Baza postaci MugenArchive

  • Polecamy stronę mugenarchive. Jest to największy zbiór postaci do mugena ze wszystkich anime. Baza cały czas aktualizowana. Pobierz swoich ulubionych bohaterów i dziel się opiniami na naszym forum. Bądź częścią społeczności
    Baza postaci
  • Nie jesteś zalogowany.
  • Polecamy: Gry

Ogłoszenie

Witaj na pradawnym forum , które w czasach starożytnych tętniło życiem. Dzisiaj inna epoka, fora internetowe nie mają już takiej popularności, ale mimo to zajrzyj do nas , napisz posta lub na chacie od czasu do czasu. Zagraj w mugena z postaciami ze swojego ulubionego anime. Niech pojawi się nuta nostalgii. Stary Leśniczy wciąż tutaj mieszka :)

Arturia-Pendragon-95017-thumb Edward-Elric-Fix-AI-30783-thumb Gintoki-39783-thumb Goku-MUI-92988-thumb Goku-SSB-22899-thumb Gon-17939-thumb Ichigo-Final-39597-thumb Inuyasha-Diogo-76243-thumb Ippo-42350-thumb jotaro-spr-4-E30-thumb Kenshin-33694-thumb n-Lkn-thumb Natsu-73764-thumb Saitama-78668-thumb Seiya-43859-thumb SM-Luffy-TS-45684-thumb Tanjiro-31403-thumb Toriko-by-Trafalgar-Lawzz-19895-thumb


#1 2009-08-12 21:46:06

Szafran

https://i.ibb.co/8gPdhKb/special.png

Zarejestrowany: 2008-01-20
Posty: 1178

Eutanazja

Eutanazja


Rozdział I


       

„Z życia najlepiej odchodzić jak z uczty: ani spragniony, ani pijany.”

                               

Arystoteles




Południowa Rosja
Nowosybirsk
19  grudnia, 2003 roku

Od 12 lat trwa wojna. Związek Anty-Rosyjski nazywany potocznie „Sojuszem Europejskim” miażdży Imperium Rosyjskie. Wojska zmuszane są do ucieczki.  Temperatura  -26 stopni w skali Celsjusza. Mimo wielkich zasp i śnieżycy, ludzie są dziś wyjątkowo ruchliwi w Nowosybirsku. Dotarła do nich bowiem wstrząsająca wiadomość. Europejczycy przejęli Kazań, i posuwają się coraz dalej w stronę ich miasta. Mimo iż Rosja zaciekle stawia opór od 12 lat, to morale żołnierzy spadają na łeb na szyję. 10 lat temu zdobyto Moskwę i od tamtego czasu Europejczycy nie mogli postawić kroku poza nią. Aż do dziś. Przejęto Kazań – militarną stolicę Rosji. Złamano barierę, która była nadzieją dla każdego Rosjanina. 10 lat żołnierze Imperium bronili tego pięknego miasta. 19 grudnia stał się datą utraty ostatniej nadziei. Nowosybiryjczycy pakują się – wyjeżdżają z rodzinnego miasta by ratować życie. Niektórzy za granicę – do Mongolii, Chin czy Kazachstanu, niektórzy zostają w kraju i jadą do Krasnojarska, Irkucka czy Władywostoku, licząc na zbawczy statek na drugą półkulę, z dala od Europejskiego okupanta. Liczą na ratunek. 
      W całym tym tłoku Pani psycholog Anna Wołowicz, przyjmuje klienta – Siergieja Antołowa w małym, całkowicie białym gabinecie. Okna okrył biały szron i wpada przez nie tylko strumyk światełka, niby oko słońca patrzące na stolik stojący pośrodku pokoju. Dokoła stołu stoją dwie kobiety, jedna 30-letnia , w białym fartuchu to doktor Wołowicz. Ma wyraźnie brązowe włosy i spokojną twarz. Druga to drobna, około pięćdziesięcioletnia kobiecina trzęsąca się z zimna, niepewnie patrząca w twarz pani psycholog. To matka klienta Anny Wołowicz – pani Walentina Antołow. Twardo trzyma w dwóch rękach małą skórzaną torebeczkę i przyciska ją do piersi.
-Siergiej jest już w dobrej kondycji psychicznej, pani Antołow. Czas leczy rany, i  w tym wypadku pięknie nam to okazał. 12 lat rehabilitacji i chłopak dochodzi do siebie. – powiedziała pewnym głosem doktor Anna.

