Szafran - 2009-01-28 22:07:41

Zasady są proste (Tiaa... zasady, ale to nie forumowe gry)
Piszemy 2 cyferki - 1 dotycząca tematu głównego, a 2 dotycząca głosowania na następny temat.

Czyli temat - Aborcja czy nie ?

1.Uważam że...
...
bo...
ponieważ...
po trzecie...

2. Chciałbym rozpatrzyć sprawę narkotyków/alkoholu/papierosów w szkole.

-------
Szafran : Ok, temat mi się podoba, a poprzedniego napisalismy już stronę. Do tego zagłosowano na ten temat już 3 razy.

Ja uważam że Alkohol w szkole...




ITD. !

Tylko ja i ewentualnie modowie mogą zatwierdzać nowe tematy.

Nie toleruje postów krótszych niż 2 linijki...

TO NIE JEST FORUMOWA GRA ! ROZMAWIAMY TU O NASZYM ZYCIU !

----------------------------------------------------------------------------

TEMAT PRZEZ PRZYNAJMNIEJ NASTĘPNĄ STRONĘ - DROGA DO SZKOŁY - JAK TO JEST ?

Otóż moja droga do szkoły wygląda dosyć prosto - 3 km autobusem, z jednego końca miasta na drugi.
Oczywiście przedemną tez jest kilka przystanków no i wsiada kupa ludzi.

Autobus którym jade oznaczony jest napisem - szkolny.
I co z tego jak Autobusem jadą - dzieci z podstawówki (no ujdzie, w końcu sie bachorka nie wypusci na mróz)
rodzice dzieci 1-klasistów (no niech już będzie...)
Gimnazjaliści (ich jest multum, w tym ja :D)
Licealiści (mniej, raczej do 10 w jednym autobusie)
I... Autobusowe Babcie...

Siedzą wygodnie po całym autobusie jak pryszcze porozsypywane i zajmują miejsce.
A my stoimy scisnięci jak sardynki. Przed wyjściem idę i proszę, zeby było jeszcze miejsce w autobusie...
Jeżeli widze goscia w otwierających się drzwiach i kiwających ponuro juz wiem - musze przygotowac 6-7 zł. za taksówkę...

Do tego ich zachowanie "po szkole" (autobusem też wracam).

Stoi nademną i sie na mnie gapi jak sroka w gnat (olewam, czekam na magiczne słowa)
Gdy miną jakies 2 minuty gapienia mówi krzyczącym tonem - może byś mnie wreszcie wpuścił ?
Nie jestem na szczeście na tyle głupi (możecie mówić nieuprzejmy) zeby ją wpuścić - dochodzi do kłótni o kulturze.

I tak prawie codziennie.  Oczywiście nie jestem też na tyle okrutny, że gdy widzę Babcię o kulach, czy z wielkimi torebskami, a nie podchodzi do mnie i nie truje (za przeproszeniem) tyłka
to ustąpie ze słowami - proszę, niech Pani usiądzie !

Babcie Autobusowe jeżdżą bez toreb, bez kul, i jakoś świetnie sobie radzą przez te "3 minuty gapienia się".

BTW. - chodzę na orkiestrę, i czasem noszę ze sobą instrument na plecach.
Jest dość ciężki, musze przyznać.

Sytuacja taka : wchodzę do autobusu - patrzę wolne miejsce.
Siadam, już siadam i nagle... dostaję czymś w plecy.
Odwracam się, patrzę torebka, na moim miejscu, i Babka zasapana biegnie w stronę mojego miejsca...

Doszło do kłótni, jak byście się nie domyślili...


To taka moja droga dom-szkoła-dom...

A jaka jest wasza ?
Licze na opinię :)

Stavros - 2009-01-28 22:51:03

Ech, no cóż, muszę przyznać że nie masz najlepiej... W sumie to się dziwię, skoro autobus jak mówisz jest "szkolny" to czemu wsiadają inni... No więc, ja też nie mam tak dobrze. O ile w gimnazjum miałem 2 przystanki, w tym zawsze wsiadałem na pętlę 35, jako że mieszkam obok, to było dobrze. Dwa przystanki, z rana, więc mało ludzi. Gorzej było jak wracałem, czyli autobusy zapełnione, ale to nic. Teraz jak chodzę ten pierwszy rok do liceum to nie jest tak fajowo. mam dwie drogi do wyboru: Albo jechać 30, pod szkołę, z tym że przystanek (także pętla) troszkę dalej, z 10 minut drogi na piechotę, albo jechać tym 35 i się przesiąść w 4... Trochę pogmatwane. I dlatego muszę wybierać, czy wstawać 15 minut wcześniej aby długo iść, albo wstawać normalnie żeby się przesiadać... Ech i tak jestem przyzwyczajony do wczesnego wstawania... ;/ Ale to po pierwsze. Drugą rzecz, którą chciałbym omówić jest temat staruszek. Nawyk ten mam już z gimnazjum... że stoję nawet, kiedy jest od groma miejsc... Nie lubię patrzeć, jak sobie wygodnie siedzę a nade mną stoi zrzędliwa baba prawiąca mi, jaki to ja jestem chuligan, że nie ustępuję miejsca. No ja dziękuję, ale jak ona ma na dodatek 40 lat to nie sądzę, że jej tak niezbędne jest to siedzenie. Ale pełno w autobusie bab, ostatnio się jedna wkurzyła jak stałem obok z plecakiem...

EmjayxD - 2009-01-28 23:02:38

Moja droga do szkoły: Autobus rano kwadrans po 7...jak zwykle ludu pełno ale ogolnie postac sobie mozna...chyba ze Emj nie chce wstac i nie ma siły na ziemi i w niebiosach co by ja do tej okrotnej czynnosci zmusiła..8:16^^ sounds better^^Emj przybywa na przystanek po czym wysłuchuje relacji 13 latka o jego udziale w grze Metin...ta Sivy jest spoko xD Gdyby tylko Rafał tak nim nie rzucał przez płot i nie wykorzysttywał go do przynoszenia piłki byłby z niego wyrosł człowiek....Wracajac do tematu..Emj wsiada mowi dzien dobry panu kierowcy i pieknie sie usmiecha po czym zajmuje miejsce przy oknie zaklada noge na takie cos przy scianie bo to spoko wyglada^^ i zatapia sie w brzmieniach swego telefonu^^ Przystanek - wysiadka po 20 minutach przejscie do kiosku <prasa>, przemierzenie Placu Zwyciestwa jeszcze troche i 8 godzin szkoły...a tam kyahahahaha itd..
Emj wraca do domu- 30 minut na pksie spedzonych na bla bla bla..wsiadam, rezerwuje miejsce dla znajomych czasami ustapie miejsca jakiejs pani starszej itp...ogolnie jest spoko jesli nie trafi ci sie ktos kto zna twojego ojca lub calej twojej rodziny i pisze ksiazke na jej temat i ci robi wywiady a jak tam zdrowko...bleah albo twierdzi ze jestes podobny/a do ojca lub matki....eh..masakra a pozniej wysiadka przystanek słowa pozegnania "I will kill u all" xD Nie no to w przypadkach skrajnych^^

Ach opinia na temat Twojej wypowiedzi: Hmm coz mysle ze czasami starsi przeginaja ale ja dla swietego spokoju radzilabym ustepowac miejsca no chyba ze w przypadku ze masz ze soba cos ciezkkiego i nieoderwalnego od twej osoby. Ja wiem to jest wkurzajace ale..no coz taka kolej rzeczy wiem ze wielu z was sie ze mna nie zgodzi. W koncu  moja linia jest nawet przejrzysta..wracam zwykle przed lub po wielkich migracjach szkolno-pracowniczych^^Ale nie wszyscy maja tak fajnie...

2.Czy to normalne zeby 14,15,16-sto latkowie stawali sie rodzicami??

PjotreQ - 2009-01-28 23:12:13

A oto moja droga:

Zazwyczaj jeżdżę z rodzicami do szkoły ( gimnazjum. :P ) wstaje ok. 7. Próbuję jak najszybciej umyć się, zrobić jedzenie  ale i tak nie wychodzi... Mam do szkoły około 8 km. zależy gdzie mieszkam, ponieważ mam mieszkanie niedaleko szkoły oraz domek jednorodzinny. Z domku jadę jakieś 10 min. lecz przed tym zazwyczaj zawsze zostanę opierd... opierdzielony przez matkę o byle bzdury ... Zestresowany siedzę w samochodzie i jadę czekam... W końcu pierwsze skrzyżowanie na którym zawsze pojawi się " śpiący kierowca " czyli taki który strasznie późno jedzie po zielonym świetle. W końcu dojeżdżam powoli na osiedle na którym znajduje się szkoła. Po drodze zauważam zawsze innych uczniów czy też przyjaciół z podstawówki wybierających się do szkoły. Dojeżdżam uff .. co za ulga teraz tylko przesiedzieć 6 - 8 godzin w szkole pięknie :|

Droga do szkoły z bloku :
Wstaje zawsze o 7:15. Szybko wykonuje podstawowe rzeczy na ranek oraz wybieram się do szkoły. idę... zachodze po kumpla mieszkającego ode mnie 100m wchodzę do niego do domu... On pakuje się i robi różne rzeczy ja siedzę u niego na kompie i gram albo buszuję po internecie... Około godz. 8:00 stwierdzamy, że zaczęły się lekcje jednak nie idziemy do szkoły tylko po Marcina mojego kolejnego kolegę. Potem wybieramy się do sklepu zazwyczaj aldika i idziemy na 2 lekcyjną. ^^

Szafran - 2009-01-29 14:59:01

EmjayxD napisał:

Ach opinia na temat Twojej wypowiedzi: Hmm coz mysle ze czasami starsi przeginaja ale ja dla swietego spokoju radzilabym ustepowac miejsca no chyba ze w przypadku ze masz ze soba cos ciezkkiego i nieoderwalnego od twej osoby.

Jedyną taką rzeczą jest w tym wypadku krzesło...
No tak. Jestem facetem, a faceci już mają coś takiego że stoją przy swoim - nie da rady inaczej.

Przyjąłem tezę że od swojego nie odpuszczę, i jeżeli Babcie chcą ode mnie kultury, to najpierw one muszą pokzać swoją kulturę, uchodzic za przykład.
Ktoś by mógł powiedziec - czemu ty pierwszy nie pokazesz kultury ?

Odpowiedz prosta - bo to ja pierwszy zająłem miejsce, a jezeli Babce zależy, niech poprosi !

KibaI - 2009-01-29 21:51:38

Odpowiedz prosta - bo to ja pierwszy zająłem miejsce, a jezeli Babce zależy, niech poprosi !

ale starszym się ustępuje xD Dobra, na poważnie. W sumie masz rację xP Jak babcia chce usiąść, to niech poprosi xD

Szafran - 2009-01-29 23:08:46

@up
No ba !

dobra, temat się nie za bardzo przyjął.
Jako jedyny, wygrał temat EmjiXD

Czy to normalne zeby 14,15,16-sto latkowie stawali sie rodzicami??

Co o tym sądzicie ?

Dla mnie to jest chore, w każdym wypadku. Rujnują sobie życie już na początku - dziecko zostaje zabrane oczywiscie, potem płacze, nie płacze...

Alex - 2009-01-29 23:24:56

Raczej zdecydowanie nienormalne... Dziecko to dużo odpowiedzialność, a nie sądzę, żeby jakaś głupia 16-latka chciałby mieć w tym wieku dziecko. Nastolatki nie są przygotowane na bycie matkami, a ich partnerzy są jeszcze bardziej na to nieprzygotowani. Poza tym, jak napisał Szaf to zawala życie. Trudno zajmować się dzieckiem i kończyć szkołę średnią... Szczerze uważam, że jakby już decydować się na dziecko, to wtedy kiedy mamy już jakąś tam stabilność finansową, niezależność i jesteśmy w miarę ustatkowani. Słyszałam, a nawet znam przypadki, kiedy takie 16-latki decydowały się urodzić dziecko i zapewnić mu odpowiednią opiekę i nawet dobrze to szło, ale taka wpadka bardzo komplikuje życie i co by nie powiedzieć zamyka wiele dróg.

2. Homoseksualizm. Jaki macie do tego stosunek? Co sądzicie o adopcji dzieci przez pary homo?

Spejder - 2009-01-30 08:26:48

Homoseksualizm.... nie wiem co mam o tym myśleć.  Dla mnie, to tylko inny gust :p Powiedzmy dziewczyna powiedzmy woli dziewczynę... to wtedy uważam, że to ich wybór. Co nam do tego, kto co woli :p Gardzenie takimi ludźmi nie jest dobre. Pamiętacie jak nie dawno traktowano czarnoskórych ? Wiecie, że na początku bycie homoseksualistą było uważane, za zaburzenia psychiczne ? 
Pozwolę sobie zacytować pewien fragment.

wikipedia napisał:

* niemal każdy pedofil jest homoseksualistą[58]

Choć badania psychologiczne i statystyczne dowodzą, że ok. 90% przypadków pedofilii dotyczy heteroseksualnych mężczyzn[59][60][61], niektórzy konserwatywni politycy twierdzą, że w prawie każdym przypadku homoseksualizm łączy się z pedofilią:
„     Każdy policjant poświadczy, że homoseksualiści to krąg niemal w 100 proc. pokrywający się z środowiskiem pedofilskim. To fakt, na który nie potrzeba żadnych badań

Już sam nie wiem co mam o tym myśleć. Każdy ma prawo do życia, według swojej roli.

Co do dzieci.... w tym akurat przypadku jestem znacznie przeciwny. Dlaczego ? Pomyślcie sobie jakie to dziecko potem będzie spotykać nieprzyjemności związane z rodzicami. Jak w szkole będa wołać, " a twoi rodzice są gejami ! hahaha", "Widziałem twoich rodziców...ładni panowie ! hahaa ". Nie wiecie jakie dzieci mogą być wredne x] Dorośli także...

Hakke - 2009-01-30 09:25:58

Aha... hmm... według mnie to może i taka osoba jest fizycznie przygotowana na poród i społodzenie dziecka - ale nie jest przygotowana psychicznie na opiekę nad nim ... u takich młodszych rodziców o wiele częściej występuje depresja poporodwa która najczęściej prowadzi do samobójstw na skalę ogromną ...

Szafran - 2009-01-30 12:39:33

Nie zrozumieliście...
Alex tylko zagłosowała na ten temat, jeżeli zmiana nastąpi będzie to wytłuszczone BB codem...

Nadal trwa temat : 14,15,16 latkowie, czy nadają się na rodziców ?

Micro Fire - 2009-01-30 14:56:10

1. Oczywiście, ze się nie nadają, sami nie są jeszcze dojrzali fizycznie i psychicznie, więc nie ma mowy o wychowywaniu dzieci... Ten obowiązek zwykle spada na rodziców, którzy i tak pewnie są fatalnymi dorosłymi, skoro pozwolili na taki rozwój wydarzeń. Takie rzeczy dzieją się najczęściej w rodzinach patologicznych, gdzie dzieciom nie  poświęca się uwagi (alkohol, narkotyki etc.). Słyszałem o takim przypadku, że chłopak nudził się (bo jego rodzice pili) i zapraszał sobie dziewczynę. Jego ojciec miał wiedeotekę porno i oni oglądając te filmy próbowali robic to samo. Ludzie w tym wieku nie mogą miec dzieci, bo sami są jeszcze dziecmi.

2. Moja propozycja tematu to: "Jak sobie radzic ze zbyt ambitnymi rodzicami?"

KibaI - 2009-01-30 17:52:31

Według mnie osoby w takim wieku nie powinny zostawać rodzicami. Za wcześnie, nie są przygotowani fizycznie, jak i psychicznie. Rodzice takich osób prawie zawsze piją i dochodzi do wydarzeń podobnych z wypowiedzi Micro fire.

Alex - 2009-01-30 18:36:16

@up & @2xup

Myślę, że stwierdzenie - "rodziny w jakich wychowują się nastoletni rodzice" jest na wyrost. W moim mieście (które jest małą mieściną) było kilka przypadków, kiedy to dziewczyny w technikum były "z brzuchami". I wcale nie pochodziły z patologicznych rodzin. Teraz większość nastolatków uprawia seks... Czasami bez zabezpieczanie, czasami miejsce mają tzw. wpadki. I raczej takie dzieciaki pochodzą z w miarę normalnych rodzin.


nie są przygotowani fizycznie, jak i psychicznie

Psychicznie - ok, ale fizycznie? Co rozumiesz przez przygotowanie fizyczne? Jakoś nie łapię tego 'przygotowania fizycznego'. Jeśli miałeś na myśli dojrzałość płciową, to nie wiesz o czym piszesz. Bo bez dojrzałości płciowej dziewczyna nie zajdzie w ciążę.

