, aby zapieczętować ją na dłuższy okres. Czar zadziałał, więc położył się spać. Wkrótce nastała druga faza. Konstrukcja zmieniła barwę na mocną, intensywną i złą czerwień reagującą z ciemnością. Strażnik jednak nadal spał.
Nastał ranek, pracownicy kopalni srebra właśnie zaczynali swoją pracę. Kopalnia miała już około pięćset lat. Na końcu kopalni znajdowały się tajemne drzwi, które otworzyć umieli tylko magowie. Nikt jednak nie wiedział, dokąd ta magiczna konstrukcja prowadziła. Otóż droga kopalni była połączona ze wspomnianymi wcześniej podziemiami. Niestety. Kiedy strażnik się obudził, było już za późno… Nie wiedział, co ma robić, wiedział, że ma mało czasu. I wreszcie stało się… Nastała trzecia - ostatnia faza. Na całej wyspie można było dostrzec intensywne trzęsienie ziemi, nastała erupcja pobliskiego wulkanu, pojawiły się wielkie huragany oraz burza. Nagle zapieczętowana klatka otworzyła się… Strażnik wiedział, że już nic nie zrobi. Był gotowy do walki. Nagle z magicznego portalu wyleciało setki złych duchów i dusz. Zaraz po nich wybiegło bardzo dużo Chochlików. Wkrótce, wydostały się tuziny Cerberów, wiele przerażających potworów a na sam koniec wielki pan zniszczenia. Był nim Lucyfer. Strażnik został złapany i bezlitośnie zabity. Wtem wielka horda przerażających monstrów zaatakowało kopalnię. Wkrótce zło wydostało się poza granicę wyspy. Po czterech dniach, do wyspy dopłynęli elitarni wojownicy królowej Ewatyny II. Carnia, przywitała ich widokiem śmierci i zniszczenia. Jak sądzono, nikt nie przeżył. Jednak bohaterscy wojownicy znaleźli jedną osobę, która przeżyła. Nie wiedzieli kim on jest. Wiadomość szybko rozprzestrzeniła się na całe królestwo. Sądzono, że ten człowiek, przeżył tylko dzięki boskiej interwencji. Myślano też, że został on wybrany aby wybawić świat od zła. Niedawno później, cały świat dotknął głód, zaraza. Główne miasto królestwa - Dendera wytrzymało atak zła. Było to jedno z nielicznych miejsc na świecie, które nie zostało dopadnięte przez moce ciemności. Człowiek, który przeżył na wyspie Carni, w końcu się obudził. Był ciężko ranny, krzyczał w niebogłosy. Podszedł do niego pewien mag, podał środek przeciwbólowy i rzekł:

- Gratuluję przeżycia. Zostałeś wybrany na wielkiego wybawiciela. Jak się nazywasz?spytał
- Sam nie wiem...odparł nieznajomy.
- Zatem będziemy mówić Ci po wymyślonym przez nas, magów imieniu. Od dziś nazywasz się Adami. Witaj w Twoim nowym domu.

Ostatnio edytowany przez Daiku (2010-02-14 11:16:18)

Offline

#4 2010-02-15 19:09:50

 Spejder

https://i.ibb.co/8gPdhKb/special.png

status laggy@aqq.eu
10144622
Call me!
Skąd: Lublin
Zarejestrowany: 2008-02-23
Posty: 1934

Re: "Klatka Nominu" - Powieść Fantastyczna

Fantastyka. A czytając kawałek twojej pracy, wnioskuję że do tego fantasy. Dziwacznie to zabrzmiało.
Cieszę się, że zainteresowałeś się tym gatunkiem, który jest zaiste wyborny. Lecz kluczem do sukcesu jest własny, oryginalny świat, nie kolejne pomyje po Tolkienie i (średniawym) Wiedźminie. Czy ci się to uda....? Zobaczymy. Na razie dostałem, kilka krótkich linijek tekstu.

Klatka Nominu napisał:

Prolog

Haha ! Cóż za głupi cytat, nie ? Możliwe, aczkolwiek mam do ciebie malutką propoziszyns, a mianowicie. W nim zawrzeć mogłeś cały opis świata w którym rozgrywa się akcja. Prolog ma zachęcić wspaniałym obrazem tego, o co chodzi, gdzie co jest, i ogólnie WTF.  Ten natomiast


Prolog napisał:

Coś, nie wiadomo co

Czy to nie brzmi idiotycznie ?

Prolog napisał:

Strażnik został bezlitośnie storturowany oraz stracony.

Kim jest Strażnik ? Co jest w nim wyjątkowego ? Czy jest jedyny ? Dlaczego został Strażnikiem ?

Prolog napisał:

Był tam jeden górnik, który cudem przeżył.