-Musimy jednak pamiętać, że za tydzień mija 10 rocznica śmierci Pani męża. Siergiej jest dość pamiętliwy, a to może przywołać złe emocje.                                         -Z pewnością dam pani znać, jeśli coś się stanie. – odpowiedziała Walentina.                       -Problem w tym, że nie mogę zostać tu dłużej z rodziną. Obawiam się o życie, a to jakiś nalot, a to przebiją się przez tę naszą garstkę żołnierzy… Wyjeżdżam na razie do Irkucka.
Pani Antołow przeraziła się. Siergiej musiał być pod stałą opieką swojego psychologa, a w Nowosybirsku nie było żadnego tak dobrego, ani co najważniejsze – tak bardzo związanego ze sprawą Siergieja. Jedynym wyjściem w tej sytuacji była podróż do Irkucka i pozostawienie swoich rzeczy, domu i wspomnień w Nowosybirsku. Dla dobrej matki priorytetem było bezpieczeństwo dziecka.
-Więc chyba nie będę miała wyjścia, i zabiorę się z panią. Nie mamy tam wprawdzie żadnej rodziny, ale damy sobie radę. Może jakiś hotel…
-Proszę się nie martwić tak o syna, jeżeli więc Pani chce, proszę jechać z nami, ale mam nadzieję że nie będę potrzebna.
- Też mam taką nadzieję. – Pani Antołow wyjęła ze skórzanej torebeczki  banknot i mały zwijek papieru
-Dziękuję za pieniądze, a zaświadczenie niech pani zostawi.  Mimo że jest już wyleczony to przecież Nie chcemy żeby Siergieja zaciągnęli do wojska. Na ulicach wszędzie panoszą się żołnierze, i nawet się pani nie obejrzy zanim go zabiorą. Ten zwitek to ucieczka Siergieja do Irkucka, albo i dalej.
Pani Antołow bez wahania zacisnęła rękę z małym papierkiem i zdała sobie sprawę co chciała zrobić. Dziękowała chwilę w myślach doktor Annie, za jej dobre serce.
-Czy to wszystko, Pani Anno? – spytała po chwili wahania Walentina.
-Jest jeszcze jedna rzecz o której chciałabym porozmawiać. – głos pani psycholog nabrał absolutnej powagi jak i zaintrygowania.
-Jako biegła psycholog musiałam przeprowadzić badania formalnościowe, od tak żeby zapisać na papierku. Jednym z tych badań jest badanie pamięci. Pani Syn zdał test pamięciowy w 110%.
Pani Antołow delikatnie otworzyła usta ze zdziwienia, jakby został odkryty największy jej sekret w tak prosty sposób. Była nieco oszołomiona i szczęśliwa, ale też zawiedziona i rozczarowana. Mieszankę uczuć w jej głowie nie dało się porównać do niczego innego.
-To dobrze, czy źle? – spytała po chwili niepewności.
-Sama nie wiem… Z jednej strony to przydatne, z drugiej może pamiętać rzeczy których nie powinien… Jego pamięć sięga pierwszych urodzin, a może nawet i dalej. Mam na myśli porodówkę. I to z malutkimi szczegółami. To nie jest normalne – dwudziestosześcioletni mężczyzna pamięta twarz doktora dzięki któremu przyszedł na świat, jego imię nazwisko, kolor włosów i barwę głosu. Powiedziałabym że jest to niesamowite, ale i… straszne.
Biel małego pokoiku i zmrożone okna tworzyły niespokojny klimat. Obie kobiety spuściły nieco głowy, lecz oczy wpatrzone były w drugą jak we włoskie malowidło. Czekało na ruch, uczucie, jakikolwiek gest drugiego ciała, by zareagować.  Obie nie wiedziały co powiedzieć, dlatego czekały na reakcję  drugiej osoby. Pierwsza zareagowała pani doktor.
-Niech Pani tego nie odbierze źle, dla mnie to tylko formalność i musiałam Pani o tym powiedzieć. Nic się nie zmieni, w pani czy jego życiu.
- Rozumiem – Odpowiedziała pani Antołow.
-Czy to już wszystko pani Anno?
-Tak, na dziś to wszystko, dziękuję…
Obie Panie uścisnęły sobie dłonie i Walentina wyszła z gabinetu.
W przedsionku siedział młody chłopak, a zobaczywszy matkę zerwał się z krzesła i uścisnął ją. Zapytał się co tak długo czasu zabrało jej w gabinecie. W odpowiedzi usłyszał:
-Kiedy przyjdzie na to odpowiednia pora, dowiesz się o czym rozmawialiśmy. Tylko nie zapomnij o tym, a któregoś dnia mi przypomnisz o tej rozmowie. Chodźmy już do domu.
Walentina spojrzała na syna z radością i wyszli razem z przychodni doktor Wołowicz.