Hakke - 2009-01-30 19:59:00

hm... musze się z tobą , Kiba nie zgodzić - psychicznie nie dojżali są , owszem - ale fizyczna dojrzałość to już co innego O.o chłopak już w wieku 14 lat , (w porywach do 15 - 16) może zapłodnić kobietę , a kobieta , nawet w wieku 14 lat może urodzić , więc ponawiam pytanie Alex , co rozumiesz przez przygotowanie Fizyczne ?

Szafran - 2009-01-31 10:30:58

Kiba, własnie o to chodzi ze, tak jak powiedziała Alex, dzieci dojrzewają w normalnych rodzinach.
0 patologi, dobre oceny, itd.   A tu ZIUM ! I potem jak powiedzieć mamie, ten stres (w rodzinie patologicznej nie byłoby problemu)
co będzie jak się ojciec dowie... Bo dziecko, to swoją drogą, opieka itd.

Ale rodzice myślą - moja córka nie jest już czysta ! w wieku 14 lat !
Co o mnie w pracy pomyślą - te, kowalski ! Podobno twoja córka jest w ciązy !

Zobaczcie sobie Liroy'a - Twoja córka.

Ta piosenka jest dosyć ordynarna, ale to prawda !


Głosujcie, mamy dwa tematy -  Homoseksualizm. Jaki macie do tego stosunek? Co sądzicie o adopcji dzieci przez pary homo?
i... Jak sobie radzic ze zbyt ambitnymi rodzicami?

Spejder - 2009-01-31 10:36:35

Jestem za.

Kod:

i... Jak sobie radzic ze zbyt ambitnymi rodzicami?

IMO oryginalny temat. Często są takie problemy.... mogę się założyć, ze wśród nas także ;).

Szafran - 2009-02-01 19:00:20

A więc kolejny temat : Jak sobie radzic ze zbyt ambitnymi rodzicami?

Ja sobie nie radzę, chociaz pomaga rozmowa z wychowawcą, jeżeli macie normalnego.
Niech pani im powie, bo oni nie rozumieją...

Szymon D - 2009-02-01 19:09:38

Mnie ciągle w rodzinie do siostry porównują. Żebym się uczył tak samo jak ona itp.
Wkurza mnie to ale nauczyłem się z tym żyć.
PS. Nie wiem czy dała by coś rozmowa z wychowawcą, bo mój by powiedział że bardzo dobrze że tak robią.

JUPI 100 POST

Alex - 2009-02-01 22:32:17

Eeee... Ja tam nie mam większych problemów z rodzicami. Może dlatego, że ich ambicje nie są większe od moich :p  A te moje są naprawdę duże. Jeśli idzie o naukę, dobrze sobie radzę, więc nie mają czego się czepiać xD  Oczywiście w mojej klasie są lepsze osoby (a mianowicie 2, moje koleżanki zresztą), które do tego są najlepszymi uczennicami w szkole. Czasami zdarzają się teksty typu: "A co dostała Magda albo Gosia?", ale rzadko ;]  A poza tym nie za bardzo minie to rusza, ja jestem zadowolona ze swoich ocen i już. Zostawiając naukę to... właściwie więcej się nie czepiają, nie uprawiam sportu itd., bo mi się nie chce xD  Kiedyś ojciec na mnie jechał, że powinnam chodzić na jakieś tam SKSy itp., ale wystarczyła krótka, rzeczowa rozmowa i koniec tematu :)

Nie wiem jacy są Wasi rodzice, ale najlepiej mówić wprost co Wam się nie podoba, i że jesteście pod presją z ich strony czy cuś... To raczej sprawy nie pogorszy, a może być lepiej. Więc... chyba warto spróbować.

Minato - 2009-02-03 18:45:10

Ja z rodzicami nie mam żadnego problemu ^^
Oczywiście czasami mnie wkurzają, ale to tylko wtedy jak jestem w domu, a za często nie jestem XD
Relacja pomiędzy nami jest na stosunku przyjacielskim XD
czasami nawet przeklinałem w towarzystwie moich rodziców i to takie bluzgi szły ze bluzgator się chowa O_o ale to na wykładowców ^^
Oczywiście matka jak każda martwi się!!! Zawsze była nadopiekuńcza XD
Pamietam jak miałem 17 lat to przychodziłem w każdy weekend do domu o godzinie 4 i to nawalony jak szpak^^
Aby dojść do mojego pokoju muszę przejść przez sypialnię rodziców, a wtedy przechodziłem na czworakach bo nie byłem w stanie utrzymać pionu^^
Na następny dzień jak byłem fest skacowany to matka strasznie zrzędziła, ale ojciec tylko się ze mnie śmiał^^
Zawsze miałem pozwalane więcej niż moje siostry XD (jeżeli chodzi o alkohol)
Może to dlatego bo jestem mężczyzną i ojciec to aprobował ^^
Teraz jestem na studiach więc nie widuje się z nimi za często^^
no i "zgrzeczniałem" (taki mały joke XD)
Pierwszy telefon jaki wykonałem do domu był taki (oczywiście piłem z nowo poznanymi znajomymi ^^):
Ja: Mamo tu jest super!!! wszyscy pija!!! I najlepsze jest to że nawet nie musze alkoholu kupować bo częstują chociaż niektórych nawet nie znam X_x
Mama: Tylko się tam nie rozpij.
Ja: Oki
Jak widać są bardzo tolerancyjni ^^

Jedno jest pewne!!!
Z rodzicami trzeba żyć w zgodzie bo ma się ich tylko jednych!!!
I to przez krótki czas naszego życia!!! Bo ludzie, spójrzmy prawdzie w oczy, żyją bardzo krótko!!!

Lolek - 2009-02-03 22:00:51

Zbyt ambitni? Tak , to moja wypowiedź idealnie tu pasuje.

W podstawówce , uczyłem się słabo , średnia 4.5 , ale uzyskana w szkole na niskim poziomie , zresztą jak to u mnie na wsi. Nie uczyłem się praktycznie nic. Rodzice wybrali mi bardzo dobrą szkołę , w końcu drugą w Rzeszowie. Ciągle męczyli mnie nauką (ich ambicje o mnie były duże) , aż wreszcie nie wytrzymałem i zacząłem się uczyć ciągle i na każdą lekcję . Teraz idę spokojnie na pasek (4.9) , żyję w zgodzie z rodzicami , uczestniczę w różnych konkursach. Nauka nie przeszkadza mi w niczym , nadal mam czas na treningi (tenis stołowy) i na czas dla siebie. Więcej czasu stracicie na kłótniach i sporach z rodzicami , niż na słuchaniu ich. Zresztą nawet kupili mi teraz Nokie N95. :) Moja rada: Za wszelką cenę żyj w zgodzie z rodzicami , a będzie świetnie. ;)

EmjayxD - 2009-02-03 22:52:53

Moi starsi nie maja co do mnie ułozony plan - ty masz sie uczyc i isc na studia! A teraz tylko matura i matura ale spox to nie sa tortury tylko texty rzucane jak mnie zobacza ze szkicownikiem w rekach a nie np. zeszytem z czegos tam. Ogólny luz.....oni wiedza ze ja sobie poradze, ich dziecko w oczach rodziny to takie madre jest i ma odpowiednia kulture osobista, ładne itp. (Ah uwielbiam moja ciocie ^w^) Ech Emjowi nie zawsze idzie w szkole powod?:Nie ma siły zdolnej mnie zmusic do nauki przedmiotu, ktorego uczy nauczyciel ktorego nie lubie. Wiekszych dymow z tej racji nie mam, z posrod nas 4 ja mam najlepsze osiagi w nauce wiec rodzice filuja nad moja siostra^^ Lubie ich straszyc textem ja podre ten papier!!!(chodzi o moja przepustke na uniwerek^^) albo nie ide na studia ja mam to gdzies^^ I dla bazy alleluja ze ja zle robie xD Texty typu: dostałam sie dalej na olimpiadzie lub konkursie juz nie robia na nich wrazenia. Oni po prostu akceptuja mnie taka jaka jestem i toleruja moje sposoby bycia ^^ Nigdy mnie nie cisneli do nauki- to ja zawsze probowałam im zaimponowac (taki charakter Emj musi byc naj bo sie zyciowo nie spełnia xD nie no zartuje). Rozumieja to ze lubie sie poswiecac temu co lubie a nie sie uczyc ciagle bo to nudy.

Jesli rodzice oczekuja zbyt wiele to trzeba im to jakos wyperswadowac, pogadac ale tak na lajcie ja rozmawiam codziennie z mama a co tam w szkole, ona pomaga mi rozwiazac moje problemy...wiem ze sa niektorzy co oczekuja zbyt wiele od swych pociech-co z tego ze sa orłami jak ich zycie to ruina pod wzgledem chociazby towarzyskim...Rodzice powinni wrzucic na luz, trzeba powiedziec ja nie chce, nie dam rady, nie moge, to nie jest to. Oni musza akceptowac to ze masz swoje zycie, swoj styl. Życie w zgodzie no podstawa ale rodzice czasem przeginaja pod wzgledem oczekiwan co do swoich dzieci. Moi na szczescie tacy nie sa ^w^ Maja do mnie pełne zaufanie.

Micro Fire - 2009-02-04 09:20:09

Ehhhh.... w porównaniu z wami ja mam masakrę z rodzicami oO. Ja należę do typów, co się nic nie uczą, nie robią zadań, a i tak sobie dobrze radzą (10 min nauki dziennie i średnia 5.2 - II gim). Normalnych rodziców by to zadowoliło, ale nie... Im się coś poprzestawiało w głowach i chcę żebym był najlepszy. No i co, że nie mam najwyższej średniej w klasie? To jeszcze nie jest liceum, że te oceny aż tak bardzo wpłyna na moją przyszłośc. Do mojej klasy chodzą takie dwie... kują 26 h na dobę (XD). I co? Mają tylko o 0.1 średnią wyższą, a ja w ogóle się nie uczę. Poza tym rodzice się czepiają za każda ocenę poniżej - 5 i nie przyjmują do wiadomości, że: "Każdemu się może zdarzyc", "Czwórka to też dobra ocena." i mnie zawsze gaszą tekstem: "Trzeba było się uczyc!". Lal ja sobie sam ułożyłem plan, ze dopóki sobie dobrze radzę to nie zamierzam się dużo uczyc.
   Następna sprawa to konkursy kuratoryjne - oni chcą, żebym taki wygrał oO i to w II gim. Tak mnie wtedy zdenerwowali, że specjalnie napisałem słabo i nawet nie przeszedłem do rejonowego etapu :D:D. Oczywiście miałem  za to jazdę: "A GDYBYŚ SIĘ UCZYŁ TO BYŚ PRZESZEDŁ!", ale ja nawet ich nie słuchałem.
   Ostatnia sprawa - czytanie książek. Fajnie jest, od czasu do czasu, przeczytac jakąś książkę, ale oni chcą żebym wiecznie coś czytał (po prostu chcą mnie odizolowac od kompa, a i tak mała siedzę jak na swój wiek...). Pierwszy tekst jaki usłysze jak wracają do domu to: "Idź z psem!", co jest normalne albo, no właśnie: "Wypożyczyłeś jakąś książkę?". Jak to słyszę to mi się coś dzieje... Ostatnio im się wymyśliła trylogia Sienkiewicza... Niby do szkoły mam przeczytac tylko jeden tom, ale oczywiście przez nich musze 3. Nie byłoby w tym nic złego, ale to mnie w ogóle nie wciąga :/. Jak jest jakaś książka, która mnie wciągnie to 1000 stron w 3 dni czytam :P, ale ta trylogia - to nie dla mnie, ale niestety muszę ją przeczytac.

Tyle :P

Acha! Luźne rozmowy na nich nie działają ;) - bo 20 sec zaczynają się drzec i wolę wyjśc bo mnie uszy bolą.


@down Huh.. ja w podstawówce na koniec VI kl. miałem 5.9 ;)

patryk10160 - 2009-02-04 09:37:10

Pewnie mój problem sie powtarza bo tak: po pierwsze cały czas rodzice gadają że mam internet i powinienem z niego korzystac w celu edukacyjnym, po drugie : jakoś sobie z rodzicami radze bo umówiliśmy się tak... Wracam ze szkoły ---> odrabiam lekcje ---> ucze się z każdego przedmiotu po 5 min z ostatnich 3 lekcji --->dzień wolny :) Inna sprawa to to że gdy nie mam siły i ochoty zrobić tego wszystkiego to dochodzi do kłótni Patryk vs Ojciec .  Siły są wyrównane xD często dochodzi do tego, że jednak dla świętego spokoju ustępuje tacie i te wszystkie rzeczy, żeby mieć dzień wolny od kazań ojca. To chyba tyle :)

PS Porusze temat Micro Fire bo ja jestem podobnym typem co Ty ;) Tylko że Tobie idzie o wiele lepiej bo ja cały życie sie nie uczyłem a zacząłem od grudnia xD w podstawówce mialem średnią 4.99 (jak na złość nie moglo być 5.0 xD) a w gimnazjum spadła niewiarygodnie i dlatego postanowilem sie pouczyc do czego nie jestem przyzwyczajony. Sami porównajcie Podstawówka - 4.0 a Gimnazjum - 3.77 ... xD
A co do poprzednich postów mam też coś takiego, że np. w tą sobote na turnieju zajeliśmy 1 miejsce a ja strzelilem 6 bramek ale to na rodzicach nie wywarło dużego wrażenia... Co najwyżej na wujku, który jest zaciętym fanem ManUtd tak jak i ja i on cieszył się razem ze mną ;)

Szafran - 2009-02-09 23:17:22

Nowy temat :
Legalizowanie narkotyków - co o tym myślisz?

Huh... nie wiele wg. mnie by to zmieniło - Ci co palą paliliby dalej, Ci co nie palą by nie palili...
Takie jest moje dosc krótkie zdanie. Gdzies są partie (dwie) które mają zalegalizowac Maryśkę :D
Jestem na tak/nie bo nic się w sumie nie zmieni, tylko nie będą palic w ukryciach, a przy ludziach...

Stavros - 2009-02-09 23:33:47

1. Ja oczywiście jestem na nie. Wtedy wiele ludzi by to robiło, skoro "jest to legalne, to se raz spróbuję." A potem co? Uzależnienia, trwonienie pieniędzy, śmierć. Teraz, kiedy narkotyki są nielegalne to przynajmniej większość osób boi się złamać prawo... Jestem przeciwnikiem palenia i ćpania, dlatego też myślę, że powinni tego zakazać za wszelką cenę...

2. Pedofilia - [seks ze zwierzętami, gwałt na nieletnich, kadzirostwo] - Czy to normalne??

Alex - 2009-02-10 23:26:12

Ja też jestem na nie. Głównie z tych powodów co Blah. Sokoro nastąpi legalizacja np. marihuany, zapewne wielu pomyśli - legalne to mogę spróbować. Legalizacja dużo by zmieniła, "maryśka" stałby się upowszechniona = więcej ludzi by paliło = więcej narkomanów (a tego raczej nie chcemy). A do uzależnienia wcale nie tak daleko... Zacznie się później sięganie po cięższe narkotyki (o co podobno nie trudno). Tak więc jestem zdecydowanie na nie.

PS Zoofilia i gwałt to jednak dwie różne rzeczy i sądzę, że nie należy ich wrzucać do jednego tematu ;]

Blodhgarm - 2009-02-11 09:49:10

Natura ludzka jest bardzo dziwna, dlaczego ludzie używają narkotyków? By uciec od problemów?
Jeśli narkotyki byłyby legalne więcej ludzi by po mnie sięgneło bo przecież legalne-dobre, zakazane-złe,
ale zakazane kusi, to taki zakazany owoc człowiek może się pochwalić jeśli wziął coś mocnego jeśli
byłoby to nielegalne ale gdyby byłoby to legalne to już nie byłoby w tym nic nadzwyczajnego dlaczego?
Bo każdy mógłby tak zrobić, ja jestem na nie.

Minato - 2009-02-11 10:51:12

Blodhgarm napisał:

Natura ludzka jest bardzo dziwna, dlaczego ludzie używają narkotyków? By uciec od problemów?
Jeśli narkotyki byłyby legalne więcej ludzi by po mnie sięgneło bo przecież legalne-dobre, zakazane-złe,
ale zakazane kusi, to taki zakazany owoc człowiek może się pochwalić jeśli wziął coś mocnego jeśli
byłoby to nielegalne ale gdyby byłoby to legalne to już nie byłoby w tym nic nadzwyczajnego dlaczego?
Bo każdy mógłby tak zrobić, ja jestem na nie.

