plllizzz - 2009-04-23 21:01:42

PROLOG

Hana... Niedawno powstała organizacja zrzeszająca potężnych shinobi wyjętych spod prawa. Jej cele nie sa jasne, jednak wiadomo jedno - dysponuje gigantycznymi środkami, a za tym idą gigantyczne możliwości. To będzie historia kilku shinobi, którzy postanowili do niej dołączyć. Jakie były ich powody? Jakie sa ich cele? Najlepiej, niech sami je ujawnią (lub chociaż ich część)... A więc...

#Siedziba Hany, Arikugami w Kraju Ognia#

...czemu postanowiliście do nas dołączyć - pytanie zadał wysoki mężczyzna w długim czarnym płaszczu z wysokim kołnierzem. Jego ton jest poważny, wręcz nabożny. Na lewym policzku widać mały tatuaż wyglądający jak kwiat z pnącą się łodygą. - I co możecie nam zaoferować?

Czwórka stojących przed nim ludzi... Tak zaczyna się historia Kwiatu.

Kunik - 2009-04-23 21:13:37

Rinsaku Shiro
Rozejrzawszy się, zobaczył, że nikt nie ma chęci wypowiedzieć się pierwszy, więc wyszedł z szeregu i odkaszlawszy zaczął:
- Nazywam się Rinsaku, możliwe, że o mnie słyszeliście, jeżeli jednak nie, ja nie mam najmniejszego zamiaru opowiadać wam o sobie, sądzę również, że was to nie interesuję. Jestem tu, ponieważ szukam stałej grupy, z którą mógłbym się trzymać. Do zaoferowania mam moje umiejętności oraz wiedzę, ale oczekuję także godnej zapłaty. Jestem pewien, że tyle wystarczy, a o mojej przydatności przekonacie się już niebawem.
Ponownie rozejrzał się po sali. Przyjrzał się każdemu, który znajdował się w pomieszczeniu.
Zrobił krok w tył, oczekując wypowiedzi następnych członków.

BlizzardPL - 2009-04-23 21:30:38

Yasei Kitai

Wysoki, szczupły 29 letni mężczyzna w długim czarnym płaszczu, o długich czarnych włosach i sporej bliźnie na twarzy rozejrzał się po sali.
O mnie za to pewnie nikt nie słyszał, zresztą mnie to nie obchodzi, nazywam się Yasei, a jestem tutaj z przyczyny braku zleceń, a ja potrafię żyć tylko pracą, i... naturą. Nic więcej nie musicie o mnie wiedzieć, tak przynajmniej myślę. Gdy przestał mówić, wyraźnie można było usłyszeć od jego strony jakby pomruk kota.

Pryza - 2009-04-24 11:12:08

Akira Nakamaru
Trzydziestoletni dobrze zbudowany mężczyzna, ubrany w skórzany strój, rozejrzał się po grupie, uważnie przysłuchując się i przyglądając każdemu.
- Akira...poszukuję tu tylko kasy i jakiejś sensownej pracy
Powiedział z wyraźną niechęcią, jakby każde słowo, które wypowiada, było dla niego ciężarem. Następnie jeszcze raz rozejrzał się po grupie, szczególną uwagę zwrócił na Yasei i dźwięki jakie wydawał. Po wszystkim otrzepał kamizelkę, podrapał się po gęstej brodzie i zasłonił sobie oczy dłonią na nadgarstku, której znajdował się specjalny pierścień. Mężczyzna odsapnął chwilę, jakby chciał odpocząć.

sHadowPL - 2009-04-24 11:16:12

Kuro „shakou” Meian

Kilkunastoletni mężczyzna, wyglądający na jakieś 18-20 lat, nie mierzący więcej niż 180 centymetrów wzrostu stał w szeregu razem z pozostałymi. Szybkim ruchem dłoni poprawił swoje czarne włosy obcięte na jeżyka. Był średnio zbudowany, dość szczupły. Ubrany w czarny podkoszulek oraz ciemno-brązową, wchodzącą w czerń, tkanine, przypominającą trochę suknie, przypasaną szerokim czarnym pasem. Na rękach nosił rękawice bez palców.

Słuchał jak jego, prawdopodobnie, przyszli kompani przedstawiają się. Lekko uśmiechnął się słuchając Rinsakou, który go rozbawił swoim przemówieniem. Potem jakiś tajemniczy Yasei, przynajmniej tak się kreujący. Potem jakiś Akira, który wydawał mu się sędziwy wiekiem. Wpatrywał się w czwartą osobę, która wydawała mu się ponadprzeciętna w porównaniu do reszty. Jednak z jego twarzy nie znikła pewność siebie. W końcu po chwili ciszy przedstawił się krótko, i z lekkim głosem entuzjazmu, z specyficznym uśmiechem na twarzy.
-Mówcie mi Shakou. Jestem tutaj z moich własnych i osobistych powodów. Widzę, że oprócz mnie są tutaj jakieś dwa przydupasy, które już się pierwsze przedstawiły. Nie mi ich oceniać, ale już mi od nich śmierdzi sztucznością i słabo wychodzącym aktorstwem. W każdym razie, jeżeli o mnie chodzi, to poszukuje kogoś na moim poziomie - na chwilę przerwał, spojrzał się na pierwszą dwójkę i zaśmiał się cicho - a do zaoferowania mam więcej niż tylko umiejętności. No, ale decyzja należy do was. Gdy skończył, wyciągnął ręce przed siebie, po czym strzelił kośćmi u palców.