    Na dworze padał śnieg.  Walentina otworzyła parasolkę i ruszyła w stronę głównej ulicy. Starała się nie odzywać do Siergieja . Bała się że jej syn poruszy niewygodny temat i wróci do wydarzeń  u psychologa.  Chłopak próbował zagadać matkę, lecz ta powtarzała mu za każdym razem że zaziębi gardło mówiąc w takim mrozie. W milczeniu doszli do postoju taksówek i wsiedli do srebrnego mercedesa. Taksówkarz bez wahania zapytał się o adres i ruszył powoli w stronę mieszkania Antołowów.
-Jak ten czas leci miła pani, prawda? – próbował rozpocząć rozmowę taksówkarz.
-Leci, leci. –krótko odpowiedziała pani Antołow nie chcąc wdawać się w rozmowy.
Taksówka właśnie mijała nowo wybudowany blok, we wspaniałym otoczeniu parku, licznych drzew które teraz okrywał śnieg i zamarzniętym stawie niedaleko.
-Co za pech. Nowy blok, budowali, skończyli może miesiąc temu, a teraz Europa się przez Kazań przebiła. Słyszała pani? –Taksówkarz spuścił chwilowo wzrok z drogi i spojrzał w tylne lusterko. Walentina potrząsnęła potwierdzająco głową. Siergiej zauważył że mężczyzna jest już dość stary, zaczynał łysieć ,a włosy które zostały na głowie były zupełnie szare.
-Ciekawe co na to władze Nowosybirska, w końcu to kupa pieniędzy taki blok… W dodatku budowany na gruzach elektrowni. To już chyba 1,5 roku jej nie ma, wtedy jak wybuchła. – Odpowiedział taksówkarz po chwili ciszy.
Siergiej maksymalnie zaciekawił się rozmową, chociaż był nieco podenerwowany w końcu się odezwał.