Widać że nie znasz w ogóle historii narkotyków!!!!
Haszysz - palili go asasyni podczas obrządków religijnych, stą d ich nazwa hashishi--> asasyn
LSD- to jedyny narkotyk który uzależnia intelektualnie!!! Osoba która bierze LSD na zwiększone IQ i w ogóle dużo lepiej pracuje umysłowo!!! Dlatego LSD zostało stworzone aby być lekarstwem dla ludzi rzacącymi USA i innymi głowami państw!!!
amfetamina- był to lek podawany pilotom podczas wojny w wietnamie. Pilci nie musieli spać i byli bardziej czujni!!!
Marihuana- Marihuana jest obecna wśród wielu wyznań tego świata już od tysiącleci. Przed epoką wieków średnich była uznawana za środek komunikacji ze światem duchowym, za "posłańca" umożliwiającego łączność ze światem nadprzyrodzonym.


http://www.youtube.com/watch?v=Fsk2X5imcGI

a jestem za legalizacją marihuany!!! A po za tym nie uważam weed'u za narkotyk:P
Taka legalizacja mogłaby przynieść same korzyści!!!
1. Marihuana działa leczniczo- Ma ona działanie w zależności od warunków: uspokajające, lekko euforyzujące i przeciwbólowe; pobudza apetyt, dodatkowo działa rozkurczowo na mięśnie, zmniejsza ciśnienie śródgałkowe i rozszerza oskrzela. Leczy się nią wiele chorób.
2. Coś co jest zlegalizowane można opodatkować!!! W ciągu roku polska traci mld złotych ponieważ marihuana jest sprzedawana nielegalnie (czyli bez VAT). Gdyby ją opodatkować i żeby była dostępna jak papierosy (ale oczywiście droższa) to w bardzo szybkim czasie można by było załatać dziurę budzetową!!!!

Nie jestem za legalizacja narkotyków twardych!!!
Czyli opium, LSD, amfetamina, kwasy, koka itp odpadają!!!

W 1995 r. Światowa Organizacja Zdrowia przygotowała raport pt. Implikacje zdrowotne używania konopi: Analiza porównawcza zdrowotnych i psychologicznych skutków używania alkoholu, konopi, nikotyny i opiatów. Brytyjski periodyk popularnonaukowy New Scientist ujawnił w numerze z lutego 1998 r. fakt zatajenia jednego z rozdziałów tego dokumentu. W ocenzurowanym rozdziale autorzy porównują naukowo udokumentowane zagrożenia płynące z używania marihuany z zagrożeniami, jakie niesie ze sobą stosowanie alkoholu i nikotyny oraz nielegalnych opiatów. Wykazują oni, że tam, gdzie ryzyko istnieje, jest ono w rzeczywistości o wiele poważniejsze w przypadku obydwu legalnych używek. Przeciwnikami raportu byli szef WHO Nakajima, który odszedł na emeryturę w czerwcu 1998 r., oraz dyrektor wydziału narkotyków dr Yoshida.

Bez przesady... Nie mamy problemów ze wzrokiem. // Alex

Alex - 2009-02-11 17:50:50

Minato napisał:

LSD- to jedyny narkotyk który uzależnia intelektualnie!!! Osoba która bierze LSD na zwiększone IQ i w ogóle dużo lepiej pracuje umysłowo!!! Dlatego LSD zostało stworzone aby być lekarstwem dla ludzi rzacącymi USA i innymi głowami państw!!!

Taa... a taki dynamit też miał służyć w innym celu, zamierzenie było takie, że będzie pomocny przy pracach w kopalniach, budowie itp., ale jak wiadomo wyszło inaczej.
LSD powoduje również to:
"Może to prowadzić — w zależności od ilości — do potęgowania odczuć, halucynacji, synestezji oraz do trwałych zmian w strukturze połączeń między neuronami — co może mieć zarówno dobry, jak i zły skutek.
Fizyczne reakcje na LSD są bardzo różne, jednak najczęściej występują: hipertermia, gorączka, podniesiony poziom cukru we krwi, skurcze macicy, gęsia skórka, przyspieszony puls, nadprodukcja śliny, szczękościsk, pocenie się, rozszerzenie źrenic, bezsenność, parestezje, drgawki i synestezja. Zażywający LSD wymieniają też odrętwienie, roztrzęsienie, osłabienie i mdłości."

Minato napisał:

amfetamina- był to lek podawany pilotom podczas wojny w wietnamie. Pilci nie musieli spać i byli bardziej czujni!!!

Taa... a efekty uboczne:
"zmniejszony lub zwiększony popęd płciowy, problemy z erekcją, drżenie mięśni, szczękościsk, wypłukiwanie witamin z organizmu;
Możliwe są poważne konsekwencje zdrowotne z powodu wyczerpania organizmu. W przypadku spożycia dużych ilości mogą się pojawiać takie problemy jak: zaburzenia wzroku i słuchu, arytmia serca, mogąca w skrajnych przypadkach powodować zawał, wycieńczenie organizmu, psychoza amfetaminowa."


Hmm... chyba więcej "szkód" niż "pożytku".

A co do marihuany, nie ma ona tak szkodliwego działania, ale uzależnia. A po jakimś czasie nie wystatcza i zaczyna się sięganie, bo cięższe narkotyki, a to najczęściej prowadzi do śmierci.

Minato napisał:

Marihuana działa leczniczo- Ma ona działanie w zależności od warunków: uspokajające, lekko euforyzujące i przeciwbólowe; pobudza apetyt, dodatkowo działa rozkurczowo na mięśnie, zmniejsza ciśnienie śródgałkowe i rozszerza oskrzela. Leczy się nią wiele chorób.

Czyli co lekarze powinni dawać nam recepty na maryśkę? Tylko wiesz, żeby neutralizować wszystkie to objawy wystarczą inne legalne leki. I wcale nie trzeba legalizować marihuany, bo istnieją inne środki, które również "poradzą sobie" z tymi dolegliwościami...

Minato napisał:

2. Coś co jest zlegalizowane można opodatkować!!! W ciągu roku polska traci mld złotych ponieważ marihuana jest sprzedawana nielegalnie (czyli bez VAT). Gdyby ją opodatkować i żeby była dostępna jak papierosy (ale oczywiście droższa) to w bardzo szybkim czasie można by było załatać dziurę budzetową!!!!

Jeny... Świetny pomysł, a jakbyśmy tak zalegalizowali wszystkie inne narkotyki i zgarniali z nich podatek, państwo byłoby tak bogate, że o jejku. I wszystkim żyłoby się lepiej ;)

Minato napisał:

Taka legalizacja mogłaby przynieść same korzyści!!!

Podałeś tylko dwie, gdzie reszta?

Blodhgarm - 2009-02-11 18:59:31

Minato uważasz że marihuana jest dobra, a ci co biorą np. haszysz mają się szczycić że asasyni też go brali i nic
im nie jest? Wszystko ma swoją przeszłość narkotyki też ale to nie czyni ich lepszymi. Marihuane ludzie  używali jej jako środek komunikacji ze światem duchowym lecz dziś ludzie używają jej aby mieć "odlot" a nie żeby
pogadać z duchami. Legalizacja narkotyków to idiotyczny pomysł i napewno wielu tak uważa, przynajmniej ci
co z nich nie korzystają.

Minato - 2009-02-11 19:23:44

Nie chodzi mi o to żeby zlegalizować wszystko!!! Bo narkotyki są złe (zwłaszcza te wyniszczające człowieka)!!!
Ale jak napisałem : nie uważam marihuany za narkotyk!!!!
To ze uzależnia to nie jest żaden dowód (bo nie uzależnia XD)!!! Czekolada także może uzależnić ^^
dla mnie to nie jest wcale gorsze niż papierosy czy alkohol XD
W holandii po zlegalizowaniu marihuany wcale nie wzrósł popyt na narkotyki twarde!!!
Ale w polsce mogło by to nie zdać :/ Bo wiele osób pali tylko ponieważ to jest nielegalne!!! (taki zakazany owoc ^^)
na pewno nie jestem za tymi legalnymi substytutami wprowadzonymi przez dopalacze.pl
Ponieważ są tam także legalne substytuty amfetaminy i innych twardych narkotyków!!!
I po za tym nie chciałbym widzieć dzieciaki palące marihuanę :/

Blodhgarm napisał:

Minato uważasz że marihuana jest dobra, a ci co biorą np. haszysz mają się szczycić że asasyni też go brali i nic
im nie jest? Wszystko ma swoją przeszłość narkotyki też ale to nie czyni ich lepszymi. Marihuane ludzie  używali jej jako środek komunikacji ze światem duchowym lecz dziś ludzie używają jej aby mieć "odlot" a nie żeby
pogadać z duchami. Legalizacja narkotyków to idiotyczny pomysł i na pewno wielu tak uważa, przynajmniej ci
co z nich nie korzystają.

Zacytuje słowa Terencjusza : Człowiekiem jestem i nic co ludzkie nie jest mi obce!!!
Nie będę zaprzeczał że paliłem, bo byłoby to kłamstwo. Spróbowałem kiedyś inne ale mi się nie spodobało i nie biorę czyli da się ustrzec przed tym XD Nie każdy staje się narkomanem!!!
Marihuana była znana od wieków i nagle w naszych czasach stała się narkotykiem ^^
A po marihuanie nie ma się odlotu :P

Alex - 2009-02-11 19:41:53

Minato napisał:

sorki za nieprzepisowy odstęp ale chce się jeszcze wypowiedzieć ^^

Albo nie potrafię czytać ze zrozumieniem albo nie ma tu ograniczenia... To nie forumowe gry, których zresztą już nie ma. Jeśli masz coś ciekawego do powiedzenie, coś co cokolwiek wniesie do tematy to pisz. Byleby pisać na temat.

Porównanie czekolady do marihuany było raczej chybione... Co do papierosów IMO to też powinno zostać zakazane, bo działa niemniej szkodliwie niż palenie trawki.

Minato napisał:

W holandii po zlegalizowaniu marihuany wcale nie wzrósł popyt na narkotyki twarde!!!

Nie zaprzeczam, ale fajnie by było gdybyś powiedział na jakiej podstawi opierasz te wnioski? ;)
I przede wszystkim po co legalizować marihuanę?

@down
Wybacza, ale przykład, który podałeś (odnośnie papierosów) jest, używając Twojego języka gówniany. A ja miałam znajomą... Nie paliła, nie ćpała, prowadziła "zdrowy" styl życia, a mój wujek pali od kilkunastu lat i co? Ona nie żyje, bo przejechał ją samochód, a on żyje do dziś i ma się dobrze... Za to mój dziadek, palący przez kilkadziesiąt lat nie żyje - rak płuc (zgadnij czym wywołany). Nie tylko palacze schodzą na zawał. A Twój przykład jest żałosny, jak poprzesz go argumentami (co będzie trudne, bo szkodliwość papierosów jest udowodniona) to może zmienię zdanie. Ale to nie o tym temat...

Hakke - 2009-02-11 19:43:43

Eee... Ja raz w życiu spróbowałem Ganji (tzw.Marijuany) i powiem ... że nie pamiętam jak się czułem , co do Legalizacji - podam przykład , Holandiia , tam jest wszystko zalegalizowane , od marichuany , przez aborcję , na prostytucji kończąc - i co ? żyje się tam ludziom źle ? Kraj ma jakieś kryzysy ? chyba nie ><
Ogólnie od narkotyków trzymam się z dala , twarde , miękkie - wszystko mi jedno , po przeczytaniu książki "My Dzieci z Dworca Zoo" (nie polecam młodszym userom , gdyż jest to twarda książka , twarda = czyli dosyć mocna i trudna do zrozumienia) Doszedłem do wniosku że Narkotyki , wszystkie narkotyki to jedno wielkie gówno , nie ważne czy jeden "buch" Ganji na tydzień , czy też "strzał" hery w żyłę co godzinę - jest to wielkie gówno , Chcę powiedzieć iż Państwo , ogólnie według mnie wybiera złą taktykę do walki z narkotykami , otóż starają się to wyeliminować za wszelką cenę , naloty , policja itp:. a to zawsze było i będzie ! Sam jak już , to popalam sobie tytoń smakowy z Bongosa , (szysza , Fajka Wodna) najczęsciej malinowy lub miętowy (zawiera ok. 0,01mg Nikotyny) czyli tyle co ... 1/10 jednego pociągnięia z Papierosa , hm... no i jeszcze się raz przyznam wziąłem .. yy... już nie pamiętam Amfetamina czy LSD , ale musiałem się uczyć , a nie miałem siły , więc wziołem , i poprostu nie chciało mi się spać , rano do szkoły poszedłem jakby nigdy nic i sprawdzian (z Matematyki !?!) napisałem na -4 ! Narkotyki to gówno , racja - ale skoro państwo nie potrafi tego wyeliminować - niech zrobi coś w odwrotnym kierunku !

@UP

Co do papierosów - to gówno prawda (za przeproszeniem) ale miałem idealny przykład , ojciec mojego kumpla palił od 14 lat - żyje do dzisiaj i ma się dobrze , a jego brat nie tknął się papierosów i umarł [*] na zawał - ehh zły przykład , powinienem użyć backspace - ale tego nie zrobie :P Palenie  wyniszcza organizm - racja , Niszczy płuca - racja , uzależnia jak cholera - również racja - jak ktoś się nauczy - nie łatwo mu jest rzucić , pale od piątej klasy (niestety) ale za to od alkoholu trzymam się z dala i mam się dobrze ...

Pryza - 2009-02-11 20:20:21

yhm...to chyba do zrozumienia, że wszystkie te pierdoły tak łaknione przez młodzież są szkodliwe...marichuany, jakieś koksy, dopalacze i inne używki...wszystko jeden wielki szajs i w ogóle powinni się za to wziąść porządnie, bo przez takie coś wiele ludzi traci szansę na normalne życie [weźmy pod uwagę osobę słabą psychicznie...koleżkowie namówią na takie cuś, uzależni się i życie poszło]
Jestem do tego wszystkiego nastawiony negatywnie i nie uznaję żadnych argumentów broniących tych "rzeczy" , a tym bardziej nie wyobrażam sobie zlegalizowania tego w Polsce. Skoro młodzież coraz częściej posuwa się do przodu z uzależnieniami [picie wódy i palenie w szkole- co dla mnie jest nie do pomyślenie!] to aż strach pomyślec, co by było, gdyby narkotyki były powszechnie dostępne...brrr, nawet nie chce o tym myśleć...świat się stacza

co do papierosów- ironia losu, gdyż wychodzi na to, że palaczom nic się nie dzieje. Mój ojciec pali...wooohoooo...od X lat, a jakoś sie trzyma i nawet nie kaszlnie...ale rak płuc widocznie tak ma, że jak zaatakuje, to późno ale na tyle skutecznie, że nie ma szans.

Co reszty tych uzależniających rzeczy, to nie wiem, może ja jestem jakiś zacofany...ale mnie wcale nie ciągnęło do tych piw, wódek i papierochów i wcale nie ciągnie. Żadnej z tych rzeczy nie próbowałem i próbować nie zamierzam...no bo po co? żeby zaimponować? żeby mieć satysfakcję? żeby się delektować? ale czym? kosztem własnego zdrowia...o nieee...dziękuje ;p

takie moje krótkie zdanie na ogólny temat uzależnień...

Blodhgarm - 2009-02-12 08:08:06

Tak to jest z braniem narkotyków i innych używek (papierosy, alkohol) każdy to może wziąć,
ale tylko ktoś silny może odmówić. Ludzie którzy mają problemy z którymi nie mogą sobie poradzić
biorą i uzależniają. Najczęściej to papierosy i alkohol dlaczego?
  Bo są legalne. Nieraz widzę jak moi koledzy idą za szkołe na fajke. Ale co by było gdy np. heroina
była legalna przecież to też narkotyk taki sam jak każdy tylko że gorszy, co z tego? To narkotyk, gdyby ją
zlegalizowali to moi koledzy chodzili za szkołę dać sobie w żyłę?
  Ale to chyba za mocny przykład.

Minato - 2009-02-12 09:30:55

mi się wydaje że to jest temat woda ^^
można gadać i gadać XD
niech ktoś da jakiś nowy :P

Szafran - 2009-02-12 12:33:00

Pedofilia - [seks ze zwierzętami, gwałt na nieletnich, kazirodztwo] - Czy to normalne??

Według mnie zupełnie nie normalne...
Seks ze zwierzętami jest okrutnie chory, to jedna z najbardziej chorych rzeczy na mojej liście chorobliwości! (zaraz za nekrofilami)
Boże... nie chcę się wypowiadać na ten temat...

Co do gwałtu na nieletnich - tak samo chore... Zacznijmy od tego że gwałty są bardzo częste - niestety.
Często dochodzi do gwałtu połączonego z kadzirodzwtem, znamy kilka takich przypadków z TeWuEnu.

Pedofilia jest chora, i jak najbardziej trzeba ją tempić.