plllizzz - 2009-04-25 10:30:06

Mężczyzna spogląda na wypowiadających się z wyraźnym niesmakiem. 'Nieważne - mówi - i tak wiemy o was wszystko, tylko dlatego uznaliśmy przecież, że nadajecie się do tej pracy. Teraz, czas na opis zadania. W Konoha, po wybraniu Kyudaime (9 Hokage) utworzyły sie dwa stronnictwa. Kyudaime pracuje nad wprowadzeniem zmian w politycę Wioski Liścia, które mogą doprowadzić do kolejnej Wielkiej Wojny... lub wojny domowej w Kraju Ognia - tym właśnie się zajmiecie. Macie zlikwidować ważnych członków należących do obu stronnictw, a następnie w miejscu zabójstwa podłozyć spreparowane listy. Robota ma być cicha i tak przeprowadzona, żeby nikt nie podejrzewał ingerencji z zewnątrz. Jak to przeprowadzicie pozostawiam to waszej decyzji. Listy zostaną wam przekazane w siedzibie Hany w Konoha, do której zostaniecie dostarczeni... hmmm... jak tylko gaz usypiający zacznie działać' - kończy, odsłaniając maskę gazową ukrytą pod kołnieżem. Zapadacie w sen.

Siedziba Hany, Konoha-gakure

Budzicie się w ciemnym pomieszczeniu. Wasze oczy szybko się jednak dostosowują, na tyle szybko, że zauważacie osobę pochyloną w jednym rogu pokoju. Reaguje ona na wasze poruszenia i odwraca się. Na widok jej twarzy niektórzy z was nie potrafią powstrzymać się od lekkiego krzyku. Twarz pokrywają dziwaczne kościane wyrostki, skóra wygląda na stalowoszarą a oczy mają pomarańczowe tęczówki. Po chwili zdajecie sobie jednak sprawę, kto to może być - tylko jeden klan potrafi modyfikować budowę swojego ciała i to przedstawiciela tego klanu zapewne spotkaliście - chodzi o klan Hitoma. Podchodzi on do was i zaczyna przemowę.

'Ach, obudziliście się już, jak miło... gdy spaliście, zrobiłem parę badań i jestem bardzo zadowolony. Prawie wszyscy z was - tu patrzy z czymś w rodzaju wyrzutu na Akirę - mają jakiś nietypowy 'wtręt' w swoim DNA... to wspaniałe, nawet gdy polegniecie, wasze ciała mogą posłużyć naszej organizacji' - mówi z przerażającą szczerością i entuzjazmem, ale po chwili poważnieje - 'Wracając do tematu waszej misji... znajdujemy się obecnie w dawnej kryjówce Sannina Orochimaru... była już dostosowana do potrzeb moich badań i jest również przydatna jako baza wypadowa... Mam wam udzielić odpowiedzi na wszelkie pytania dotyczące celów waszej misji, więc pytajcie. Później dobierzemy wam odpowiedni ekwipunek.'

BlizzardPL - 2009-04-25 11:29:26

Yasei Kitai

- Tylko jedno pytanie, kto jest pierwszym celem ? Zapytał z dziwnym entuzjazmem w głosie, po czym uśmiechną się szyderczo, tak, że można było zauważyć w jego jamie ustnej wielkie, tygrysie białe kły, których wcześniej tam nie było, wcześniej były tam zwykłe, ludzkie zęby. -I czy naprawdę będę musiał pracować z tym gnojem? Spojrzał z zawiscią na shakou.

Kunik - 2009-04-25 13:32:51

Zaraz po obudzeniu, przyjrzał się ze zdziwieniem shinobiemu. Po krótkim zastanowieniu, zaczął zaraz po Yaseiu.
- Jakie będziecie mieli korzyści z wojny domowej w Konosze?
Zapytał, a po chwili dodał
- I jakie są wasze cele?

sHadowPL - 2009-04-26 17:49:26

Kuro „shakou” Meian
Sztucznie wywołany sen zdenerwował go i wywołał pewien niepokój. Czuł, że jego przyszłość jest dość krucha i że dołączając do tej organizacji wydał na siebie wyrok śmierci. W tym przekonaniu utrwalił go także osobnik, który przywitał ich po "przebudzeniu". Jednakże na widok jego zdolności Shakou się uśmiechnął.
-Koci niedorozwój wypił osatnio zsiadłe mleko najwyraźniej... Zripostował po tekście Yasei'a.
-No i może wyjaśniłbyś kto do cholery był ten przydupas co tutaj mieszkał? - Zapytał w stronę reprezentanta Hany. I czy macie coś lepszego niż standardowy sprzęt? Nie mam zamiaru działać z zardzewiałymi kunai'ami...

Pryza - 2009-04-28 13:41:42

Akira Nakamaru

Rzucił ostre spojrzenie nowo spotkanemu shinobi, a po chwili bez słowa, ze spokojem obserwował kłótnię shakou i Yasei. W tej samej chwili zajrzał tylko pod spód kamizelki i poprawił rzeczy w niej zawarte. Zastanawiając się chwile, podjął decyzję, że nie zapyta o nic, gdyż wszystkie pytania, które go interesowały, zostału już podane. Mężczyzna znowu podrapał się po gęstej brodzie, po czym czekał na odpowiedź ze strony tajemniczego shinobi.

plllizzz - 2009-04-28 16:56:13

Hitoma w skupieniu wysłuchuje waszych pytań, nie zwracając uwagi na krótką utarczkę między Yasei i Kuro. Po chwili namysłu zaczyna mówić. 'Waszym pierwszym celem będzie jeden z doradców Kyudaime, o imieniu Jizou - jego rezydencja znajduję się na skraju wioski, więc będzie wam łatwiej utrzymać jego śmierć w tajemnicy aż do ewakuacji... o ile zrobicie to cicho.... Jizou popiera reformy, które próbuje wprowadzić Hokage - reformy, które mogą znacznie utrudnić naszą działalność na terenie Kraju Ognia - dlatego, zabójstwo ma być nie tylko ciche, nie tylko zrzucone na buntowników, ale także pokazowe... żeby zwolennicy tych reform zaczęli bać się o swoją skórę... A co do ekwipunku, chodźcie za mną...' - mówi, ignorując pytania zadane przez Rinsaku i Shakou