Dlaczego przeżył ? Kim jest górnik i gdzie pracował ? W prologu, wierz mi. Można te informacje umieścić.

Prolog napisał:

Po czterech dniach został znaleziony nieprzytomny przez elitę władczyni Ewatyny II.

Czym włada Ewatyna II ? Kim/Czym jest elita ?

Prolog napisał:

Najlepsi magowie przywrócili go do zdrowia.

Błagam nie ! Nie psuj powieści tą przejedzoną magią ! Nie lepiej wymyśleć coś innego (być może lepszego) niż smoki, elfy, magia, krasnoludy ? Bez tego na prawdę też może być fajnie.

Prolog napisał:

Wiedział jednak, że nie wolno tego tak zostawić… Pragnął zemsty.

Nie każ nam się domyślać, o co tutaj chodziło. Kto pragnął zemsty ? Strażnik, górnik czy Lucyfer ?



Prolog prologiem nie jest. Przynajmniej w dosłownym tego słowa znaczeniu, na niego mi nie wygląda.
Cóż, zobaczmy co dalej. :]

Rozdział I napisał:

Jest noc.

Zastanów się w jakim czasie piszesz. Zresztą, mogłeś to jakoś ubarwić, gdyż brzmi to oschle i obojętnie. Równie dobrze mógłby być dzień.

Rozdział I napisał:

Mieszkańcy Wyspy Dobrego Cudu śpią spokojnie, nie obawiając się następnego dnia. Owa wyspa jest średniej wielkości, leżąca w archipelagu wysp Galiacas.

I robi się to, o czym ci mówiłem na początku.
Idzie Karolinka do Lasu, nie obawiając się, że zje ją zły Lagg. Ten las jest średniej wielkości, leżący na południowym półwyspie...(nie lubię geografii )
Czy nie uważasz, że przytoczenie danych o położeniu etc. nie psuje konsystencji ? Właśnie. W prologu by to lepiej wyglądało :] (IMHO !)

Rozdział I napisał:

Przez wyspę przebiega wielka Rzeka Naala mająca długą historię.

To też, nie najlepiej wygląda. Mająca długą historię ? Można powiedzieć, że drzewo ma długą historię. Ekolodzy sprzeczali się ze wszystkimi, że nie można go ściąć. Został pomnikiem przyrody, a rzeka ? Mi się to nie widzi.


Rozdział I napisał:

odradzając się w postaciostatecznej - w postaci boga dobra.

Ekhem.

Nastał ranek

Coś szybko u nich te noce mijają.

Nie wiedział, co ma robić, wiedział, że ma mało czasu.

Zdanie potworek. Jedyny strażnik, wyszkolony tylko do tego, aby pilnować największego zła zamkniętego w klatce nie wiedział co miał robić ?

Rozdział I napisał:

Nagle z magicznego portalu wyleciało setki złych duchów i dusz.

Duchy i Dusza to to samo. Dusza jest duchem, nie ?

Rozdział I napisał:

Zaraz po nich wybiegło bardzo dużo Chochlików. Wkrótce, wydostały się tuziny Cerberów, wiele przerażających potworów a na sam koniec wielki pan zniszczenia. Był nim Lucyfer. Strażnik został złapany i bezlitośnie zabity

Zawiodłem się mega-mega-mega ! tak tandetnie opisane, że szok. Na odwal. Chochliki i Cerbery ? LOLOMFGWTFROTFLWTH ! Strażnik został złapany i zabity ?

Chyba znowu muszę się posłużyć bajką Karolince.
Karolinka szła przez przez las, przyszedł Laggy i ją zjadł.
Miałeś obraz jak to wyglądało ? Bo ja nie, chociaż sam to napisałem.


Dalej wszystko wytykać, byłoby bezsensowne. Całą powieść radziłbym ci napisać od nowa/poprawić.
Liczę na ciebie, że naprawdę coś dobrego napiszesz. Cykl opowiadań o tych wyspach, też najgorszy by nie był.
Spekulowanie na samym początku, na ile to będzie kartek też dobrym wyjściem nie jest. Ograniczasz się tylko.

Nie gniewaj się tylko, piszę ci tylko co poprawić, a co najlepiej usunąć.

Fabuła jest bardzo fajna. Jeżeli tak można ją określić. Wykorzystanie aspektu Bóg vs Szatan plus ta klatka ze złem (Puszka Pandory ? :]) jest też bardzo pomysłowe. Przeczytałem kawał fantastyki i z tym się nie spotkałem


Pozdrawiam i czekam na następną część.

Offline

Stopka forum

RSS
Powered by PunBB
© Copyright 2002–2008 PunBB
Polityka cookies - Wersja Lo-Fi


Darmowe Forum | Ciekawe Fora | Darmowe Fora
ciechocinek noclegi Badania kontrolne pracownika Regał z drewna