Hakke - 2009-02-12 15:44:48

Zoofilia - to choroba psychiczna , gwałcenie zwierząt było bardzo popularne podczas wojny , żołnierze z dala od domu , uprawiali seks z baranami , osłami i innym wołem.
Pedofilia - również choroba - nie wiem co jest "pociągające" w seksie z nieletnimi Oo , to jest CHORE ! przecież ... ahh... brak mi słów ...
Nekroofilia - to dopiero choroba , seks z zmarłymi Oo ? ostatnio u mnie w Rybniku jakiś 16-latek uprawiał seks z zmarłą kobietą , na dodatek ona w trumnie - a jakby tego było mało - "gwałcił" ją w kaplicy =.= to jest ... chore ...
Kadziroctwo - co podobnego do "Kompleksu Edypa" czyli związek z matką - i co potem wychodzi ? Jesteś własnym ojcem (?) i np;. twoja córka będzie zarazem twoją córką i siostrą ... nie ... to jest choroba ... zresztą wszystkie zboczenia na tle seksualnym (nie mówie o Homoseksualnych związkach- co zresztą zboczeniem nie jest) - a co potem wychodzi ze związków Kuzyn - Kuzynka ? (takie związki były w średniowieczu , kiedy to kuzyn żenił się ze swoją siostrą lub kuzynką) i co wychodziłoi ? Dziecko niedorozwinięte psychicznie lub fizycznie ... nieee.... ja dziękuje ... to wszystko jest chore i powinno się to tępić !

Alex - 2009-02-12 18:50:48

Na początek to powiem, że zoofilia, nekrofilia (z naciskiem na to pierwsze) daleko się mają do pedofilii czy gwałtu... Jednak 'gwałt' na dajmy na to psie raczej nie równa się z gwałtem na człowieku. A co do 'kadzirodztwa' to nie ma zielonego pojęcia co to... Chyba kazirodztwo =='
Cóż zoofilia, nekrofilia to zaburzenia seksualne, dla mnie niezrozumiałe... Nie wiem jaką można czerpać przyjemność z seksu z trupem czy zwierzęciem.
Pedofilia, gwałt są to już tematy poważniejsze, bo dotyczą tym razem ludzi (żywych xp)... Może fizycznie obrażenia są niewielkie/żadne, ale jeśli chodzi o psychikę ofiar gwałtu/pedofilii musi być naprawdę zachwiana to takim przeżyciu. Oczywiście stanowczo potępiam...
Kazirodztwo - z tych wszystkich wyżej wymienionych zaburzeń, to imo jest najmniej nienormalne. Jakoś do tego podchodzę jakby najmniej krytycznie, ale oczywiście to również jest chore. Mało to ludzi na świecie, że trzeba robić to z bratem/siostrą/matką/ojcem?

Blodhgarm - 2009-02-12 20:06:50

Czy człowiek normalny dopuścił by się takich rzeczy? O nie, nie sądzę.
Normalny rozumiem tu pod pojęciem który nie doświadczył takich rzeczy w przeszłość
(gwałt, lub inna okropna rzecz). No bo kto mógł by zrobić coś takiego własnemu dziecku lub ulubionemu
zwierzęciu? Ludzie którzy się tego dopuszczają są po prostu chorzy.

Minato - 2009-02-12 20:35:08

jestem ciekaw czy wzieliście pod uwagę wiek dzieci które to czytają!!!!
Przypominam że średnia wiekowa tego forum to 10 lat ^^
piszcie normalne tematy!!!!

Piszecie o pedofilach o seksie ze zwierzętami i w ogóle fajne rzeczy piszecie Xd
Ale na prawdę pomyślcie o tych którzy są nieletni a to większość z WAS!!!!

Dobra doigrałeś się... Usunięcie mojej uwagi było głupotą. Ban. // Alex

Blodhgarm - 2009-02-14 20:59:33

To może następny temat, bo jakoś nikt się nie odzywa.

...zacytuję:
Kolejny SPAM'erski post nic nie wnoszący do tematu.
2 pkt. warnu. // Lagg

Spejder - 2009-02-14 22:21:11

Proponuję temat....taki bardziej (luźny [?]).

Życie po życiu...

Moim zdaniem, to JEST prawda. Ostatnio przeczytałem książkę..."Jesteśmy nieśmiertelni". Doktora Meckelbur'a.
Pozwolę sobie zacytować pewien fragment:
Największym wyzwaniem dla ludzkości jest z pewnością uzyskanie odpowiedzi na pytanie o możliwości dalszego istnienia po śmierci "życia" po życiu.
Tutaj z panem Ernst'em się zgodzę. Biblia mówi o Raju (nagroda). Czyśćcu (pokuta). Piekle (kara).
Relacje o "życiu" po życiu. Doskonale opisuje autor książki (nazwisko wyleciało z głowy...) "Życie po życiu". Ludzie znajdujący się na "granicy", mówią  o świetlistych postaciach, tunelu,  że widzieli całe zycie.
A także, o spotkaniu z krewnymi (którzy zmarli).
A także, że podczas śmierci klinicznej potrafili siebie ZOBACZYĆ. Czyli byli w tak zwanym "ciele astralnym".
Oczywiście nie zabrakło sceptyków, którzy twierdzili że to wszystko omamy. Spowodowane znieczuleniami itp.
Zaraz po tym wyprowadzono ich z błędnej teorii, gdyż w większości przypadków takowych środków NIE podawano...

OBEE

Cytuję:

OOBE według encyklopedii Wikipedia:

OOBE (lub OBE) (ang. out of body experience) - dosłownie: doświadczenie poza ciałem. Objawia się wrażeniem czasowego opuszczenia i egzystowania niezależnie od swego fizycznego ciała. W OOBE ma się wrażenie poruszania się, dokonywania obserwacji i komunikowania z innymi istotami inteligentnymi podczas gdy ciało osoby podlegającej temu wrażeniu jest rozluźnione lub śpi.

wikipedia.pl

Zapraszam do głębszej lektury. http://www.oobe.pl/

W skrócie, każdy może opuścić swoje ciało...i przenieść się do duchowego (astralnego).
wiem, brzmi to idiotycznie, mnie na początku tez trudno było w to uwierzyć.
Lecz relacje ludzi...coś niewiarygodnego...a jednak.

OOBE nie jest żadnym darem. Wybij sobie to z głowy. Każdy może nauczyć się opuszczać ciało. A dokładniej, robić to świadomie, bo wychodzisz z niego co noc, tyle że bezwiednie. Mój kolega Jarek, uparcie twierdzi, że jestem obdarzony nadprzyrodzonymi zdolnościami i dlatego mi to wychodzi, a jemu nie. Kiedy to oznajmia, za każdym razem pukam się w czoło i mówię mu: - Tak sobie tłumacz, leniu śmierdzący. Nic samo nie przyjdzie, bez pracy nie ma kołaczy!

Gdy jesteś leniwy, okładaj się batem, gdy jesteś pracowity, bądź dla siebie wyrozumiały. Naucz się śmiać z siebie, to tylko zabawa w eksterioryzację, nic więcej.

Zapytasz: to jak w końcu mam podejść do tej całej sprawy? Na luzie, czy z uporem maniaka? Ze śmiechem, czy też z przestrachem? Co to w końcu jest, gra czy zabawa? Ja Ci odpowiem: - Ani gra, ani zabawa! Atakuj swoją Kurtynę z różnych stron. Tylko Ty wiesz, z czego jest utkana. Ja jedynie próbuję Ci podpowiedzieć. Jedno jest pewne, rozpieprzysz ją w drzazgi, zrobisz to! W dużej mierze już to uczyniłeś - zaczołeś się tym interesować. Nie czekaj, rozedrzyj ją do końca! Zrób to jeszcze tej nocy! Trzymam za Ciebie kciuki!


Darek Sugier "Miłość i wolność poza ciałem"

Blodhgarm - 2009-02-15 16:37:29

Osobiście wierze w to że jest życie po śmierci, w innym miejscu niż ziemia, jeśli jesteś dobry to raj
jak zły to piekło, a jak taki no nie do końca dobry ale nie zły to idziesz do czyśćca. No bo jaki był by sens z życia
jeśli po nim nie było by nic. Można zwariować samym myśleniem że gdy umrę nie będzie nic, nie będę mógł 
nawet myśleć, wszędzie czerń. Po prostu nic. Raz tak pomyślałem i naprawdę się przestraszyłem. A jeśli to o życiu po śmierci to prawda to lepiej przez ok. 70 lat życia być dobrym i wieczność być w raju, niż być złym i wieczność być w miejscu zupełnie odwrotnym od raju. Bo kto wie co tam jest. Nikt jeszcze nie wrócił.

Kunik - 2009-02-15 19:02:52

@up
Podchodząc do tego racjonalnie, po śmierci mózg umiera, więc jest jak w fazie snu, jedynie że bez żadnych snów. Żadna ciemność, po prostu nic! A o sens życia można zapytać roślinę. Żyje i umiera, tak samo jak my.

Blodhgarm - 2009-02-15 19:35:33

Mylisz się, i to okropnie jaki sens ma życie jeśli jest takie krótkie. Każdy człowiek ma dusze która nie ginie
i właśnie ona żyje po śmierci. Życie po śmierci po prostu jest, nie da się tego wytłumaczyć. Przynajmniej
ja tego nie mogę wytłumaczyć. A skoro nikt nie wrócił z zaświatów, nikt nie może tego potwierdzić.
(no oprócz Jezusa Chrystusa ale jak go spotkasz to życie po śmierci na pewno istnieje)

Alex - 2009-02-15 19:39:25

@Blodhgram
Życie jako takiego nie ma sensu... chyba, że sensem życia jest po prostu żyć.
Właściwie to nie rozumiem dlaczego 'można zwariować samym myśleniem', że po śmierci nic nie będzie. Tu nie ma nad czym myśleć, nic to nic. To jakby sen, tyle, że bez snów (dokładnie to samo co powiedział Kunik). Wtedy już nic Ci nie przeszkadza i nie obchodzi, bo nie żyjesz...

W sumie takie rozwiązanie nie byłoby najgorsze. Wolę po prostu nie żyć niż 'smażyć się w piekle' albo nawet żyć wiecznie... bo nie jestem w stanie pojąć jak można żyć wiecznie. Dla ludzi wszystko ma początek i koniec, dlatego trudno mi sobie wyobrazić życie wieczne. Co do reinkarnacji, hm... Z pewnością to byłoby ciekawe, ale co mi po reinkarnacji jak i tak właściwie tego nie pamiętam (tj. poprzedniego życia). Więc jakby reinkarnacja nie ma żadnego znaczenia. Nie pamiętamy poprzedniego życia, to jakby restart... od nowa, nie ma wpływu na nas w obecnym życiu. Co do mojej teorii o śmieci i tym co dalej, ja nie mam żadnej. Tak właściwie to wolałabym uniknąć śmierci, żyć wiecznie tym życiem i w tej osobie co teraz. Zobaczyć do czego dojdzie cywilizacja... A jeżeli już będę musiała umrzeć xD , to się zobaczy co będzie dalej.

Blodhgarm - 2009-02-15 19:52:18

No nie wiem, po śmierci coś po prostu musi być, jak można spać bez snów, to po prostu straszne.
A za 70 lat "dobrego" życia po śmierci w raju musi być coś naprawdę nie zwykłego. Więc choć dlatego
"opłaca" się wierzyć że po śmierci coś jest. Może podam cytat  z Bibli

„Czego oko nie widziało i ucho nie słyszało, i co do serca ludzkiego nie wstąpiło, to przygotował Bóg tym, którzy go miłują” 1KOR 2:9

To już musi o czymś świadczyć.

Spejder - 2009-02-15 19:57:22

Zależy czy ktoś jest wierzącym.
Ten fragment z Biblii (jako iż jestem chrześcijaninem [praktykującym]) świadczy o czymś niezwykłym. Czyli to może być coś podobnego IMO do LD.... ale zbaczam z tematu.
Osobiście...NIE WIERZĘ, że po śmierci jest nic...pustka....
A tak ogólnie, czasem zastanawiam się...jak to jest...że ja mam swoją osobowość...nie, nie tak... że JESTEM.
Ale tutaj pojawiają się myśli o reinkarnacji...lecz to inna bajka.

Blodhgarm - 2009-02-15 20:05:10

Biblie każdy interpretuje inaczej, dla mnie ten fragment mówi o tym że jeśli żyjemy dobrze na ziemi
to gdy umrzemy czeka na nas, nagroda tak piękna, niezwykła, niesamowita, że aż niemożliwością
jest to sobie wyobrazić, ale oczywiście każdy może rozumieć to inaczej.

Kunik - 2009-02-15 20:21:11

Ok, ja już się na ten temat nie wypowiadam ;P

Ja na przykład okropnie żałuje że mamy tylko jedno życie. Możemy się wykształcić tylko w jednym kierunku (w dwóch sensu nie ma), przeżyć jedną drogę życia itd. Osobiście chciałbym spróbować wszystkiego, być wszystkimi możliwymi istotami i doświadczyć jak najwięcej. Chciałbym zostać rekinem biznesu, który zgarnia całą kasę, Medykiem który poświęca życie badaniom nad rakiem, hakerem, przeszkadzającym w pracy firmom typu microsoft, kasjerką spod spożywczaka, ważką szybującą w przestworzach, kotem mającym wszystko w dupie itd.
To jest koszmar, który mi spać nie daje, tylko jedno życie. Jakie jest wasze zdanie na ten temat?

Blodhgarm - 2009-02-15 21:03:48

Dla ciebie to koszmar, dla kogoś innego najwspanialszy sen. Chciałbyś być wszystkim i wszystkimi,
przeżyć wszystko. A ktoś inny może nawet ktoś kogo znasz myśli o samobójstwie. Chciałbyś żyć tysiące razy
a ktoś tego jednego, krótkiego życia ma dość. Dla mnie jedno wystarczy, nie żebym miał jakieś problemy
po prostu, tego nie można ciągnąć cały czas, wierze że jest życie po śmierci i chciał bym tam być (w raju oczywiście).

Kunik - 2009-02-15 21:08:43

@up
Zaczął by od nowa. Jako ktoś inny, lepszy. Nie do końca mnie zrozumiałeś...

Blodhgarm - 2009-02-15 21:11:22

To chodzi o coś takiego jak reinkaranacja, tylko że pamiętasz kim byłeś i co przeżyłeś Tak?

Alex - 2009-02-15 21:20:07

Eh, ja tam jestem deistką i wolę nie wierzyć w to, że po śmierci czeka mnie piekło... Poza tym IMO Bóg jest niesprawiedliwy, a w Biblii jest pełno nieścisłości i często przeczy ona sama sobie (ale to inny temat), więc na niej się nie opieram. Ale jak już wchodzi Biblia, to warto powiedzieć, że według biblioznawców itp. niedługo będzie koniec świata, a ten opisany jest (o ile się nie mylę) w Apokalipsie św. Jana. Cóż bardzo ciekawa, aczkolwiek przerażająca mnie wizja. A jeśli wierzyć, niektórym przesłankom właśnie ten biblijny koniec świata jest blisko. W zasadzie odpowiada mi to, że po śmierci jest nic... bo... jak umrę to będzie spokój i już, a jak wcześniej pisałam wolę to niż życie wieczne w raju lub męczarnie w piekle. Hm, a może jest coś jeszcze innego niż nic, piekło/niebo, reinkarnacja? Coś jeszcze innego.

Biblie każdy interpretuje inaczej, dla mnie ten fragment mówi o tym że jeśli żyjemy dobrze na ziemi
to gdy umrzemy czeka na nas, nagroda tak piękna, niezwykła, niesamowita, że aż niemożliwością
jest to sobie wyobrazić, ale oczywiście każdy może rozumieć to inaczej.

Właściwe to w większości (wszystkich?) wierzeń chrześcijańskich interpretacja Biblii jest narzucona z góry... Chyba w wierzeniach protestanckich jest w tym aspekcie pewna dowolność, ale nie może znacznie odbiegać od dogmatów danego wyznania. Więc nie mów, że każdy interpretuje Biblię jak chce, bo to jest wtedy wbrew jego wyznaniu :p  A poza tym co znaczy 'żyjemy dobrze na Ziemi'? Bo widzisz 'żyć dobrze' a wierzyć w chrześcijańskiego Boga to dwie zupełnie inne rzeczy, z tego co wiem to niewrzący idą do piekła... Więc ja dziękuje, wolę już wierzyć, że po śmierci czeka mnie coś innego.

Ja na przykład okropnie żałuje że mamy tylko jedno życie. Możemy się wykształcić tylko w jednym kierunku (w dwóch sensu nie ma), przeżyć jedną drogę życia itd. Osobiście chciałbym spróbować wszystkiego, być wszystkimi możliwymi istotami i doświadczyć jak najwięcej. Chciałbym zostać rekinem biznesu, który zgarnia całą kasę, Medykiem który poświęca życie badaniom nad rakiem, hakerem, przeszkadzającym w pracy firmom typu microsoft, kasjerką spod spożywczaka, ważką szybującą w przestworzach, kotem mającym wszystko w dupie itd.
To jest koszmar, który mi spać nie daje, tylko jedno życie. Jakie jest wasze zdanie na ten temat?