Arsenał

Wchodzicie do przestronnego, ciemnego pomieszczenia. Hitoma zbliża się do ściany i naciska przełącznik, po czym całą salę zalewa jasne światło. Nawet najbardziej odporni i doświadczeni z was są zszokowani widokiem. Ściany sali pokrywa najróżniejszy asortyment broni i ekwipunku, jednak nie to jest najbardziej szokujące. W drugim końcu sali jedna ze ścian jest zachlapana zaschniętą krwią. Zostali do niej przykuci ludzie, jednak jest to w większości wypadków tylko przypuszczenie, ponieważ nie wszystkie postacie już ludzi przypominają - zdekapitowane, rozprute, zdeformowane. Na podłodze też znajdują się zwłoki - częściowo spalone, z wieloma szarpanymi ranami, ponabijane kunaiami i senbonami. 'Właściciel' zwraca się do was z szerokim uśmiechem - 'Widzicie, przetestowałem wszystkie! Najwyższa jakość, stuprocentowa śmiertelność - wybierajcie, oglądajcie, pytajcie o co chcecie!' - kończy, a jego wzrok i uśmiech długo jeszcze będą dręczyć was w snach.

BlizzardPL - 2009-04-28 17:13:39

Yasei Kitai

-Ja się chyba jednak nie poczęstuje, dzięki... powiedział nieco nadal wystraszony do wysłannika Hany, lecz to przeszło mu po dość krótkim czasie, nie takie rzeczy już widział. Po chwili odwrócił głowę w stronę shakou -A mleko, to by się panu młodemu przydało, dużo wapnia, to i kości może by się trzymały reszty ciała.

Pryza - 2009-04-28 17:22:24

Akira Nakamaru

Spojrzał przez chwilę na obrzydliwe ofiary broni, jednak nie zrobiło to na nim większego wrażenia i ani przez chwilę nie czuł dla nich współczucia. Co więcej sam był gotowy do sprawdzenia ekwipunku na nieszczęśnikach,wiedział, że gdyby żyli, jego gest byłby dla nich ulgą. Następnie podszedł do arsenału i zaczął zbierać jak najwięcej kunai i innej krótkiej broni.
-Przyda się...- mruknął cicho pod nosem, nienaturalnie się uśmiechając

Kunik - 2009-04-28 18:09:14

Rinsaku
Młody Rinsaku poszedł za mężczyzną w przekonaniu, że chce wiedzieć za dużo. Wchodząc do pokoju, pierwsze na co zwrócił uwagę, były rozmazane po ścianie zwłoki. Przemknął wzrokiem po wszystkich obciętych głowach, oraz zdemolowanych ciałach. Przed oczami stanęłu mu wydarzenia z dzieciństwa. Przełknął ślinę a następnie powstrzymując wszelakie emocje szepnął:
- Psychopata...
Otrząsnął się po chwili, udając, ze nic się nie stało, ruszył w głąb pokoju starając się nie zwracać uwagi na towarzyszy. Rozejrzał się po sali wypełnionej broniami. Wziął obfitą ilość stalowej nitki, oraz kilkanaście kartek wybuchowych, które następnie zwinął w rulonik. Wsadził przedmioty do pojemnika znajdującej się na prawej nodze. Spokojnym, ale uważnym krokiem udał się do Hitomy, po czym niepewnie zaczął:
- Potrzebuję jeszcze czegoś, co pozwoli mi utrzymać przeciwników na dystans. Nie chcę zwyczajnego kija, potrzebuje czegoś wyjątkowego, czegoś godnego członka Hany.

sHadowPL - 2009-04-28 19:19:34

Kuro „shakou” Meian
Szedł za przewodnikiem, jednak gdy ten otworzył drzwi, Kuro osłupiał. Zmasakrowane ciała na drugim końcu pomieszczenia nie były dla niego ciekawym widokiem. Od razu odechciało mu się rozmowy z Hitomą. Szybko przestał zwracać uwagę na trupy i zaczął przeglądać sprzęt.
-A mleko, to by się panu młodemu przydało, dużo wapnia, to i kości może by się trzymały reszty ciała. Usłyszał od Yasei'a.
-O moje kości się nie martw kotku, a mojego ciała nic nie musi się trzymać. Kiedyś się przekonasz. Rzucił w stronę zwierzo-człowieka.
Szybko rzucił okiem co ma przy sobie otwierając podłużną kaburę przymocowaną po prawej stronie do pasa, chwilę się zamyślił, po czym chwycił za torbę zwieszoną na pobliskim haku. Rozpiął i brał to, co wydawało się być potrzebne: trzy pakunki kolców Makibishi po 30 sztuk w jednej, zapas chemikaliów (toksyn, trucizn, łatwopalnych bądź żrących cieczy), sześć zwojów notek wybuchowych (5 sztuk w jednym) oraz cztery podłużne "pudełka", o kolistym kształcie, w rzeczywistości będące groźnymi granatami igłowymi, oraz cztery naboje do nich, wypełnione senbonami.
-Na wszelki wypadek. Powiedział wyprzedzając niepotrzebne pytania. Zapiął torbe, po czym założył na prawym ramieniu.
-Jeżeli jest to takie nagłe, będę gotów za godzinę. W przeciwnym wypadku wolałbym załatwić to dzisiaj w nocy... Lekko się zmieszał, po czym dodał - O ile mógłbyś być życzliwy i chociaż o porze dnia nas uświadomić. Powiedział zwracając głowę w stronę Hitomy.