-Elektrownia Nowosybirska wybuchła poprzez awarię głównej turbiny gazowej, 15 czerwca 2002 roku o godzinie 12:50. Ten blok to i tak śmieć architektoniczny, co z tego – za rok i tak by się rozpadł.
-No, no, widzę że jesteś dobry z historii współczesnej, albo próbujesz zrobić na mnie wrażenie. No i czemu tak krytycznie oceniasz ten budynek, robili go profesjonaliści, i na pewno jest solidnie zbudowany. –Pewnie odpowiedział taksówkarz.
-Nazywam się Antołow. –Zupełnie spokojnie powiedział Siergiej.
-No i co to ma do… Czekaj, Siergiej Antołow, ten słynny młody geniusz architektoniki militarnej? Podobno byłeś w Kazaniu i opracowałeś w zaledwie miesiąc plany budowy twierdzy obronnej… Słyszałem że  tylko dzięki takiej obronie Kazań wytrzymał dwa lata więcej.
-Tak to ja. –Bardzo dumnie odpowiedział Siergiej.
Taksówkarz był zupełnie zaskoczony że wiózł tak ważną osobistość.
-Dlaczego nie powiedziałeś ludziom co budowali ten blok o wadzie technicznej?
-Bo zajmuję się architekturą militarną. Zresztą budowa na TYM terenie w ogóle mnie nie interesowała, właśnie ze względu na elektrownię.
Przez resztę rozmowy jechali w milczeniu. Taksówkarz nieco speszył się jazdą z najsławniejszym architektem w Rosji. Nie minęły dwie minuty jak
- Dziękuję bardzo za wspólną jazdę, już dojechaliśmy. Należą się 3 ruble.
Walentina wręczyła monety taksówkarzowi, podziękowała i wraz z synem wysiedli naprzeciwko wielkiej willi, którą zresztą plany Siergiej sam rysował. Srebrny mercedes odjechał powoli zostawiając matkę i syna samych na lekko przymarzniętym chodniku.  Kobiecina opatuliła się ciepłym szalikiem i ruszyła w kierunku domu. Nie była nawet w połowie, gdy poczuła uścisk na ramieniu. Gdy się odwróciła zobaczyła żołnierza armii rosyjskiej. Kawałek za nim stał Siergiej próbujący szarpać się z drugim żołnierzem.
-Zostawcie mojego Syna! –wykrzyknęła dziarsko pani Antołow.
-Proszę się nie obawiać, tacy jak pani syn przydadzą się na froncie, teraz trudno o tak krępego chłopaka.
Walentina wyrwała się spod ucisku i pobiegła ku synowi. Wyciągnęła szybko pogniecioną kartkę i pokazała żołnierzowi trzymającemu Siergieja. Ten natychmiast pchnął go w stronę drugiego mówiąc –Trzymaj go!  Spojrzał na kartkę i zaczął czytać.
Matka chłopaka patrzyła na przesuwające się oczy żołnierza. Coraz bardziej się denerwowała.
-Wołowicz, tak? To może być prawdziwe… Dobra, Andryi, puść go.
Żołnierz momentalnie puścił zdenerwowanego młodzieńca. Podbiegł do swojego przełożonego i przeprosił matkę Siergieja. Szybkim marszem żołnierze zniknęli szybko we śniegu. Walentina złapała syna za kurtkę i pociągnęła w stronę domu.

-Mamo, co to był za papierek? – spytał nagle Siergiej.
Pani Antołow zupełnie nie zareagowała na pytanie, i zaczęła grzebać w torebce.
-Mamo, słyszysz? To dla mnie ważne.
Walentina wyjęła brzęczący plik kluczy…
Siergiej popatrzył na matkę przenikliwie i powtórzył groźnie pytanie.
-Powiedz mi co to była za kartka, albo i tak sam sobie kiedyś sprawdzę…
Kobieta wyciągnęła rękę w stronę drzwi i włożyła klucz. Przekręciła kilka razy i otworzyła mahoniowe drzwi. Po chwili ciężko sapnęła:
-Dotarliśmy w końcu.





Wstawiam tutaj tylko I rozdział, i raczej nie wstawię tu całej hmm... ksiązki. Ale co jakiś czas będę dodawał jakiś mały kawałek, może nowy rozdział. Książkę tylko dla zainteresowanych wersja w Wordzie na pw lub gg. Ofc. nie jest jeszcze ukończona. Mówcie jak się wam NARAZIE podoba, potem fabuła zacznie się komplikować

Offline

#2 2009-08-13 15:19:42

 Spejder

https://i.ibb.co/8gPdhKb/special.png

status laggy@aqq.eu
10144622
Call me!
Skąd: Lublin
Zarejestrowany: 2008-02-23
Posty: 1934

Re: Eutanazja

Długi ten rozdział, nie powiem. -.-

Mimo iż Rosja zaciekle stawia opór od 12 lat, to morale żołnierzy spadają na łeb na szyję.