Cóż może nie mamy jednego życia? :p  Może jest coś takiego jak reinkarnacja. Ale zakładając, że jest jedno... Szczerze to mi to nie przeszkadza. Możesz się kształcić w 10 kierunkach, jeśli chcesz... Nikt Ci nie broni, a sens... Sam nadajesz temu sens, więc zawsze się jakiś znajdzie. Mnie bardziej boli to, że życie jest krótkie. Ja wolę mieć jedno dłuższe i z zapasem doświadczenia przeżywać nowe rzeczy, podejmować nowe drogi itp.. Cóż, ja jestem ciekawa dokąd zajdzie ludzkość. I jak to wszystko się skończy, a może się nie skończy :p  A co do śmierci... Ja nie umrę xD  Wierzę, że nie ma granic ludzkich możliwości i, że wkrótce poznamy tajemnicę życia wiecznego <maniakalny śmiech xD>. Chociaż ciekawi mnie co jest po śmierci, wolę wiedzieć co się stanie tu na Ziemi. Odkryć wszystkie tajemnice tego świata, poznać wszystkie zasady jakimi się rządzi, zobaczyć dokąd zmierza ludzkość, a jak już to wszystko będę wiedzieć, wtedy mogę umrzeć...

Spejder - 2009-02-16 12:02:23

Koniec Świata ? Pff....tylko Bóg wie kiedy...nawet za sekundę może być....

Wypowiem się co do reinkarnacji, IMO mam mieszane zdanie....z jednej strony, badania potwierdziły jakoby pięciolatki pamiętały swoje poprzednie zycie @.@ I to może być odpowiedź, skąd ptaki wiedzą dokąd lecieć ?
A właśnie, czym według was jest życie....człowiek już "roślinka", mówi się że zyje....a on już umarł, tak taka jest prawda. I teraz tą dziewczynine co ojciec poprosił, aby ją odłączyli od maszyny która jest "jej życiem" (oczywiście spowoduje zgon czyniąc to). I "kochani" ludzie, co nie rozumieją, że to jest tylko sztuczne przedłużanie nieistniejącego życia, protestują przeciw temu...to jest śmieszne.

Troche sobie nie mogę wyobrazić...umieram i co ? Będę slimakiem ? Wszystko zapomnę...wspomnienia...
A jeżeli już nie było by nic...to wychodzi na to, że żyliśmy po to, aby się uczyć...i nic nam z tego nie przyszło...

Blodhgarm - 2009-02-16 19:18:30

Reinkarnacja, raj, piekło, nikt nie wie co jest po śmierci. Ale wiadomo jedno, coś na pewno jest, każdy dowie
się co w swoim czasie, każdy może wierzyć w co chce, ja jak już pisałem wierze w życie po śmierci (niebo, piekło lub czyściec) Ale to wcale nie musi być prawda (choć raczej jest :D) po prostu to tajemnica świata
sekret sekretów, którego nikt  nie pozna do czasu... no właśnie, śmierci.

Kunik - 2009-02-16 19:31:16

Polecam wam zapoznanie się z innymi religiami, na przykład z... buddyzmem. Buddyzm odpowiada na wiele zadawanych przeze mnie pytań, chociażby o niesprawiedliwość świata, o to, że jedni mają całe życie przesrane, inni są niepełnosprawni, a jeszcze inni, mają wszystko czego zachcą. Można poczytać chociażby dla zaspokojenia swojej ciekawości oraz uzupełnieniu luk w wiedzy o religiach.
Wierzę również w przeznaczenie, wszystko ma swoją przyczynę. Po to się spóźniłem na autobus, bym w drodze piechotą wpadł na genialny pomysł, za który dostanę piątkę z matmy i dostanę się na wymarzone studia. Nie mamy ściślę wytyczonego celu, mamy wybór. Wybierając tą drogę, stanie się to i to i kolejny wybór. Zdaję mi się że na takiej zasadzie to działa. Każdy ma też ściśle wytyczony cel w życiu, do którego zawszę trafi, ale on może wybrać jak.
Załóżmy że celem jest zjedzenie kanapki. Mogę wpierw zjeść kanapkę, ale mogę też obejrzeć TV, zgubić kanapkę, znaleźć ją i dopiero zjeść. My dokonując wyboru nie jesteśmy świadomi jakie są tego konsekwencję. Ktoś może żyć tylko po to, by inna osoba widząc go, zastanowiła się nad jakimś ważnym dla ludzkości odkryciem.

Blodhgarm - 2009-02-16 21:15:36

Ja przeciwnie nie wierze w przeznaczenie, każdy jest kowalem własnego losu, to ja wybieram co zrobię
niewierze że każdy został do czegoś stworzony, myślę zupełnie inaczej,uważam życie to taki sprawdzian, czy
zasługujesz na życie w raju (po śmierci) czy nie. To zależy od twojego postępowania, które zostanie osądzone na sądzie oczywiście.

Minato - 2009-02-18 10:56:37

Alex napisał:

Eh, ja tam jestem deistką i wolę nie wierzyć w to, że po śmierci czeka mnie piekło... Poza tym IMO Bóg jest niesprawiedliwy, a w Biblii jest pełno nieścisłości i często przeczy ona sama sobie (ale to inny temat), więc na niej się nie opieram. Ale jak już wchodzi Biblia, to warto powiedzieć, że według biblioznawców itp. niedługo będzie koniec świata, a ten opisany jest (o ile się nie mylę) w Apokalipsie św. Jana. Cóż bardzo ciekawa, aczkolwiek przerażająca mnie wizja. A jeśli wierzyć, niektórym przesłankom właśnie ten biblijny koniec świata jest blisko. W zasadzie odpowiada mi to, że po śmierci jest nic... bo... jak umrę to będzie spokój i już, a jak wcześniej pisałam wolę to niż życie wieczne w raju lub męczarnie w piekle. Hm, a może jest coś jeszcze innego niż nic, piekło/niebo, reinkarnacja? Coś jeszcze innego.

Biblie każdy interpretuje inaczej, dla mnie ten fragment mówi o tym że jeśli żyjemy dobrze na ziemi
to gdy umrzemy czeka na nas, nagroda tak piękna, niezwykła, niesamowita, że aż niemożliwością
jest to sobie wyobrazić, ale oczywiście każdy może rozumieć to inaczej.

Właściwe to w większości (wszystkich?) wierzeń chrześcijańskich interpretacja Biblii jest narzucona z góry... Chyba w wierzeniach protestanckich jest w tym aspekcie pewna dowolność, ale nie może znacznie odbiegać od dogmatów danego wyznania. Więc nie mów, że każdy interpretuje Biblię jak chce, bo to jest wtedy wbrew jego wyznaniu :p  A poza tym co znaczy 'żyjemy dobrze na Ziemi'? Bo widzisz 'żyć dobrze' a wierzyć w chrześcijańskiego Boga to dwie zupełnie inne rzeczy, z tego co wiem to niewrzący idą do piekła... Więc ja dziękuje, wolę już wierzyć, że po śmierci czeka mnie coś innego.

Cóż.... Tu się z Toba Alex zgadzam w 10o%!!!!
Ja jestem bardziej ateista niż deista ale to opiera się prawie na tym samym ^^
Religia chrześcijańska opiera się na zbiórce kłamstw i doktryn z góry nałożonych przez ludzi którzy uczestniczyli w 1 soborze watykańskim!!!! Nie wiem czy wiecie ale w tedy to powstała nasza religia!!! Wtedy powstał kościół!!!!
Wtedy to z pomiędzy 96 ewangelistów wybrano tylko 4 aby przedstawić Jezusa w jak najbardziej boskim świetle wycinając z kart te fragmenty które przedstawiały go jako zwykłego człowieka. Wycieli takie fragmenty które przedstawiały strach, bezprzyczynowy gniew, miłość do drugiej osoby itp. itd.
Mało osób także wie że Jesus nie bł pierwszym który umarł i zmartwychwstał po 3 dniach, przemieniał wino w wodę, uleczał, wskrzeszał. To są tylko przejęte z innych religii fragmenty i dokładnie dopasowane do pewnej osoby (Jezusa) tak żeby bardziej go "ubóstwić".
Tu macie linki do bardzo ciekawego filmu!!! Odkrywa tylko malutki kawałek mystyfikacji kościoła ale to powinno wam wystarczyć!!!
part1 http://www.youtube.com/watch?v=kRDvbXaQ … re=related
part2 http://www.youtube.com/watch?v=xYD5RGKs … re=related
part3 http://www.youtube.com/watch?v=aFEDxvPQ … re=related
part4 http://www.youtube.com/watch?v=Kk-U1DM4 … re=related
part5 http://www.youtube.com/watch?v=uj2bf08o … re=related
part6 http://www.youtube.com/watch?v=MGXN9dyw … re=related
part7 http://www.youtube.com/watch?v=8SUhQa3V … re=related
part8 http://www.youtube.com/watch?v=2OFqbvA- … re=related
part9 http://www.youtube.com/watch?v=xkSVzzUV … re=related
part10 http://www.youtube.com/watch?v=DY8ZKSUU … re=related
part11 http://www.youtube.com/watch?v=mLb1DJCR … re=related
part12 http://www.youtube.com/watch?v=rfl6NsQU … re=related

Jeżeli chodzi o reinkarnacje??
Powiedzcie mi jak większość z was może wierzyć w reinkarnacje skoro jesteście chrześcijanami!!!!!?????
To przecież bluźnierstwo!!! Według religii chrześcijańskiej jak umierasz to idziesz albo do nieba (nuuudaaaa <ziewa>), albo do czyśćca (kto to w ogóle wymyślił O_o), albo do piekła (tym to mogą małe dzieci straszyć ^^).
Reinkarnacja to jest życie po życiu a dokładnie mówiąc cielesne życie po życiu!! Czyli jak umrzesz to narodzisz się na nowo w nowym ciele nie koniecznie ludzkim ^^
Czyli Ci co w to wierzą i są chrześcijanami muszą jak najszybciej iść do spowiedzi i dostarczyć rozrywki znudzonemu księdzu który siedzi i zbija bąki w konfesjonale^^
Ja wierzę za to ze w przyrodzie nic nie ginie!!! Jeżeli umrę to są dwa wyjścia:
                             pochowają mnie                                                                           
1.zjedzą mnie robaki   
2.procesy gnilne rozłożą mnie         
                             spalą mnie
3.rozsypią moje prochy       
4.postawia w domu nad kominkiem


i z tego są wyjścia
1. jeżeli zjedzą mnie robaki to przetrawią i będę nawozem w ziemi ale będę istniał jako nawóz. Potem wchłoną mnie rośliny i będę istniał w roślinie jako mikroelementy
2. jeżeli nie zjedzą mnie robaki to i tak moje ciało zgnije i przejmie je natura!!!
3. jeżeli rozsypia moje prochy to..... oczywiście przejdą jako część natury
4. jeżeli postawią mnie nad kominkiem........ hmmmmm będę istniał wiecznie do póki moje prochy bedą w tej urnie
Tak na prawdę jesteśmy winni oddawać hołd naturze a nie jakiemuś wymyślonemu kolesiowi chen wysoko :P

Kunik - 2009-02-18 14:36:37

@up
W niektórych kwestiach się nie zgodzę. Owszem, kościół opiera się na mistyfikacji (świadczy o tym filozofia średniowieczna), ale niektóre rzeczy są prawdziwe
Zresztą ja wierząc w reinkarnacje, jestem chrześcijaninem, ale swoje wiem. Nie wierzę w Buddę, ani Allacha, wierzę w Boga. A tak poza tym, wiesz co to etyka?

Alex - 2009-02-18 14:42:51

A propos końca świata, to co napisał Laggy, że może być za sekundę... Mylisz się, nawet moja ślepo wierząca katechetka (ślepo wierząca, ale jako pierwsza ze wszystkich jakie miałam potrafi znaleźć takie kontrargumenty na moje 'ataki' na chrześcijaństwo/Kościół, że dają wiele do myślenia) powiedziała, że będą znaki zapowiadające koniec świata. Poza tym w apokalipsie św. Jana (w Biblii, podstawie chrześcijaństwa!!!) masz napisane jak będzie wyglądać koniec świata..

Niebo, piekło, czyściec - o tych pierwszych dwóch dowiadujemy się z PŚ, a to trzecie (odpowiem na pytanie Minato) wymyślił człowiek. Bodaj w wieku XVII, aby mieć pieniądze na wnoszenie nowych, bogato zdobionych, przepchanych przepychem xD kościołów w odpowiedzi na reformację... Ale jak to wytłumaczyła mi katechetka: Bóg powiedział do Piotra wszystko co stworzysz na Ziemi w imię moje, będzie też w niebie. Coś takiego xD
 
Ale chrześcijaństwo, Kościół itp. to temat 'rzeka' i najlepiej założyć na to oddzielny temat, bo tam zawsze znajdzie się coś do dyskusji.

A co do przeznaczenia, ja tam w to nie wierzę... Każdą decyzją wpływam na swoje życie, jestem kowalem swojego losu.

Co po śmierci? Cóż, wiadomo, że chrześcijanin wierzy w piekło, niebo, buddysta w reinkarnację itd.

edit:
@up
No proszę Cię... Chrześcijanin wierzący w reinkarnację? Wiesz głównym celem życia chrześcijanina jest osiągniecie zbawienia - życia w niebie u boku Boga, świętych itp. To jest najważniejsze w chrześcijaństwie, jak więc można to odrzucać i nazywać siebie chrześcijaninem? Równie dobrze mogę powiedzieć, że jestem buddystką i wierzę, że po śmierci idę do [chrześcijańskiego] nieba.

Blodhgarm - 2009-02-18 16:54:06

Minato napisał:

Religia chrześcijańska opiera się na zbiórce kłamstw i doktryn z góry nałożonych przez ludzi którzy uczestniczyli w 1 soborze watykańskim!!!! Nie wiem czy wiecie ale w tedy to powstała nasza religia!!! Wtedy powstał kościół!!!!
Wtedy to z pomiędzy 96 ewangelistów wybrano tylko 4 aby przedstawić Jezusa w jak najbardziej boskim świetle wycinając z kart te fragmenty które przedstawiały go jako zwykłego człowieka. Wycieli takie fragmenty które przedstawiały strach, bezprzyczynowy gniew, miłość do drugiej osoby itp. itd.
Mało osób także wie że Jesus nie bł pierwszym który umarł i zmartwychwstał po 3 dniach, przemieniał wino w wodę, uleczał, wskrzeszał. To są tylko przejęte z innych religii fragmenty i dokładnie dopasowane do pewnej osoby (Jezusa) tak żeby bardziej go "ubóstwić".

Minato chyba jesteś fanem teori spiskowych, wierzysz pewnie że prezydent USA ukrywa fakt istnienia kosmitów i miał wpadkę w Roswell, albo że w Loch ness żyje mityczny potwór. Nie sądzę żeby ludzie z tamtego okresu
byli wstanie wymyślić coś takiego, ogromny spisek przeciw całej ludzkości, zamydlić oczy milionom? Nie
w tym jest sens, po prostu twój rozum nie potrafi tego zrozumieć, na świecie są niesamowite rzeczy o których ci się nie śniło(tajemnica śmierci jest jedną z nich). A jeśli nie umiesz czegoś zrozumieć nie mów że to bujda.

Kunik - 2009-02-18 17:27:55

@2up
Ja wierzę w coś, co jest reinkarnacją. Wszystkie religię się ścierają. Można założyć, że niebo to inny wymiar, wymiar bezgranicznego dobra, do którego trafiają po śmierci ludzie i tam żyją wiecznie. Więc tam się w pewnym sensie reinkarnują. Jestem zdania że każdy wierzył w to samo, inaczej to interpretując, przez co powstały odłamy religijne. Żadna główna religia nie przeczy drugiej.

Nie uwzględniliście cudów, dotąd, przy takim poziomie badań naukowych, niewytłumaczalnych.

Blodhgarm - 2009-02-20 18:31:04

Jest wiele rzeczy których nie da się wytłumaczyć, nie tych rzeczy jest mnóstwo (np.prorocze sny, zdjęcia które robimy w normalnych okolicznościach a uwieczniamy duchy lub po prostu co to miłość). Ale chyba trochę prawdą jest to że religie przypominają choć w bardzo małym stopniu, no i każda sobie nie przeczy. Lecz każdy człowiek trzyma się swojej religii (chyba że nie ma żadnej) i dosyć trudno przekonać np. katolika że po śmierci czeka go reinkarnacja tylko że w raju.

No i każda religia mówi że dla człowieka śmierć to nie koniec.