plllizzz - 2009-04-28 21:34:41

'Ach, pora dnia...' - odpowiada mężczyzna - 'Słońce stoi jeszcze wysoko nad górą Hokagę... tak myślę, o ile przy moich badaniach zbytnio nie straciłem poczucia czasu...' - po tych słowach zwraca się do Rinsaku i wysłuchuję jego 'prośby'. 'Ach, ach, mam coś idealnego do tego wzrostu i wagi... Tak, tak' - woła entuzjastycznie, po czym podchodzi do jednej ze ścian i zdejmuje z niej kij długości około 1,5 metra. 'Wygląda zwyczajnie, ale...' - zawiesza głos i przekręca kij w połowie, na co z jednego z końców wysuwają się długie na około 40 cm igły - '...to mylące wrażenie... trzy rodzaje trucizny, paraliżuje, niszczy organy wewnętrzne, przyśpiesza rozkład... wspaniały projekt, wspaniałe mieszanki, jedna z moich ulubionych zabawek... bierz ją, wykorzystaj dobrze... dla organizacji oczywiście' - kończy, oblizując się obrzydliwie

'Pośpiech nie jest wymagany, chłopcze' - mówi, wracając do pytania Kuro - 'Pośpiech rodzi błędy, a na te nie możemy sobie pozwolić... Za to możemy sobie pozwolić, a nawet uznać to za konieczność... zrobić rozeznanie w terenie działań... dlatego wyjdźcie tymi drzwiami' - Hitoma naciska kolejny przełącznik, co powoduję usunięcie się kawałka ściany, skrywającego tajny korytarz - 'Powinniście się znaleźć na obrzeżach wioski.... Znajdźcie rezydencje Jizou, obejrzyjcie dokładnie z zewnątrz.... a potem róbcie co uznacie za stosowne...'

Obrzeża Wioski Konoha-gakure

Po wyjściu z tunelu widzicie przed sobą panoramę Wioski, z widoczną w oddali górą Hokage... Ostatnia informacja, której udzielił wam przewodnik - rezydencja Jizou znajduję się na wschód od miejsca wyjścia.

BlizzardPL - 2009-04-28 22:20:00

Yasei Kitai

Gdy wyszedł, rozejrzał się po terenie, jako iż nie wyczuł wrogów, ani innych niebezpieczeństw, mógł spokojnie ruszyć. Nagle, zaczął się jakby przeobrażać. Jego kości zaczęły się jakby poruszać pod skórą, kształt jego oczu się zmienił, kształt samych źrenic też. Zaczęły wyrastać mu kocie wąsy, pazury, ogon, wyglądał wprost jak gepard. Zaczął chodzić na czterech łapach, przyszykował się jakby do biegu. -To co panowie, biegniemy ? Powiedział z zdeformowanym głosem, teraz jego głos był niższy.

Kunik - 2009-04-28 22:25:39

Rinsaku Shiro
Wziął do rąk nowo nabytą broń. Obejrzał ją dokładnie, po czym przymocował ją sobie do tylnej części pancerza. Kiwnął głową potwierdzając, że zrozumiał instrukcje.
Gdy wyszedł z tunelu, rozejrzał się.
- Konoha Gakure, jak miło.
Powiedział lekceważąco, po czym poświęcił chwilę na zapoznanie się z terenem. Widząc dziwną zmianę Yasei'a oraz pośpiech szybko dodał.
- Zaczekaj! Jeszcze jedno!
Zawołał, kierując wzrok ku shakou oraz Yasei'owi.
- Choćbyście gnili w męczarniach od samego patrzenia na Siebie, jesteście w tej samej drużynie. Mamy jeden wspólny cel, jeżeli nie zaczniemy współpracować, z góry jesteśmy skazani na porażkę. Macie sobie nawzajem ratować tyłki, wzajemnie ochraniając się, tylko tak uda nam się powrócić żywym, szczególnie, że nie planuje zgonu na tej misji.
Powiedział dobitnie, po czym dodał
- Mówię to tylko dla przypomnienia, nie wątpię, że o tym wiecie. Dodatkowo musimy obmówić plan oraz podzielić rolę w drużynie, musimy się poznać, by wiedzieć jaką strategię mamy przybrać! Pośpiech nie jest wskazany, jak już zauważył ten psychol...

Pryza - 2009-04-29 07:32:16

Akira Nakamaru

Wyszedł spokojnie z tunelu za wszystkimi. Wyszystkie kunaie, które zebrał włożył do kamizelki, jakby były u potrzebne na później. Spojrzał, też na Yasei, jednak jego umiejętności nie wywarły na nim wrażenia- już na początku spodziewał się, że posiada on cechy i zdolności kotów. Słysząc wypowiedź Rinsaku, popatrzył przez chwilę na shokou, spodziewając się u niego ironicznej wypowiedzi. Nie zamierzał jednak czekać na rozwiązania się dyskusji, wolnym krokiem ruszył na wschód.

sHadowPL - 2009-04-29 15:21:54

Kuro „shakou” Meian
Wreszcie wciągnął do płuc świeże powietrze z ulgą. Szeroko otworzył oczy i rozejrzał się wokoło. Po raz pierwszy widział Konohe, wywarła na nim spore wrażenie. Jednakże szybko ruszył wprost, przyzwyczajając powoli wzrok do światła dziennego.
Trwał w milczeniu, aż do wypowiedzi Rinsaku.
-Nie poczuwaj się zbytnio w roli dowódcy, bo nikt Ciebie takim nie mianował. odpowiedział jednoznacznie, po czym rzucił:
-Lepiej chodźmy zobaczyć ten dom póki słońce góruje nad wioską. Potem omówimy sprawę i wieczorem załatwimy to, co trzeba. Jednakże przed tym potrzebuje pół-godziny. Wolnej. Powiedział, po czym poprawił swoją torbę na ramieniu i spojrzał jeszcze raz w górę na niebo.
-Zapowiada się ciekawie... Szepnął do siebie uśmiechając się.