Już wspomniałeś, na samym początku ile trwa wojna. To po pierwsze, po drugie, nie rozumiem jak morale mogę spaść na łep i na szyję ? Zdecyduj się.

10 lat żołnierze Imperium bronili tego pięknego miasta.

Deja Vu ? Nie powtarzaj kilka krotnie tej samej informacji, niektóre rzeczy wiadomo z logiki, a aż tak krótkiej pamięci nie mamy, oprócz paru wyjątków.

licząc na zbawczy statek na drugą półkulę, z dala od Europejskiego okupanta. Liczą na ratunek.

Liczą, liczą, aż się policzą.

W całym tym tłoku Pani psycholog Anna Wołowicz, przyjmuje klienta – Siergieja Antołowa w małym, całkowicie białym gabinecie.

Interpunkcja się kłania.

Okna okrył biały szron

A ja myślałem, ze szron jest czarny. Ciekawe. Nie dawaj bezsensownych epitetów, ten przymiotnik według mnie miał tylko rozbudować zdanie, a jest zbędny.

niby oko słońca patrzące na stolik stojący pośrodku pokoju.

Jak dla mnie, to porównanie jest bezsensowne i niepotrzebne ;d

-Proszę się nie martwić tak o syna, jeżeli więc Pani chce, proszę jechać z nami, ale mam nadzieję że nie będę potrzebna

Najpierw dwanaście lat rehabilitacji, a teraz ma nadzieję, że potrzebna nie będzie ? Jesteśmy tobą, aby dochodzić o co ci chodziło.

Mógłbym tak wymieniać, aż ocena byłaby dłuższa, niż twoja "powieść".
Po pierwszym akapicie mi się czytać tego nie chciało. Fabuła oklepana i nudna.
Klimatu brak. Pełno bezsensownych zdań. I niepotrzebnych przymiotników i dialogów.

Ogólnie wieje nudą, a jeżeli uważasz, że to jest rozdział, ciekawe ile książka będzie miała stron... Chyba, ze będzie około 200 rozdziałów ;d

2/10 Za chęci.

Ostatnio edytowany przez Spejdi (2009-08-13 15:23:42)

Offline

#3 2009-08-13 16:02:17

 Alex

https://i.ibb.co/NjnZzxX/elite.png

11772703
Skąd: ważniejsze dokąd
Zarejestrowany: 2008-01-24
Posty: 1324
WWW

Re: Eutanazja

Spejdi napisał:

Długi ten rozdział, nie powiem. -.-

I co z tego? Nie każdy musi mieć 20 stron...

Spejdi napisał:

Jak dla mnie, to porównanie jest bezsensowne i niepotrzebne

Porównania, wszelkie opisy urozmaicają tekst, niestety w tym fragmencie jest ich mało, praktycznie nie wiemy jak wyglądają postaci, czy nawet miasto, świat w jakim rozgrywa się akcja.

Spejdi napisał:

nie rozumiem jak morale mogę spaść na łep i na szyję ? Zdecyduj się.

Normalnie xD  Może zwrot powinien być wzięty w " ", ale nie koniecznie. A oznacza to, że coś spada gwałtownie, szybko.

Spejdi napisał:

Fabuła oklepana i nudna.

A wiesz czego ona dotyczy? Wiesz jaki jest gatunek tej książki? Opinie o fabule wystawia się zazwyczaj po przeczytaniu książki, a nie po pierwszym rozdziale.   