Minato - 2009-02-21 11:25:35

Blodhgarm napisał:

Minato napisał:

Religia chrześcijańska opiera się na zbiórce kłamstw i doktryn z góry nałożonych przez ludzi którzy uczestniczyli w 1 soborze watykańskim!!!! Nie wiem czy wiecie ale w tedy to powstała nasza religia!!! Wtedy powstał kościół!!!!
Wtedy to z pomiędzy 96 ewangelistów wybrano tylko 4 aby przedstawić Jezusa w jak najbardziej boskim świetle wycinając z kart te fragmenty które przedstawiały go jako zwykłego człowieka. Wycieli takie fragmenty które przedstawiały strach, bezprzyczynowy gniew, miłość do drugiej osoby itp. itd.
Mało osób także wie że Jesus nie bł pierwszym który umarł i zmartwychwstał po 3 dniach, przemieniał wino w wodę, uleczał, wskrzeszał. To są tylko przejęte z innych religii fragmenty i dokładnie dopasowane do pewnej osoby (Jezusa) tak żeby bardziej go "ubóstwić".

Minato chyba jesteś fanem teori spiskowych, wierzysz pewnie że prezydent USA ukrywa fakt istnienia kosmitów i miał wpadkę w Roswell, albo że w Loch ness żyje mityczny potwór. Nie sądzę żeby ludzie z tamtego okresu
byli wstanie wymyślić coś takiego, ogromny spisek przeciw całej ludzkości, zamydlić oczy milionom? Nie
w tym jest sens, po prostu twój rozum nie potrafi tego zrozumieć, na świecie są niesamowite rzeczy o których ci się nie śniło(tajemnica śmierci jest jedną z nich). A jeśli nie umiesz czegoś zrozumieć nie mów że to bujda.

1. nie jestem fanem teorii spiskowych :P I nie wierzę w UFO!!! Nie ma czegoś takiego jak UFO!!!
Wymysł wojskowych aby mieć przykrywkę dla nowych niezidentyfikowanych przez cywili samolotów bojowych!!! Nessy nie istnieje i nie istniała przynajmniej w Loch nes:P
A kosmici istnieją ale nie wierze żeby przylatywały odwiedzać takich idiotów jak ludzi!!!!
2. To na niebiesko.   Przecież to są fakty historyczne!!! Pierwszy sobór watykański został zwołany po to aby ustanowić nową religie, a dokładnie wywyższyć ją nad inne!!!!! Religia rzymian została prawię wyparta przez chrześcijan wiec cezar zwołał I sobór!!!! Mieli tam ustalić genealogie Jezusa i jego boskość!!! A to że wybrali tylko fragmenty prawdziwych ewangelii to już ich sprawa?? Otóż nie!!!!! Ludzie byli okłamywani przez kościół przez wieki!!!! Religia trzymała wszystko w szachu!!! Dopiero teraz religia upada i myślę, że to jest jeden z największych sukcesów ludzkości!!!
Nie ma wielu fragmentów w nowym testamencie które powinny być!!! św. Jan pisał coś w tym stylu:
"Dlaczego Jezu całujesz w usta Magdalenę i wywyższasz ja po nad nas wszystkich??"  (tak mniej więcej jest napisane w apokryfach i w oryginalnych tekstach "ewangelii")



Blodhgarm napisał:

Jest wiele rzeczy których nie da się wytłumaczyć, nie tych rzeczy jest mnóstwo (np.prorocze sny, zdjęcia które robimy w normalnych okolicznościach a uwieczniamy duchy lub po prostu co to miłość). Ale chyba trochę prawdą jest to że religie przypominają choć w bardzo małym stopniu, no i każda sobie nie przeczy. Lecz każdy człowiek trzyma się swojej religii (chyba że nie ma żadnej) i dosyć trudno przekonać np. katolika że po śmierci czeka go reinkarnacja tylko że w raju.

No i każda religia mówi że dla człowieka śmierć to nie koniec.

miłość <buhahaha> naprawdę nie da się tego wytłumaczyć?? Ja wątpię że to jest niewytłumaczalne zjawisko!!! Weźmy też pod uwagę cuda!!! Wiele zostało udowodnionych naukowo, ale reszty nie można udowodnić ponieważ człowiek nie jest jeszcze na tyle mądry albo nie pojmuje jeszcze całkowicie materii!!! Z biegiem czasu wszystko wytłumaczą!!! Ale i tak większość to fake!!!
Był przypadek że na ścianie szklanego domu ukazała się "Maria" i zjechało się mnóstwo inwalidów żeby się modlić!!!! A okazało się że to był po prostu syf na ścianie. :P

Blodhgarm - 2009-02-21 11:33:46

Minato napisał:

Weźmy też pod uwagę cuda!!! Wiele zostało udowodnionych naukowo, ale reszty nie można udowodnić ponieważ człowiek nie jest jeszcze na tyle mądry albo nie pojmuje jeszcze całkowicie materii!!! Z biegiem czasu wszystko wytłumaczą!!! Ale i tak większość to fake!!!

Wiesz podaj mi przykład jakiegoś wytłumaczonego cuda. Ale nie w stylu syfu na ścianie bo to już podałeś.
(ale to nawet nie cud)

Minato - 2009-02-21 12:25:21

na przykład całun Turyński!!! W 1988 r. trzy niezależne grupy naukowców (stosujących jednak tą samą metodę) metodą datowania opartego o radioizotop węgla 14C określiły wiek całunu na ok. 600 lat. więc nie mogło być to płótno którym owinięto Jezusa :P
Włochy: w Neapolu powtórzył się cud św. Januarego czyli zakrzepła krew znów stała się płynna.
Kościół nie dał próbki do zbadania!!! Ale naukowcy wytłumaczyli to jako prostą reakcje chemiczna zamiany żelu w zol i na odwrót. Wystarczyło potrząsnąć ampułką i czerwona zakrzepła "krew" znów stawała się płynna.
Resztę "cudów" opisze później XD
później jeszcze edytne posta i dopisze parę...

Blodhgarm - 2009-02-21 13:32:17

Ja ci dam kilka przykładów cudów których nie da się wytłumaczyć(cuda są uznane przez kościół):

Zwłoki nie ulegające rozkładowi:
Kościół  ma w swoich szeregach wielu świętych po których czas nie pozostawił żadnych widocznych śladów. Mimo, że upłynęło nawet kilkanaście wieków, a zwłoki nie zostały zakonserwowane, ciała wyglądają tak, jakby dopiero złożono je do grobu. Do grona tych osób należy m.in. św. Stanisław Kostka lub papież Pius IX.

Cud w Lanciano:
Miał miejsce w VIII w., podczas Mszy św. sprawowanej przez mnicha bazyliańskiego, który przeżywał kryzys wiary. W trakcie uroczystości, znajdująca się w monstrancji hostia, symbolizująca w kościele Ciało Chrystusa, uległa przemianie. Kawałek opłatka zamienił się w prawdziwe ciało i krew. Zarówno ciało i krew, będące efektem tamtego zdarzenia przetrwały próbę czasu. Kościół uznał to za cud. Tymczasem naukowcy, którzy wykonali szczegółowe badania nie mają wątpliwości, że w monstrancji znajduje się prawdziwa tkanka ludzka i krew. Wyniki dociekań naukowców jednoznacznie określają grupę krwi, jako "AB". Ciało stanowiące fragment tkanki mięśnia sercowego posiada tę samą grupę. Identyczną grupę krwi stwierdzono na Całunie Turyńskim. Tkanka, którą poddano obserwacji, nie posiadała śladów nacięć, co wykluczyło ingerencję człowieka w zdarzenie. Zadziwiające jest to, że pomimo braku zastosowania jakichkolwiek substancji konserwujących, żaden z elementów nie uległ rozkładowi.

Oczywiście jest jeszcze wiele przykładów ale te dwa na razie chyba wystarczą.

Spejder - 2009-02-21 14:33:18

Czyli mamy temat "Cuda" .
Są to niewytłumaczalne zjawiska, których umysł ludzki nie potrafi pojąć. Wszystko wychodzi na wkład pracy Boga.
Dajmy przykład średniowiecze....wiele było w tamtych czasach rzeczy niewytłumaczalnych, i podejrzewali albo herezję (szatańskie czyny itp.). Albo Boga. A dzisiaj uczymy się tego w szkole, dlaczego tak jest. Śmiem wątpić, ze i tak w najbliższych czasach jeszcze nie zrozumiemy wszystkiego. To jest nawet pewne.
Ja osobiście wierze, w niektóre cuda. Np. nagłe zniknięcie nowotworu.

1. nie jestem fanem teorii spiskowych  I nie wierzę w UFO!!! Nie ma czegoś takiego jak UFO!!!
Wymysł wojskowych aby mieć przykrywkę dla nowych niezidentyfikowanych przez cywili samolotów bojowych!!! Nessy nie istnieje i nie istniała przynajmniej w Loch nes:P

- bo TY tak uważasz ?

Alex - 2009-02-21 17:43:06

Hm, ja raczej w cuda nie wierzę, ale... sama nie wiem. Myślę, że jak to napisał Minato człowiek jest na razie za głupi. Lagg, dałeś za przykład średniowiecze - wtedy ludzie byli niewykształceni no i oczywiście Kościół wykorzystywał tą całą 'herezję', żeby pozbyć się ludzi niewygodnych (więc wpajali temu głupiemu ludowi kogo należy na stosie spalić). Wtedy wiele rzeczy było niewytłumaczalnych, ale z czasem zaczęły się wyjaśniać i myślę, że za jakieś kilkanaście lat teraźniejsze cuda zostaną naukowo wytłumaczone. Hmm... rok temu byliśmy z klasą na wycieczce w Toruniu i okolicach, wracając zajechaliśmy gdzieś, do jakiegoś kościółka w szczerym polu, gdzie zakonnica podobno miała objawienia... Strasznie byłam wkurzona, bo podróż z Torunia do Białego była dość długa, chciałam wreszcie wrócić do domu, a tu zajeżdżamy do jakiejś zakonnicy, która miała objawienia... Poszliśmy do jakiejś kapliczki i ta zakonnica zaczęła opowiadać jak to tam było. W tej kaplicy było cholernie zimno, a gościówa przez 30 min nawijała o tych jej objawieniach. Oczywiście, większa część klasy w tym ja uznała, że to raczej urojenia. Kiedy już prawie zamarzłam w tej kaplicy, nareszcie wyszliśmy... Myślę sobie 'ok, to już koniec wracamy w końcu do domu'. Ale... Gościówa zaczęła gadać o 'wirującym słońcu' o.O . Dobra objawienia niech już będą, ale jakieś 'wirujące słońce'. Oczywiście większa część klasy poszła zobaczyć ów zjawisko, ja tam to dyskretnie wyśmiałam i poszłam do busa... Przez kolejną cześć podróży kierowca, przewodnik i nasza wycha, gadali o tym 'wirującym słońcu'... A my z tyłu z koleżanką miałyśmy niezły ubaw. 'Wirujące słońce' - wtf! Dopóki na własne oczy nie zobaczę jakiegoś cudu to raczej nie uwierzę.

Minato - 2009-02-21 18:06:13

@ up
Tak ja tak uważam XD
To jest moje zdanie i nie narzucam go nikomu ^^ Po prostu prubuję mniej więcej podać fakty XD

Blodhgarm napisał:

Ja ci dam kilka przykładów cudów których nie da się wytłumaczyć(cuda są uznane przez kościół):

Zwłoki nie ulegające rozkładowi:
Kościół  ma w swoich szeregach wielu świętych po których czas nie pozostawił żadnych widocznych śladów. Mimo, że upłynęło nawet kilkanaście wieków, a zwłoki nie zostały zakonserwowane, ciała wyglądają tak, jakby dopiero złożono je do grobu. Do grona tych osób należy m.in. św. Stanisław Kostka lub papież Pius IX.

Cud w Lanciano:
Miał miejsce w VIII w., podczas Mszy św. sprawowanej przez mnicha bazyliańskiego, który przeżywał kryzys wiary. W trakcie uroczystości, znajdująca się w monstrancji hostia, symbolizująca w kościele Ciało Chrystusa, uległa przemianie. Kawałek opłatka zamienił się w prawdziwe ciało i krew. Zarówno ciało i krew, będące efektem tamtego zdarzenia przetrwały próbę czasu. Kościół uznał to za cud. Tymczasem naukowcy, którzy wykonali szczegółowe badania nie mają wątpliwości, że w monstrancji znajduje się prawdziwa tkanka ludzka i krew. Wyniki dociekań naukowców jednoznacznie określają grupę krwi, jako "AB". Ciało stanowiące fragment tkanki mięśnia sercowego posiada tę samą grupę. Identyczną grupę krwi stwierdzono na Całunie Turyńskim. Tkanka, którą poddano obserwacji, nie posiadała śladów nacięć, co wykluczyło ingerencję człowieka w zdarzenie. Zadziwiające jest to, że pomimo braku zastosowania jakichkolwiek substancji konserwujących, żaden z elementów nie uległ rozkładowi.

Oczywiście jest jeszcze wiele przykładów ale te dwa na razie chyba wystarczą.

Co do rozkładu zwłok to muszę przyznać że jest wiele teorii na temat tego wszystkiego.
Nie jestem pewny ale może mieć to związek z miejscem w którym to ciało leży. Biorąc pod uwagę faktyczne działanie utrwalające i konserwujące różnych związków w otoczeniu a katakumby czy zwłaszcza sale w watykanie gdzie chowają papieży bardzo sprzyjają konserwacji. Ale to są tylko moje domysły.
Jak już powiedziałem wcześniej nauka jeszcze nie potrafi wszystkiego wytłumaczyć, ale z biegiem czasu i z rozwojem nauki zrozumiemy wszystkie otaczające nas zjawiska.

Fajnie że podajesz ciekawe przypadki cudów XD

Co do drugiego cudu to jestem całkowicie sceptycznie nastawiony :/
Próbki krwi nie jest wcale trudno podłożyć ^^
Niestety nie sprawdzili jeszcze kodu DNA tej krwi więc nie jest to ostateczny dowód XD
A Kościół sam bardzo sceptycznie podchodzi do cudów!!! Jak na razie prawie wszystkie cuda zostały przyjęte bardzo dawno temu kiedy człowiek był n ie za mądry XD
A co do całunu to kościół sam zaprzecza autentyczności.


A to co napisał Lagg o tych nowotworach to także nie do końca cud :D
Człowiek ma niezwykłą zdolność samoleczenia!! Nadzieja, upór i psychiczna walka z chorobą potrafi na prawdę zdziałać cuda XD
Lekarze do teraz nie znaja w całości umiejętności ludzkiego ciała XD
np mózg jest jedna wielką tajemnicą XD Wiemy jak leczyć schorzenia ale nie potrafimy jeszcze wytłumaczyć niektórych przypadków.
Przytknę wam bardzo ciekawe zjawisko- "cud"
Kobieta widziała jak samochód osobowy przejeżdża jej dziecko, które zostało pod samochodem.
wtedy podbiegła do tego auta i jedną ręką podniosła je z boku a drugą wyciągnęła dziecko z pod niego.
To nie była jakaś pani konan^^ tylko zwykłej postury kobitka.
Fajne nie?? XD


Nowy temat
Jak już mówiliście o teoriach spiskowych to co myłsicie o
Wolnomularzach, ilumonatach oraz o ataku na WTC??
Czy to była jedna wielka mistyfikacja przygotowana dla pretekstu ataku na Irak??

Blodhgarm - 2009-02-22 14:41:23

Atak World Trade Center i Pentagon był bezpośrednią przyczyna ataku na Afganistan  w którym ukrywali i, być może, nadal ukrywają się przywódcy najsilniejszego obecnie ugrupowania terrorystycznego - al Kaidy i pośrednią przyczyną uderzenia przez Stany Zjednoczone na Irak. Więc można ten zamach był przyczyną wojny.

Chyba gdzieś słyszałem że atak na WTC miał być wykonany przez amerykanów, ale mogli przecież znaleźć lepszy sposób by rozpętać wojnę niż niszczenie swoich budynków. Oczywiście terroryści nie atakowali tylko Stanów Zjednoczonych, zamach al Kaidy w Madrycie świadczy o tym że Europa nie jest wolna od zamachów terrorystycznych.

Co do Wolnomularzy (inaczej masoneria lub sztuka królewska) to ponadnarodowy częściowo tajny ruch etyczny dążący do zmiany człowieka oraz społeczeństwa wg zasad uznawanych przez masonów za ważne. Nie wiem czy mają oni jakąś władze czy to po prostu jakieś bractwo czy coś w tym rodzaju lubiące gadać hasłami i składać przysięgi. Oczywiście Kościół tępił tego radzaju stowarzyszenia. W kodeksie prawa kanonicznego pisze "Wierni, którzy należą do stowarzyszeń masońskich, są w stanie grzechu ciężkiego i nie mogą przystępować do Komunii Świętej." W czasie audiencji udzielonej kardynałowi Ratzingerowi Jan Paweł II zatwierdził tę deklarację i nakazał jej opublikowanie. Obowiązuje ona do dzisiaj. W praktyce oznacza to, że katolicy nie mogą być wolnomularzami bez ryzyka poważnego konfliktu sumienia.

A co do Zakonu Iluminatów jest ich kilka np.
Iluminaci Bawarscy – tajne stowarzyszenie mające na celu powstrzymywanie działalności jezuitów. Ostatecznie zostało zlikwidowane przez państwo bawarskie. Symbolem stowarzyszenia była Minerwa.