plllizzz - 2009-05-01 22:51:19

Powoli udaliście się we wskazanym kierunku - pierw przekonując Yaseia, że gepard w płaszczu może zwrócić uwagę nawet w wiosce pełnej shinobi. Dlatego, gdy już przemienił się z powrotem i przestaliście wyglądać jak objazdowy cyrk, zaczęliście iść. Konoha bardzo się zmieniła podczas panowania ostatnich trzech Hokage - od kompletnej zapaści po powrót do dawnej chwały. Kuro, który po raz pierwszy się tu znalazł nie mógł się nadziwić wielkości i rozbudowaniu miasta. Po pewnym czasie, dostrzegacie rezydencje bardziej okazałą od innych, a przed samym wejściem wielkie poruszenie wśród zgromadzonego - nie wiadomo czemu, tłumu.

Kunik - 2009-05-01 23:26:07

Rinsaku
Zobaczywszy tłum wokół rezydencji zdziwił się. Bez namysłu, ruszył do przodu przepychając się przez tłum, w celu zobaczenia co w trawie piszczy.

Pryza - 2009-05-02 08:52:50

Akira Nakamaru

Postanowił nie ruszać w głąb tłumu. Widząc jak Rinsaku się tam udaje, stanął na uboczu, czekając na informacje od towarzysza. Starał nie rzucać się w oczy tłumowi, choć ten wydawał się zainteresowany czymś innym.

sHadowPL - 2009-05-02 18:30:08

Kuro „shakou” Meian
Patrząc na towarzyszy oddalających się, popatrzał na otoczenie próbując znaleźć jakieś spokojne miejsce do obserwowania, na którym nikt by go nie zauważył, po czym udał się tam próbując nie zwracać na siebie uwagi.

BlizzardPL - 2009-05-03 16:34:00

Yasei Kitai

Rozejrzał się w około, wciągną kilka razy gwałtownie powietrze do nosa, jakby próbował coś wyczuć. Staną nieopodal Akiry rzucając co raz okiem na rezydencje.

plllizzz - 2009-05-03 21:42:06

Poruszenie przed rezydencja jest naprawdę niezwykłe. Rinsaku, który wcisnął się w tłum coraz częściej słyszał wokół siebie podniecone szepty. 'Morderstwo...', 'Masakra..', 'Buntownicy... polityka, panie, wiesz przecież...' dało się słyszeć coraz częściej i coraz wyraźniej. W końcu Rinsaku wepchnął się na sam przód, by zobaczyć, jak z rezydencji wychodzi dwóch shinobi, trzymających nosze, nakryte białą płachtą, która jest całkowicie zachlapana jest krwią. Napis przed rezydencja mówi wyraźnie: 'Jizou Nishimura' - wasz aktualny... a właściwie już nie, cel.

Ktoś was ubiegł.

sHadowPL - 2009-05-03 22:09:31

Kuro „shakou” Meian
-Cholera... - Powiedział do siebie po cichu obserwując sytuację z wysokiego drzewa. Z jednej strony zadanie było już wykonane i to bez ich udziału, z drugiej strony zrobił to ktoś inny i dowody nie zostały sfałszowane. Myśl... powtarzał sobie próbując znaleźć jakieś wyjście z tej sytuacji, która nie była przystępna dla nich. Nie mając czasu na konsultacje z pozostałymi członkami drużyny, szybko utworzył trzy klony używając swojej techniki, które przybrały kształt trzech losowych ludzi z tłumu, owdzianych na podobieństwo członków anbu, jakich widział w swoim życiu, i jednocześnie podobnych do tych, którzy nieśli nosze. Te, ledwo uformowane, rozpłynęły się w powietrzu zmieniając się w dziwny, czarny gaz, podobny do chmury. Ledwo zauważalne, lecące gdzieś w ustrojne miejsce zmaterializowały się i wyszły naprzeciw niosących ciało.
-Z rozkazu czcigodnego Hokage mamy przebadać dom zmarłego i znaleźć jakiekolwiek ślady, które mogłyby świadczyć o tym, kto go zabił. Wy macie się jedynie zająć ciałami, wszelkie raporty, sprawozdania komukolwiek macie zostawić nam, zaś Wy starajcie się nie mówić nic nikomu. Nie wiadomo komu można ufać. Zachowajcie pełną tajność sprawy, powtarzam, wszystko zostawcie nam. A teraz, macie jakieś spostrzeżenia, kto mógłby to zrobić? Znaleźliście cokolwiek? - Szeptał do siebie Shakou, a jednocześnie mówił to samo klon, który wyszedł przed pozostałą dwójkę.

Pryza - 2009-05-04 08:27:08

Akira Nakamaru

Widząc poruszenie tłumu, natychmiast ruszył naprzód. Na widok zwłok zmarszczył tylko brwi. Mężczyzna spokojnie, powrócił na swoje stare miejsce, obok którego stał Yasei. Przez chwilę, pomyślał, kto i w jakim celu zabił Jizou. Stał przez chwilę zadumiony, jednak miał zbyt mało informacji, aby wysnuwać jakieś wnioski, na temat tego, komu jeszcze Nishimura działał na nerwy.