Jak już pisałam, brakuje opisów, zgodzę się z Spejdim, że braki w interpunkcji, literówki i powtórzenia, gdzieniegdzie występują. Zaczekam na następne fragmenty i powiem czy ciekawe, czy nie, bo jak na razie dla mnie to za mało, ale na następny rozdział czekam ;]  W prawdzie to nie są moje klimaty, ale poczytac nie zaszkodzi.

Offline

#4 2009-08-13 16:11:29

 Spejder

https://i.ibb.co/8gPdhKb/special.png

status laggy@aqq.eu
10144622
Call me!
Skąd: Lublin
Zarejestrowany: 2008-02-23
Posty: 1934

Re: Eutanazja

Alex napisał:

Normalnie xD  Może zwrot powinien być wzięty w " ", ale nie koniecznie. A oznacza to, że coś spada gwałtownie, szybko.

Źle mnie zrozumiałaś, w prawdzie może jednak to ja źle to napisałem, ale detal. Chodziło mi bardziej jak coś może spaść na łeb na szyję... Bo z takim zwrotem się nie spotkałem.

Alex napisał:

I co z tego? Nie każdy musi mieć 20 stron...

Dyskutowaliśmy troszki o tym na CB, nadal uważam, ze jak na rozdział jest to za krótkie, ewentualnością byłoby nazwaniem tego podrozdziałem.

Alex napisał:

Opinie o fabule wystawia się zazwyczaj po przeczytaniu książki, a nie po pierwszym rozdziale.

Oceniam to co tutaj przeczytałem. : )

Powodzenia w dalszym czytaniu, i jak wspomniała Alex, może akcja się rozkręci.

Offline

#5 2009-08-13 19:42:29

 Taboretto

https://i.ibb.co/8gPdhKb/special.png

gg ukradli ;(
Skąd: Đîńńč
Zarejestrowany: 2008-08-18
Posty: 1542

Re: Eutanazja

Mi początek tej powieści tak średnio się spodobal.Skoro zamierzasz dawać takie porównania to w przyszlości więcej ich umieść tak dla harmonii. Akurat na interpunkcję nie zwracalem uwagi bo sam jestem z niej bardzo slaby.Zamiast drugiego "liczą" móglbyś dać na przyklad "czekają".Jakoś nie mogę wyobrazić sobie tego chlopaka.Dalbyś może jakiś krótki opis wyglądu Tak samo z światem w którym rozgrywa się ta historia Reszta w miarę dobra.Nie wiem czemu ale po wypowiedziach Siergieja czuję że szykuje się nam drugi Voldemort xD

Ogólna ocena: Na razie nie ma niczego zachwycającego ale to dopiero pierwszy rozdzial.Mam nadzieję że akcja się rozwinie ;p
5/10

Spejdi napisał:

Źle mnie zrozumiałaś, w prawdzie może jednak to ja źle to napisałem, ale detal. Chodziło mi bardziej jak coś może spaść na łeb na szyję... Bo z takim zwrotem się nie spotkałem.

No to malo zwrotów znasz... ;p

Offline

#6 2009-08-14 00:04:19

plllizzz

https://i.ibb.co/NjnZzxX/elite.png

Zarejestrowany: 2007-12-01
Posty: 1851

Re: Eutanazja

Szafran, byś się cholero za kinówkę wziął

co do rozdziału ('rozdzialiku')

to zgadzam się z oceną Alex

Heh, mimo wszystko że masz moda, mógłbyś się bardziej wysilić, wiesz chyba że mod winien dawać przykład, jednak, gdyby normalny user napisał tego typu posta, dostałby warna, więc może mógłbyś się bardziej wysilić pisząc następne posty. // Oxinion

Offline

#7 2009-08-14 12:34:04

Szafran

https://i.ibb.co/8gPdhKb/special.png

Zarejestrowany: 2008-01-20
Posty: 1178

Re: Eutanazja

Na jakiej podstawie twierdzisz że to był cały rozdział Spejdi? -.-

Spejdi napisał:

Najpierw dwanaście lat rehabilitacji, a teraz ma nadzieję, że potrzebna nie będzie ? Jesteśmy tobą, aby dochodzić o co ci chodziło.