Iuminaci Awiniońscy – Była to struktura zrzeszająca bardziej mistyków, kabalistów i alchemików, aniżeli ludzi stawiających sobie rewolucyjne cele polityczne.

Zakon Iluminatów Thanaterosa – powstała w 1978 roku w Londynie społeczność okultystyczna zajmująca się Magią Chaosu.

Trochę się rozpisałem :D

Kunik - 2009-02-23 23:01:12

Minato napisał:

1. nie jestem fanem teorii spiskowych :P I nie wierzę w UFO!!! Nie ma czegoś takiego jak UFO!!!

UFO = Unidentified Flying Object = Niezidentyfikowany objekt latajacy
UFO to nic innego jak nieznany nam pojazd który lata. Mówiąc o UFO nie zawsze mamy na myśli zielonych ludków z dużymi, czarnymi oczyma.

mikolaj15 - 2009-02-24 13:54:45

Czyli można powiedzieć że ufo to mągą być dziwne samoloty którch ludzie nie rozpoznają i nazywają je ufo
Dziwne ale logiczne

Minato - 2009-02-24 15:45:56

@ up & duble up
te wypowiedzi nie są na temat bo nowy temat to

Teorie spiskowe
Wolnomularze, ilumonaci oraz o ataku na WTC??
Czy to była jedna wielka mistyfikacja przygotowana dla pretekstu ataku na Irak??

Zgoda od Alex

@ topic

Według mnie ten atak na WTC to jedna wielka ściema!!
USA ma potężne korzyści z wojny!!! Po prostu zarabiają na tym kolosalne sumy.
Wysadzili WTC i zabili 40 tys obywateli aby mieć dostęp do przeogromnych złóż ropy oraz kasę, kasę i jeszcze raz kasę.
Cała gospodarka USA opiera się na wojsku i na wojnach!!! To jest jedyny kraj na świecie który wtyka swoje wojska gdzie tylko popadnie.
A co do ataku na WTC to nawet strażacy, którzy przyjechali zaraz po zdarzeniu wypowiadali się w tej sprawie!!! Byli zgodni co do jednej rzeczy. WTC się nie zawaliło ono zostało zburzone!!!
Świadkowie widzieli i słyszeli regularne wybuchy na coraz to niższych kondygnacjach.
Dla czego dzień przed atakiem cała służba ochrony dostała wolne?? W tym czasie prawdopodobnie podłożono ładunki. A tydzień przed atakiem WTC zostało ubezpieczone na kolosalna sumę!!!
Eksperci po badaniu zgliszcz doszli do wniosku że filary podtrzymujące konstrukcje zostały przepalone termitem, który służy do burzenia budynków.
Wszystkie budynki WTC "waliły" się tak jakby były detonowane. Nawet najmniejszy budynek który sie tylko palił zawalił się z niewiadomych przyczyn.
Dla czego tuz przed uderzeniem samolotu w budynek widać było wybuch??
I co z pentagonem??
Przecież samolot który uderzył w pentagon po prostu "wyparował" nie było nawet najmniejszego szczątka O_o. Czy to niedziwne że boing 747 uderzając w budynek znika?? Nawet reporterzy , którzy przybyli zaraz po wypadku nic tam nie widzieli.
Władze dały komunikat że został znaleziony tylko silnik samolotu ponieważ tak wysoka temperatura spowodowała "wyparowanie" szczątek.
Eksperci wypowiadali się jednoznacznie. Paliwo rakietowe nie jest w stanie wytworzyć takiej temperatury podczas spalania!!! Jakieś szczątki powinny zostać!!! A został tylko jeden silnik :/ i to od awionetki!!!!
Najdziwniejsze jest to ze jedyne zdjęcia które zostały opublikowane w gazetach zostały dostarczone przez rząd. A porywacze dziwnym zbiegiem okoliczności, a właściwie to graniczy z cudem, żyją i maja się całkiem dobrze O_o.
Prawdopodobnie nawet te nagrane rozmowy telefoniczne zostały sfabrykowane.
A co z siłami powietrznymi?? Jakimś dziwnym trafem miały w tym czasie akcję treningową po drugiej części kraju :/.
ten cały atak i ta cała sytuacja wygląda na jeden zbieg nieszczęśliwych wypadków, ale czy na pewno??

Bardzo ciekawie ujął to dokument "WTC" oraz drugi dokument "duch narodu-Zeitgeist"
polecam bardzo!!! Obejrzyjcie to, chociaż na pewno większość z was już to widziała ^^

Kunik - 2009-02-24 16:33:33

@up
Skoro wypowiedź jest nie na temat, wypowiem się na temat tej wypowiedzi. Twoje argumenty są rodem z Zeitgeist (Dzięki za link, tak poza tym), wymyśl coś swojego.
W samolotach były zamieszczone ładunki jakieśtam (Nazwy nie pamiętam, wybaczycie), które sprawiły że po wybuchu temperatura oraz ciśnienie były tak duże, że część WTC oraz Samolot wyparowały. W filmie pominięto wiele ważnych faktów, przemawiających na korzyść teorii ataku terrorystycznego, tworząc dokument bardzo subiektywny.

Alex - 2009-02-24 19:19:31

@up
Heh, opieranie się/używanie argumentów z "Zeitgeist" jest mądrzejsze niż 'wymyślanie' czegoś swojego... Bo widzisz, mieszkamy w Polsce i nikt z nas nie widział na żywo i nie badał tej sprawy tam - na miejscu itp., tak więc 'wymyślanie' argumentów popartych własnym widzi mi się to wierutna głupota ^^ . Już lepiej oprzeć się na czymś bardziej wiarygodnym (jeśli za takie coś uważamy "Zeitgeist".

A co do WTC... Cóż, rzeczywiście dziwnie, podejrzanie wyglądało to walenie się tych budynków, ale ja nie znam się na tym. Powiem tylko, że Amerykanie szukali pretekstu do wojny i znaleźli. A czy to był przypadek? Można tu polemizować, jak dla mnie ten 'atak' na WTC był dość dziwny...

Blodhgarm - 2009-02-24 19:52:30

W wcześniejszym poście pisałem, że za zamachami na WTC i pentagon stała Al Kaida, teraz trochę poczytałem i obejrzałem kilka filmów i... zmieniłem zdanie. Teraz wydaje mi się to głupie, jak taki samolot jak boing 747 mógł spowodować aby takie wieżowce runęły w tak krótkim czasie, te wieżowce powinny wytrzymać uderzenie nie jednego ale 4 boeingów. No i Pentagon, czy ktoś widział film z katastrofy, czyli uderzenia samolotu w ścianę budynku? Oczywiście że nie, choć to dziwne, Pentagon to ośrodek ściśle monitorowany, ale wszystkie taśmy utrwalające moment katastrofy zostały zgarnięte przez FBI. Uderzenie boinga 747 powinno zostawić diure rozpiętości skrzydeł, ale była ona o wiele mniejsza, i gdzie szczątki samolotu? Stop tytanu i żelaza (który został użyty w produkcji boeinga) nie może spalić się w paliwie rakietowym, choćby palił się kilka godzin. Ta ściana wyglądała jak by uderzył w nią samolot bezzałogowy albo co jest bardziej prawdopodobne pocisk rakietowy. A i dlaczego pocisk uderzył w remontowaną część, chyba gdyby zamach był spowodowany przez terrorystów, to raczej kierowali by się na najważniejszą część pentagony. To naprawdę dziwne, zamach na pentagon i WTC.

Choć osobiście myślę że atak na pentagon jest o wiele bardziej zagadkowy niż zamach na WTC.

Kunik - 2009-02-25 16:46:37

Alex napisał:

@up
Heh, opieranie się/używanie argumentów z "Zeitgeist" jest mądrzejsze niż 'wymyślanie' czegoś swojego... Bo widzisz, mieszkamy w Polsce i nikt z nas nie widział na żywo i nie badał tej sprawy tam - na miejscu itp., tak więc 'wymyślanie' argumentów popartych własnym widzi mi się to wierutna głupota ^^ . Już lepiej oprzeć się na czymś bardziej wiarygodnym (jeśli za takie coś uważamy "Zeitgeist".

Jeżeli uważasz, że ja tak robię, to niestety muszę cię zawieść. Te ładunki to oficjalna riposta na tema wyparowania samolotu. Była to odpowiedź na pytanie bodajże Billa Coopera, dziennikarza który przewidział ataki na WTC. (Na YT można znaleźć jego audycję)
I jeszcze jedno, Zeitgeist - mimo iż jest świetnym filmem - jest mało wiarygodny. Poszperałem trochę (głównie na temat religii) i okazało się że część religijna jest z palca wyssana. Większość (nie wszystko) jest wymysłem autora - fikcją literacką.

Minato - 2009-02-25 17:03:40

Co do religii to discovery także wypuściło kilka bardzo ciekawych dokumentów.
Ni mało dużo osób na pewno to wie ale Judasz zdradził Jezusa na jego polecenie.
A Jezus mówił że za ten czyn będzie wywyższony ponad wszystkich!!!
A co do reszty z zeigeistu to ja także troszeczkę poszperałem :P
I to zanim obejrzałem zeigeist!!! Bo jeżeli czytałbyś taki temat jak "czy wierzysz w boga" to tam sie wypowiadałem ze badam historię kościoła oraz czytam różne książki naukowe dotyczące religii. I wszystkie dane wskazują że nasza religia to jest mix przebojów wszech czasów:P
A zeigeist obejrzałem dopiero rok temu :P I tylko pogłębił moje przekonanie co do symboliki dogmatów religijnych!!!


Jeżeli chodzi o WTC
Czyli opierasz się tylko na wypowiedzi jednego gostka?? I to dziennikarza <buhahaha>
I przestań pisać że opieram się tylko na Zeigeist!!! Oglądałeś dokument discovery WTC??
Tam się wypowiadają fachowcy!!! I nawet z ładunkami samolot nie wyparowałby. Był zbudowany z takich materiałów, że coś musiało pozostać!!! A nie było tam nic!!! A ta Twoja teoria z ładunkami wybuchowymi jest śmieszna!!!
A co do WTC to także w tamtym dokumencie fachowcy wypowiadali się że budynki zostały wysadzone!!! Był tam najlepszy spec od wyburzania i mówił, że nie ma żadnego złudzenia że budynek został zburzony!!!
Dali próbki do analizy i wykryli termit!!!

@ down
Termit (Thermit, Termat, Ferrmit, Th) mieszanina złożona z glinu oraz tlenku żelaza w proporcjach zapewniających redukcję żelaza przez glin (10 gramów Al na 30 gramów Fe2O3 lub Fe3O4. Proporcje objętościowe ok. 1:1). Najczęściej sproszkowana tak, aby drobiny były jak najmniejsze. W niektórych odmianach termitu zamiast tlenków żelaza stosowane są też tlenki innych metali.

Termit wynalazł w 1893 roku niemiecki chemik Hans Goldschmidt. Początkowo był stosowany jako paliwo do produkcji czystych metali bez konieczności użycia węgla, lecz szybko został wykorzystany także na potrzeby spawalnictwa.


Termit a termat to jest jedno i to samo :P
<lol>

Kunik - 2009-02-25 17:30:13

@up
Ja wiedziałem że Judasz zdradził Jezusa na jego polecenie. Katechetka nam o tym mówiła. :P

Źle przeczytałeś, dziennikarz zadał pytanie o wyparowanie samolotu, na które odpowiedział jakiś federalny.

A wykryty został Termat, nie Termit, odmiana Termitu.

Blodhgarm - 2009-02-27 17:06:39

Dobra, każdy wie ( jeśli nie to niech poczyta to go olśni ) że zamach na WTC i pentagon to jeden wielki spisek
ale co wynikło z tych ataków? Raczej USA więcej straciło niż zyskało, i wszyscy za czeli nie cierpieć Busha. 
Oczywiście jeśli zamach był zorganizowany przez USA, równie dobrze mogli to być terroryści z ogromnymi wpływami.

sHadowPL - 2009-02-27 19:56:05

Alex - mówisz, że nikt z nas nie mieszka w Ameryce i nie widział zamachu na WTC. A jaki procent Amerykanów widział go na żywo? No właśnie...

Minato - Zeigest, mimo że go nie oglądałem, czytałem o faktach w nim przedstawionych. Tak naprawdę większość opiera się albo na półsłówkach, albo przekręca zupełnie ich znaczenie, bądź wyciąga z kontekstu. I poszukaj własnych argumentów, a nie z Zeigestu wszystkie wyciągasz. I przy okazji: nie pisz każdego zdania w oddzielnej linijce i nie używaj ciągle wykrzykników (tym bardziej nie po kilka przy jednym wyrazie) bo to wygląda jakby pisało je jakieś małoletnie dziecko :C

Tak naprawdę wasza dyskusja nie ma sensu, jedni wypowiadają się, bo raz obejżeli wiadomości (Blodgharm) i sami nie są pewni co chcą przekazać (w ciągu jednego posta zmieniają swoje zdanie o 180 stopni), a drudzy piszą byle co, bez składu i ładu i wszystko z Zeigesta ściągają. Jeżeli temat ma być poważny (i ta debilna nazwa tematu, "pogadanki o życiowych sprawach"? jakim cudem można połączyć pogadanki i życiowe sprawy?) to piszcie i traktujcie go poważnie >_>

A co do tego termitu, termatu czy co tam jeszcze. Co za problem umieścić go w samolocie? Myślicie, że terroryści nie zdołaliby umieścić ładunków wybuchowych w WTC? Przecież ci wszyscy Arabowie to są zwykli fanatycy i zrobią wszystko, żeby im się udało.

Minato napisał:

Przecież samolot który uderzył w pentagon po prostu "wyparował" nie było nawet najmniejszego szczątka O_o. Czy to niedziwne że boing 747 uderzając w budynek znika??

Ee? Chyba Ci się we łbie pomieszało dziecko ;c Gdzie ty, w muminkach czytałeś że ten samolot wyparował?

Spejder - 2009-02-27 20:01:23

Czy ludzie powinni się wstydzić prześladowania innych (za wiarę, kolor skóry etc.) 

Od początku człowiek chciał panować nad drugim człowiekiem. Dla władzy, pieniędzy, z powodu kompleksów lub obsesji.
Z czasem te żądze i słabości stawały się coraz większe, aż w końcu ludzie zaczęli się nienawidzić za wiarę, rasę, poglądy i z wielu innych błahych powodów.
Złem jest niszczenie człowieka dla własnych korzyści.
Każdy ma marzenia, planu, odczuwa radość, ból i głód. Dąży do szczęścia swojego i bliskich. Czym jest szczęście zdobyte dzięki ludzkiemu nieszczęściu ? Czym jest radość,gdy inni przez nas cierpią ?
Takie pytania, powinien zadać sobie nie jeden...
Ale dlaczego ludzie powinni się tego wstydzić ?
Historia przedstawia tysiące przykładów prześladowań i zła jakie nie powinny sie zdarzyć...
Hitler, Stalin, mord Indian, prześladowania czarnoskórych, katolików i muzułmanów. 
Na to wszystko pozwalali ludzie pod przykrywką wiary i patriotyzmu, a my najczęściej stoimy obok, i to jest największy wstyd.


@ Shady, lol Dx

Kunik - 2009-02-28 00:24:08

@up
A twoja wypowiedź do czego nawiązuję Oo Czy tak się pochwalić chcesz ;P

Może zmieńmy temat, na coś bardziej rozwiniętego. Chociażby "Homoseksualizm", śluby dla gejów oraz adopcja. Co o tym myślicie...

I mam prośbę. Zamiast kopiuj-wklej dajcie linki!

Fail...niepełnosprytność się odzywa czy jak ? @.@Nawiązuje do tematu...// Laggy

sHadowPL - 2009-02-28 12:59:38

Lagg, niepełnosprytny jednak jesteś ty, bo teraz tematem (jakby nie można zrobić jakiegoś działu o rozmowach na powaznie ; o) jest zamach na WTC a nie prześladowania o.O

Spejder - 2009-02-28 13:01:53

Wiem, że trudno jest zobaczyć pogrubiony tekst z nowym tematem...

sHadowPL - 2009-02-28 14:15:58

No tak, a czy my chcieliśmy zmiane tematu? Nadal wszyscy rozmawiają o WTC ;c

Kunik - 2009-02-28 16:24:53

Laggy, apropo niepełno sprytności... Jakbyś nie zauważył - co w twoim wypadku jest wielce prawdopodobne - rozmawiamy o WTC. A ty nam walisz wypowiedź nie wiadomo skąd wyssaną. I co ty z tym Fail, podnieca cię to? Jesteś jakimś fetyszystą, czy coś?