Kunik - 2009-05-04 14:29:08

Rinsaku Shiro
Osłupiał. Nie wiedział co zrobić, co się stanie dalej, jak Hana na to zareaguje. Stwierdził, iż cel został ściągnięty, więc Hana powinna się ucieszyć mimo wszystko.
Po chwili, zdrowy rozsądek powrócił. Rozejrzał się wokół, a widząc, że wszyscy zajęci są wydarzeniem. Schylił się, udając, że coś upuścił, po czym przyłożył ręce do ziemi i wysłał swoją chakrę do rezydencji, by mieć kontakt z wodą znajdującą się w budynku.

BlizzardPL - 2009-05-04 17:34:44

Yasei Kitai

Obserwował sytuacje która dzieje się pod domem. Nie mógł wymyślić żadnego sensownego działania, spoglądał jedynie co chwilę na Akirę jakby oczekując że ten zrobi coś sensownego, stał ciągle w tłumie ludzi kompletnie zdezorientowany. Po chwili otrząsną się, przez jego myśli przeszło, że może nawet lepiej, mamy czyste ręce, ale kto by chciał jego śmierci- ciągle było dla niego zagadką.

plllizzz - 2009-05-04 20:29:09

Shinobi niosący nosze spojrzeli na siebie zakłopotanym wzrokiem. To, że ANBU przybyło tak szybko było zaskakujące, choć możliwe do przewidzenia. Zaczęli mówić. To pewnie buntownicy... Oprócz Jizou nikt nawet nie został ranny... Napastnicy nie zostawili żadnych widocznych śladów, choć może śledztwo ujawni coś więcej... tyle wiemy... - kończą, po czym niosą ciało do wozu, który właśnie podjechał.

Rinsaku

Jedyna nietypowa rzecz, którą wyczuwasz, to swobodnie rozlewająca się woda w jednym z pomieszczeń na górze. Wygląda Ci to na uszkodzoną rurę doprowadzającą.

Akira

Widzisz jak Yasei odchodzi gdzieś, jednak po chwili tracisz go z oczu. Przenosisz swoja uwagę z powrotem
na rezydencję.

Pryza - 2009-05-05 07:42:33

Akira Nakamaru

Mężczyzna stał dalej, wiedząc, że wtargnięcie tam, tak po prostu, nie będzie dobrym pomysłem. Postanowił nie przeszkadzać kompanom, którzy podjęli kroki w wybadaniu sytuacji i czekać cierpliwie dalej. Widząc wóz, który przyjechał najprawdopodobniej po ciało, zaczął mu się bacznie przyglądać.

BlizzardPL - 2009-05-05 19:21:53

Yasei Kitai

Stał w tłumie dalej. Nie mógł podjąć kompletnie żadnych działań, myślał sobie, że musiałby być ułomny żeby albo zamienić się w zwierze i wystraszyć ludzi, albo uderzyć jakąś inną techniką, niby w jakim celu ? Po chwili dopiero spostrzegł ludzi z ANBU rozmawiających z shinobi niosącymi nosze, nie zdziwiło go to specjalnie, ktoś musiał się w końcu zainteresować. Nadal obserwował sytuacje z tego samego miejsca.

Kunik - 2009-05-05 20:50:35

Rinsaku
Zawiedziony i bezradny mężczyzna wstał skupiając chakrę. Rozejrzał się jeszcze raz wkoło szukając choćby najmniejszego, podejrzanego szczegółu. Starał się wyczuć jakieś duże źródło chakry, a raczej kogoś, który takową posiada i maskuje się w tłumie ludzi. Czuł, że morderca nie miał czasu uciec, więc się za maskował.
- Chyba nie mamy już tu czego szukać.
Powiedział prawie, że w myślach.

sHadowPL - 2009-05-05 21:13:02

Kuro "Shakou" Meian
-Rozejsć się! Wszyscy! I to natychmiast! - krzyknął jeden z ANBU w stronę tłumu, po czym cała trójka ruszyła w stronę domu. Shakou był w pełni zadowolony z obrotu sytuacji, wszystko wyszło mu nader dobrze, niż oczekiwał.

plllizzz - 2009-05-06 16:28:48

Ciało zostaje ostrożnie przeniesione do wozu, który obserwują Yasei i Akira. Shinobi na wozie przez chwile ogląda ciało, a potem zaczyna rozglądać się w tłumie. W pewnym momencie wygląda na to, że coś zauważył i wykonuje pojedynczą pieczęć.

Akira, Yasei, Rinsaku

W myślach słyszycie cichy głos. Znaleźć czwartego, wrócić do bazy po instrukcje... Bez odbioru - głos błyskawicznie cichnie i macie wątpliwości, czy w ogóle go słyszeliście dopóki nie zauważyliście min pozostałych.

Shakou

Twoje klony wchodzą do domu i zaczynają przeszukiwać kolejne pomieszczenia. Nie widać śladów walki oprócz jednego pomieszczenia, wyglądającego na łaźnie. widzisz tam rozerwana jedną z rur doprowadzających, mnóstwo krwi w wodzie i na ścianach. Kontynuujesz obserwacje, jednak po chwili słyszysz jak ktoś wchodzi do domu. Jeden z twoich klonów zdołał zauważyć, że to prawdziwy oddział ANBU przybył na miejsce zbrodni.