Naucz się czytać, napisane jest że chłopak dochodzi do siebie i praktycznie już wyzdrowiał, jednak matka woli mieć kogoś kto może go psychicznie wspierać... Co miałeś z czytania ze zrozumieniem?

Spejdi napisał:

Jak dla mnie, to porównanie jest bezsensowne i niepotrzebne ;d

Mhm... dlaczego?

Spejdi napisał:

Źle mnie zrozumiałaś, w prawdzie może jednak to ja źle to napisałem, ale detal. Chodziło mi bardziej jak coś może spaść na łeb na szyję... Bo z takim zwrotem się nie spotkałem.

Muhahaha To rozbudowaną masz wiedzę

Jak na 5 stron A4 znalazłeś 7 błędów... to wydaje mi się że to stosunkowo mało, a ocena 2/10 jest nieobiektywna

Czyżbyś miał do mnie jakiś uraz z przeszłości, albo jakiś kompleks?

Offline

#8 2009-08-14 14:44:59

 Spejder

https://i.ibb.co/8gPdhKb/special.png

status laggy@aqq.eu
10144622
Call me!
Skąd: Lublin
Zarejestrowany: 2008-02-23
Posty: 1934

Re: Eutanazja

Szafran, płaczesz przez głupią ocenę, spokojnie.

Szafran napisał:

Naucz się czytać, napisane jest że chłopak dochodzi do siebie i praktycznie już wyzdrowiał, jednak matka woli mieć kogoś kto może go psychicznie wspierać... Co miałeś z czytania ze zrozumieniem?

Napisałeś to niezrozumiale, więc jak można to czytać ze zrozumieniem. Jak wspomniałem, czytelnik nie myśli jak ty, pisz tak aby ktoś nie musiał dochodzić o co ci chodzi.

Szafran napisał:

Mhm... dlaczego?

Bo jest tu dane na siłę. I jest jedynym tego typu ozdobieniem w tym tekście.

Szafran napisał:

Muhahaha  To rozbudowaną masz wiedzę

Źle to ująłem. Chodziło mi, że tutaj ten zwrot nie pasuje.

Szafran napisał:

Muhahaha  To rozbudowaną masz wiedzę

Jak na 5 stron A4 znalazłeś 7 błędów... to wydaje mi się że to stosunkowo mało, a ocena 2/10 jest nieobiektywna

Czyżbyś miał do mnie jakiś uraz z przeszłości, albo jakiś kompleks?

Napisałem, że jest więcej. Tylko nie miałem siły opisywać co drugiego zdania.

2/10 jest obiektywne. Bo dałeś tylko jeden rozdzialik, jak mam ocenić więcej po tak krótkim fragmencie.

Płaczki off. Nie bierz tego tak do siebie.

Btw. Pięć stron A4 ? Mam chyba coś ze wzrokiem, bo ja tu widzę trzy.

Ostatnio edytowany przez Spejdi (2009-08-14 14:49:19)

Offline

#9 2009-08-15 00:09:26

Languorous_Maiar

https://i.ibb.co/8gPdhKb/special.png

Shut up bitch.
Zarejestrowany: 2008-03-07
Posty: 483

Re: Eutanazja

Na jakiej podstawie twierdzisz że to był cały rozdział Spejdi? -.-

Chociażby na podstawie tego.

Wstawiam tutaj tylko I rozdział

Jakaś ocena co do tekstu? Mogłeś się bardziej wysilić//kuboss


http://images37.fotosik.pl/137/1d817444b117e822.png

Offline

Stopka forum

RSS
Powered by PunBB
© Copyright 2002–2008 PunBB
Polityka cookies - Wersja Lo-Fi


Darmowe Forum | Ciekawe Fora | Darmowe Fora
Weekend wellness w Ciechocinku