Pryza - 2009-05-06 16:34:09

Akira Nakamaru

Mężczyzna poczuł dyskomfort po tajemniczych głosach. Przez chwilę pomyślał, że to genjtusu, jednak szybko doszedł do wniosku, że zadziałałoby ono inaczej. Popatrzył na kompanów i po ich wyrazie twarzy stwierdził, że uczucie było prawdziwe. Natychmiast zaczął rozglądać się wokół, w poszukiwaniu Shakou, gdyż stwierdził, że to najprawdopodobniej o niego, chodziło tajemniczemu głosowi, dlatego iż nie było go w pobliżu.

sHadowPL - 2009-05-06 17:16:33

Kuro "Shakou" Meian
W pełni skupiony na kontrolowaniu klonów starał się przyglądać każdemu szczegółowi, nawet najmniejszemu. Szczególnie zaciekawiła go łaźnia, w której starał się nie ominąć żadnego tropu. Nagle odgłos otwieranych drzwi - dreszcz emocji. Nadchodzi prawdziwy zespół ANBU. Pierwszy klon się rozproszył, reszta postąpiła po chwili tak samo, po czym pod postacią czarnego gazu ulotniła się na zewnątrz, po czym prawdziwe ciało dosłownie wchłonęło klony.
-Świetnie... powiedział do siebie z lekkim uśmiechem na twarzy. Chwycił za torbę i zeskoczył na dół w poszukiwaniu reszty towarzystwa z zadowolonym wyrazem twarzy.

Kunik - 2009-05-06 17:37:20

Rinsaku
Głos przeszkodził w kumulowaniu chakry. Otworzył oczy, i rozejrzał się.
- Czwartego?
Powtórzył w myślach, po czym wstał. Spojrzał na Akirę, po czym ruszył w jego stronę.
- Czwartego?
Powiedział pytając Akirę o kogo chodzi.

BlizzardPL - 2009-05-06 20:08:42

Yasei Kitai

-Shakou jak mniemam... wtrącił po pytaniu Rinsaku jakby było zadane jemu.
Zaczął rozglądać się w poszukiwaniu kompana, spoglądając też na rezydencje. -Dziwne... szepną sam do siebie.

plllizzz - 2009-05-07 18:33:58

Po chwili Shakou dołączył do was i ruszyliście w stronę przejścia. Gdy dotarliście, na miejscu spotkaliście Hitomę i jeszcze jednego człowieka, na pierwszy rzut oka bardzo wzburzonego. To mężczyzna w średnim wieku, nosi maskę zasłaniającą twarz i zwykłą kamizelkę ninja. Jego koszula nie ma rękawów i widzicie odsłonięte, muskularne ramiona. Na jednym z nich jest coś w rodzaju tatuażu. Gdy tylko wchodzicie odwraca się w waszym kierunku i zaczyna mówić.

'Wszystko poszło nie tak... Buntownicy zadziałali za wcześnie... Mieliśmy do wieczora dostarczyć im broń i ludzi, teraz Hokage zaczął kontrolować ich bazy dokładniej. Nie przeprowadza przewrotu i nie będzie wojny... Chyba że... Otrzymujecie nowe zadanie - macie zająć siedzibę Hokage, jego samego zabić i zająć pomieszczenia kontrolne służb komunikacyjnych. Hitoma przedstawi wam plan siedziby, potem macie pół godziny na dobranie dodatkowego ekwipunku i wyruszenie. Najważniejsze będzie zajęcie sali komunikacyjnej, traktujcie zabicie Kyudaime jako cel pośredni - ale skorzystajcie z każdej okazji, żeby nie dać się zaskoczyć... dobrze, powiedziałem, to co trzeba, Aare wtajemniczy was teraz w plan siedziby - kończy swoja przemowę człowiek. Na jego odkrytym ramieniu zauważacie tatuaż w kształcie pnącego się kwiatu.

W tym momencie członek demonicznego klanu, którego imię przed chwilą poznaliście zaczyna opisywać wam plan Siedziby Kage.

Budynek ma sześć pięter. Parter i pierwsze piętra odpowiadają za przydzielanie misji i zwykle nie ma tam większej ochrony, choć teraz może się tam znaleźć. Piętro trzecie to pomieszczenia użytku ogólnego - stołówka, biblioteka - ten poziom nie powinien być obsadzony, jeżeli znajdziecie sposób by przedostać się od razu tam, to może znacznie ułatwić wam akcje, choć jednocześnie w razie ataku jesteście zamknięci z dwóch stron. Poziom czwarty to centrum dowodzenia i komunikacji - wasz cel. Będzie na pewno obsadzone shinobi z poziomem co najmniej Chuunina, więc czeka wasz ciężka walka - gdy tam się znajdziecie, dajcie znać przez radio, a otrzymacie wsparcie. Piętro piąte to gabinety doradców Hokage, a piętro szóste to jego osobiste piętro - gabinet, pokój, jadalnia. Oczywiście, pewnie się domyślacie, że ostatnie dwa poziomy będą strzeżone przez shinobi poziomu co najmniej Jounina i ANBU. Jeżeli macie jeszcze jakieś pytania, zadajcie je szybko, jeżeli nie - uzbrójcie się i weźcie ze sobą jeden z komunikatorów radiowych. - kończy Hitoma

sHadowPL - 2009-05-07 18:43:36

Kuro "Shakou" Meian
-Zabijemy Kage i co dalej? -Zaczął shakou. -Jakim cudem zrzucą to na buntowników? Nie jesteśmy zwykłymi wieśniakami, zaczną podejrzewać, że coś jest nie tak... Po czym umilkł w oczekiwaniu na odpowiedź.

plllizzz - 2009-05-07 18:55:30

Zniecierpliwiony mężczyzna patrzy na Shakou. 'Buntownicy to nie jest jakaś zwykła grupa wieśniaków. Wielu ludzi, w tym paru ważnych arystokratów ma zatargi z Kyudaime. Poza tym, gdy już rozpocznie się przewrót, myślisz, że ktoś was zapamięta? - mówi zdenerwowanym tonem

Pryza - 2009-05-07 18:56:36

Akira Nakamaru

Na wieść o tym, iż mają zabić hokage, poczuł lekkie poruszenie. Wiedział, że jest to jedna z najważniejszych osobistości w wiosce, a jego siedziba to prawdziwa twierdza, chroniona przez licznych i silnych shinobi. Jako iż mężczyzna nie miał pytań, postanowił przygotować się do rzezi, jaka najprawdopodobniej nastąpi w walce z kage i jego obrońcami.

Kunik - 2009-05-07 19:22:17

Rinsaku
Usłyszawszy o kolejnej misji, poczuł się doceniony, co wywołało uśmiech na jego twarzy. Nigdy nie przewidział, że będzie musiał zabić Hokage - głowę potężnej Konohy! Był świadom jednak, o poziomie misji. Wiedział, że od tej misji zależą jego losy. Wiedział, że porażka może zakończyć jego żywot.
Po chwili myślenia, wyciągnął katanę i wbił ją na ziemię.
- Potrzebuje czegoś wytrzymalszego, czegoś, co poradzi sobie z każdym materiałem!
Powiedział w stronę Hitomy.
- I mogę ruszać.
Dodał skromnie. Rozejrzał się po towarzyszach, spojrzał na Yaseia i shakou. Wiedział także, że jeśli ta dwójka nie będzie współpracować, nie ma szans na wykonanie zadania.

BlizzardPL - 2009-05-07 20:17:32

Yasei Kitai

Spojrzał z nieufnością na Hitomę. Jakoś mu się to do końca cały czas nie widziało, ale po chwili opamiętał się i zrozumiał że brak zdecydowania to brak powodzenia. Po chwili zastanowienia nad tą kwestią spojrzał na Rinsaku z lekkim zażenowaniem,jego osoba czasem go drażni sama w sobie. Podrapał się po głowie po czym rzucił jeszcze raz okiem na Hitome.

plllizzz - 2009-05-24 21:05:04

Aare Hitoma jeszcze raz spojrzał na każdego z was, po czym zniknął na chwile w jednym z tajnych pomieszczeń, po dłuższej chwili wracając z naręczem ekwipunku. Przez chwile wygląda, jakby jeszcze nad czymś się zastanawiał, po czym podchodzi do każdego z was.

Akira Nakamaru

'Gospodarz' podchodzi do ciebie z dziwacznym i przerażającym uśmiechem, i uroczyście wręcza Ci zwój, na tyle specyficzny, ze od razu go rozpoznajesz - w takich zwojach pieczętuje się marionetki. 'Dla Ciebie coś specjalnego, lalkarzu... jako że w twojej krwi nie ma nic niezwykłego, miej chociaż coś niezwykłego w rękach.. To Karasu (Kruk), jedna z kukieł stworzonych przez samego Akasuna no Sasori... oczywiście, udoskonalona, bo nawet najlepsze rozwiązania się starzeją... mam nadzieje, że połapiesz się co i jak używać, bo nie mamy czasu by pokazać wszystkich funkcji - kończy Hitoma i przechodzi do następnej osoby.

Rinsaku Shiro

Tym razem mężczyzna staje przed Tobą, odbiera twój miecz i przekazuje Ci coś, co na pierwszy rzut oka wygląd na zwykłe wakizashi. Chcesz już protestować, ale Aare poleca Ci obnażyć ostrze i wtedy dostrzegasz o co mu chodzi. Ostrze ma lekko niebieskawy kolor, wskazujący na to, że zostało wykonane z metalu reagującego na chakre. Oszołomiony, lekko skłaniasz głowę, powodowany odruchem z dzieciństwa.

Yasei Kitai

Jako następnego w kolejce Hitoma wybiera ciebie. Podchodzi i wręcza Ci coś, co wygląda jak zasobnik z lekami. 'Po przebadaniu Twojej krwi odkryłem, że Twoja umiejętność jest dość kapryśna. Te substancje które Ci daję, pozwolą Ci ją wzmacniać, wygaszać lub stabilizować, zależnie od potrzeby. Nic więcej raczej nie będzie Ci potrzebne' - kończy, uśmiechając się lekko, po czym podchodzi do Shakou

Przez chwile lustruje wzrokiem jego, a następnie pełną ekwipunku torbę, parska lekkim śmiechem i podchodzi z powrotem do wysłannika Hany.

'Jesteście gotowi' - mówi.

Pryza - 2009-05-25 15:22:20

Akira Nakamaru

Mężczyzna uśmiechnął się złowrogo. Poczuł, że dostał coś, co naprawdę może mu się przydać w misji. Żadna broń, nie była tak skuteczna w jego rękach, jak marionetka. Przyjął z pokorą zwój, po czym rozpiął kamizelkę i włożył zapieczętowaną lalkę w pustą kieszeń. Akira nie miał najmniejszej ochoty oglądać teraz swojej nowej zabawki. Wiedział, że zajmie to zbyt dużo czasu. Postanowił zaznajomić się z mechanizmami później, gdy będzie mógł w spokoju je rozszyfrować. Mężczyzna zapiął ubranie, po czym stanął w gotowości do wyruszenia na misję.

Kunik - 2009-05-25 16:01:45

Rinsaku Shiro
Odebrał od Hitomy broń, po czym obejrzał ją dokładnie zwracając uwagę na każdy szczegół. Wsadził ją do pochwy, którą przymocował u pasa. Spojrzał ciekawie, co dostali inni, po czym rozejrzawszy się po towarzyszach entuzjastycznie zawołał.
- To idziemy? - po czym - zwracając głowę w kierunku Aare - spoważniał nagle i zapytał - Ile dostaniemy za wykonanie tego zadania? Musimy zabić Hokage, więc powinniśmy zostać obficie wynagrodzeni!

internet zawoja ciechocinek hotel wellness