Spejder - 2009-02-28 16:29:53

Nie no rozwalacie mnie xD  Zmieniłem temat, a wy robicie z tego....n/c

Minato - 2009-03-03 00:12:57

Czy ludzie powinni się wstydzić prześladowania innych (za wiarę, kolor skóry etc.) 
Temat Lagg'iego myślę, że poruszył jeden z tych bardzo ważnych tematów w naszym życiu!!!!


Dla mnie temat rasizmu, nacjonalizmu, nazizmu i w ogóle tego wszystkiego na świecie jest bez sensu!!!
Ja jestem bardzo tolerancyjną osobą i uważam, że każdy ma prawo do tego w co wierzy czy kim jest!!!
Weźmy np. religię pod uwagę. Dla mnie to bez róźnicy czy mój znajomy wierzy w boga chrześcijańskiego, w allaha, nawet może wierzyć w latającego niewidzialnego różowego jednorożca i mi to wisi ponieważ to jest tylko i wyłącznie jego sprawa w co wierzy!!!
Następnym przykładem są homoseksualiści. Niech sobie miziają się po kątach i niech robią te swoje defilady i marsze. Mnie to jest bez różnicy ponieważ tak zostałem wychowany!! Aby żyć w zgodzie ze wszystkimi i nie krytykować innych z głupich powodów. Taka jest po prostu mija natura.
Nienawidzę za to nazistów, rasistów i tych innych zjeb*w, ponieważ nie rozumiem co tam w ich urojonych łbach się po przemieszczało!!!
Nie potrafią zrozumieć tego że ludzie potrafią mieć uprzedzenia z tak błahych powodów jak religia czy rasa.
Sam miałem współlokatora w pokoju który był antysemitą
jedna z naszych rozmów przebiegła tak:
(to była sytuacja w której oglądaliśmy jakiś śmieszny filmik na milanosie i tam był chyba motyw homoseksualny i on zaczął się śmiać, a ja nic nie robiąc sobie z tego byłem poważny. W końcu zauważył to i się spytał )
on - czy nie śmieszy Cię to??
ja -nie
on - a gdyby do Ciebie podszedł koleś i się spytał czy chcesz uprawiać z nim seks to co byś zrobił? Wyjeb*łbyś mu?
ja - nie ponieważ jestem tolerancyjny! Powiedziałbym mu że nie jest w moim typie i niech sobie idzie.
(wtedy się go spytałem)
ja - A czy ty lubisz Żydów??
on - nie!!!!
ja - a czarnoskórych??
on - nie mam nic do nich. Nawet lubię ich
ja - a gdybyś spotkał czarnego Żyda???
on - nie ma takich
ja - weźmy pod uwagę taką sytuację że są. Jak byś do niego przysposobiony??
on - nie lubiłbym go.
ja - no to jesteś po pierwsze antysemitą!!! Po drugie jesteś rasistą i nie będę z tobą gadał bo jesteś ograniczony!!!

Takie jest moje zdanie!! Nie potrafię po prostu tego zrozumieć. Jak ma być pokój na świecie jeżeli żyją na nim takie osoby??
Weźmy pod uwagę także radio Maryja!! Oni robią tym "biednym staruszkom" (którzy potrafią przesłać na konto radia ostatnie swoje pieniądze), i nie tylko im, pranie mózgu!!!
Spałem raz u Babci i ona słuchała właśnie audycji tego jakże dziwnego radia. W nim rydzyk mówił że "polska jest właśnie w takim stanie przez Żydów i powinniśmy ich wytępić. Walczyć z tą pochłaniającą polskę zarazą". To były jego słowa!!!
Normalnie niech skonam!!!
Babcia wstała i wyłączyła radio!!!
Nie wiem jak można na antenie najpier odmawiać zdrowaśki a potem takie coś mówić??
To jest problem niestety skali globalnej i wątpię żebyśmy sobie z nim kiedyś poradzili :/
Jeżeli tak się kiedyś stanie to bedziemy żyć w naprawdę porządnym świecie

Blodhgarm - 2009-03-03 08:25:34

Każdy jest taki jaki jest, i w żadnym wypadku nie powinien się tego wstydzić, nie ważne w co wierzy lub ma inny kolor skóry jest człowiekiem. Nie mam nic przeciwko ateistom, buddystom, czarnym czy żółtym, oni nie wybierali koloru skóry, ani tego gdzie się urodzili ( wiarę już mogli wybrać, ale zwykle wyznajemy to co nasza rodzina ) są kim są i nic tego nie zmieni. Każdy kto uważa się za lepszego od innych za to że ma kasę lub
inny kolor skóry, jest w błędzie on też jest człowiekiem takim jak każdy, ale po prostu miał więcej szczęścia.

Alex - 2009-03-03 16:09:20

Ja osobiście jestem w miarę tolerancyjna... Tj. nie prześladuję, wyzywam, poniżam itp. i uważam, że takie zachowania są głupotą, debilizmem, nie przystosowaniem do życia w społeczeństwie. I tak, należy się tego wstydzić.
Ale napisałam, że jestem 'w miarę' tolerancyjna. Kolor skóry, wyznawana wiara (o ile nie jest to fanatyzm religijny... bo tzw. bardzo gorliwi katolicy <i nie tylko> niezwykle mnie 'śmieszą'), narodowość danej osoby mało mnie obchodzą. Orientacja seksualna też mało mnie obchodzi, ale... No właśnie to wszechobecne 'ale', no więc ale nie lubię patrzeć jak homo 'miziają się' po kątach itp. (nie żebym zaraz rzucała jakimiś antytolerancyjnymi hasłami czy cuś, po prostu tego nie lubię), a parad równości nie akceptuję. Dlaczego? Bo hetero nie urządzają, żadnych parad wśród środowisk homoseksualnych i nie widzę powodu, dla którego homo mieliby to robić. Poza tym te całe parady mijają się ze swoim celem, tj. tym wynikającym z nazwy... Ale już zbaczam z tematu.
Podsumowując, prześladowania, nękania, wyzywanie etc. ludzi z powodu jakichś tam uprzedzeń uważam za niedorozwój umysłowy i oczywiście jestem temu przeciwna.

Oxinion - 2009-03-03 18:05:54

Ja nie mam nic do ludzi innego koloru skóry czy wiary, przecież o kolorze skóry oni nie decydują tylko geny. Ludzie nie powinni się wstydzić tych rzeczy. A co do orientacji seksualnej, ludzi innych kręcą chłopaki drugich dziwczyny a trzecich, chłopaki i dziwczyny, ludzie nie powinni się tego wstydzić, przecież bycie gejem lub lezbijką o niczym nie świadczy. Przecież nie powiem 'jesteś lezbijką, to jesteś upośledzona'. Takich sytuacji na całym świecie jest bardzo dużo a nie powinno, ja po oriętacji nie oceniam czy ktoś jest normalny czy nie.
Kolor skóry też nie powinien o niczym nie świadczyć, "jesteś murzynem jesteś głupi". Trzeba zrozumieć że po kolor skóry tak naprawde że ciemny kolor skóry świadzy że ktoś pochodzi z okolic Równika, a do tego z innego punktu widzenia, każdy człowiek to nasz brat i ocenianie ludzi po kolorze skóry jest niedorzeczne, ba kto ocenia ludzi po kolorze skóry jest upośledzony( to moje zdanie ). A co do religi, jestem katolikiem, znam jednego żyda który chodzi do mojej klasy i co, nie traktuje go jak gorszego, inaczej traktuje go jak równego sobie, wiara nie powinna o niczym świadczyć.

Alex napisał:

Podsumowując, prześladowania, nękania, wyzywanie etc. ludzi z powodu jakichś tam uprzedzeń uważam za niedorozwój umysłowy i oczywiście jestem temu przeciwna.

Zgodze się z Alex.

Nesquik7 - 2009-03-03 18:14:47

Oczywiście, że powinni. Cały ten świat zaczyna schodzić na dno. Nie dziwne, że zaczynają 'przewidywać' koniec  ==' Ale nie o tym temat. Nie rozumiem, co jest takiego 'innego' w czarnoskórych, tzw. żółtodziobach ==' i innych. Kolor skóry? Przecież to i tak tylko ludzie, nie? Niczym się nie różnimy. Oni mają taką samą godność jak my. Nie powinniśmy patrzeć na nich z góry.
Religia. Przecież wierzymy w to samo. Tylko inaczej to nazywamy. Allah, Budda, Bóg.. Mamy co prawda różne zasady, ale to nic. Nie jestem jakaś super-tolerancyjna, ale nie rzucę się na kogoś, bo ma inną wiarę niż ja. To bez sensu >_> Ale co jeśli zaczynają wyzywać naszą religię? I tu zaczynają się schody.. =='
Mam znajomych, którzy mają.. hm.. o, kocią wiarę. Inni w ogóle w nic nie wierzą. Nie moja to sprawa. No, ale co byście powiedzieli na taką sytuację:
Niewierząca koleżanka zostaje na lekcji religii. Na przerwie mówi:
- Ja tam nie wiem czemu wy tak wierzycie w tego całego Jezusa. Przecież to wiadome, że ktoś sobie wymyślił wiarę i zaczął ją rozprzestrzeniać. - Ja na to spokojnie:
- Yhm. A myślisz, że jeden człowiek wymyśliłby wszystkie te historie, listy, wydarzenia? Jeden?
- No co ty! Pewnie zlecił to rodzinie, żeby przesyłano to z pokolenia na pokolenie, czy coś.. - Nie odpowiedziałam. Odwróciłam się i odeszłam. Nie chciałam się kłócić, nie byłam zła. Trudno. Ja ciągle będę wierzyć. A może taka 'święta wojna'? Niektórzy są tolerancyjni, ale nawet ci o innej wierze zaczynają zarywać do nas. Chcą wytępić niewiernych. To już jest dla mnie po prostu.. nienormalne. Jak tolerancja to w obie strony, nie? ;d Na temat homoseksualistów się nie wypowiem. Nie że mam coś do nich, ale niezbyt lubię widzieć kiedy np. wsiadam sobie do autobusu, a tu dwie liżące się lesbijki. >_>'

sHadowPL - 2009-03-03 19:18:27

Nesquik7 napisał:

Oni mają taką samą godność jak my.

Cóż, teoretycznie. Praktycznie bardzo wiele z nich czuje się "lepszym", byle co dla nich to już rasizm. Zresztą, co za godność, kiedy na swoim terenie zostali schwytani i wpędzeni w niewole... Coś jest nie tak po części, prawda?

Nesquik7 napisał:

Ale co jeśli zaczynają wyzywać naszą religię? I tu zaczynają się schody.. =='
Mam znajomych, którzy mają.. hm.. o, kocią wiarę. Inni w ogóle w nic nie wierzą. Nie moja to sprawa. No, ale co byście powiedzieli na taką sytuację:
Niewierząca koleżanka zostaje na lekcji religii. Na przerwie mówi:
- Ja tam nie wiem czemu wy tak wierzycie w tego całego Jezusa. Przecież to wiadome, że ktoś sobie wymyślił wiarę i zaczął ją rozprzestrzeniać. - Ja na to spokojnie:
- Yhm. A myślisz, że jeden człowiek wymyśliłby wszystkie te historie, listy, wydarzenia? Jeden?
- No co ty! Pewnie zlecił to rodzinie, żeby przesyłano to z pokolenia na pokolenie, czy coś.. - Nie odpowiedziałam. Odwróciłam się i odeszłam. Nie chciałam się kłócić, nie byłam zła. Trudno. Ja ciągle będę wierzyć.

Z jednej strony mówisz, że jesteś "tolerancyjna", a z drugiej strony oburzasz się jak ktoś podważa autorytet religii (która przy okazji zachamowała rozwój technologii na świecie [a może dzisiaj podróże w kosmos byłyby codziennością?] i była pretekstem do wojen i mordów) i nie potrafisz wysunąć żadnych argumentów - typowe dla wszystkich fanatyków (którzy opierają się tylko na tym "udowodnij, że nie" i "jest bo tak jest, ja to czuje" [a ja czuje, że bóg nie istnieje c;])

Nesquik7 napisał:

A może taka 'święta wojna'? Niektórzy są tolerancyjni, ale nawet ci o innej wierze zaczynają zarywać do nas. Chcą wytępić niewiernych. To już jest dla mnie po prostu.. nienormalne. Jak tolerancja to w obie strony, nie? ;d

Hahah, tutaj pobiłaś samą siebie. Właśnie to idzie w obie strony. Może teraz tego tak nie widać (bo tak naprawdę teraz terroryzm, zło itp. kojarzy się z islamem), ale przecież II Wojna Światowa opierała się na nienawiści do żydów, czarne czasy chrześcijaństwa - przecież wtedy tępiono wszystkich niewiernych, topili "wiedźmy" (z tym też jest ciekawa sprawa: wrzucali taką do jeziora, jak wypłynęła to ją zabijali, bo to była wiedźma, a jak się utopiła to nią nie była, ale... przecież już nie żyła ;c).

Więc, mimo pozorów, nie jestem rasistą, ale denerwuje mnie mentalność Murzynów - nie mówie o wszystkich, jednak wielu nadal sądzi, że jak byli kiedyś gorsi, to teraz muszą dostać zapłate.
Jestem nietolerancyjny, jeżeli chodzi o homoseksualizm - nienawidze gejów, lesbijek. Nienawidze tego, jak odnoszą się do świata: chcą wszystkim pokazać jacy oni są homo i w ogóle.
Jestem ateistą. Nie wierze w boga, jakkolwiek go zwą. Nie lubie fanatyków religijnych, nie lubie księży, nie lubie tego jak odnoszą się do innych.

Nesquik7 - 2009-03-03 20:40:08

@ sHadowPL - No racja. Teoretycznie.
                   Nie, nie oburzam. Napisałam: 'Nie chciałam się kłócić, NIE byłam zła'.
                   No i nie jestem jakimś fanatykiem. Po prostu wierzę w Boga :p
                   'święta wojna'? Chodziło mi bardziej o te ostatnie ataki na ludzi w imię wiary. Nie słyszałeś? :)
                   Co do homo. No tu to się z Tobą zgadzam. Ale lepiej to wszystko zostawić dla siebie xP

Taboretto - 2009-03-04 13:41:12

Ja uważam się za tolerancyjną osobę jest tylko jedno "ale".Po prostu denerwuje mnie kultura emo.Podcinanie żył,płakanie w kątach,ten styl ubierania się w jakiś sposób mnie irytuje.Oczywiście nie chodze po mieście i nie daję w ryj każdemu emo.Jestem raczej pokojowo nastawiony na otoczenie ;)


sHadowPL napisał:

Z jednej strony mówisz, że jesteś "tolerancyjna", a z drugiej strony oburzasz się jak ktoś podważa autorytet religii (która przy okazji zachamowała rozwój technologii na świecie [a może dzisiaj podróże w kosmos byłyby codziennością?]

Całe średniowiecze to,jakby to powiedziała moja babcia, "ciemnogród".Gdybyśmy nadal wierzyli we wszystko co mówi kościół to nadal byśmy myśleli że ziemia jest płaska ><

sHadowPL napisał:

(bo tak naprawdę teraz terroryzm, zło itp. kojarzy się z islamem)

Bo muzułmani czytają koran na swoją modłę i wydaje im się że Allah każe im mordować w imię religii a tak naprawdę żadna dzisiejsza religia nie karze nam zabijać...

sHadowPL - 2009-03-04 15:02:11

@NW
Ale popatrz na przykazania: pierwsze brzmi o tym, żeby nie miłować innego boga nad nim. A o zabijaniu jest dopiero szóste czy siódme. Jednak coś jest nie tak, prawda? Czyli jednak katolicyzm także rozrusza do wojen i mordów.

Micro Fire - 2009-03-04 15:09:59

@up A co ma kolejnośc przykazań do ich ważności? Wszystkie sa tak samo ważne. Poza tym pierwsze trzy odnosza się do Boga, a pozaostałe 7 do bliźniego. Jak już ma byc hierarchia ważności przykazań to najważniejsze jest przykazanie miłości, a potem dekalog.

Co do tematu to jestem osoba tolerancyjna, ale bez przesady. Co mnie interesują orientacje innych? Nie będę się o tym zbytnio rozpisywał bo nie lubie takich tematów :P


@down - Lal to się działo (jesli się działo) w czasach starożytnych - wtedy czciciele Boga mieli go na pierwszym miejscu, a dopiero pozniej człowieka. Może i Bóg ułorzył dekalog, ale w prawie tez tak nie jest za zabójstwo policjanta jest surowsza kara niz za zwykłe zabójstwo - może i podałem troche dziwne porównanie, ale tak jest.

sHadowPL - 2009-03-04 15:28:41

Skoro nie jest ważne, to czemu są pierwsze? Zawsze kolejność ma znaczenie - a umieszczenie siebie przed innym człowiekiem jest jednoznaczne z tym, że bóg jest ważniejszy, a nie życie jakiegoś "marnego człowieka".

Alex - 2009-03-04 16:46:41

Co do przykazań to shadi zauważył coś ciekawego. Jednak kolejność ma znaczenie... I na pierwszym miejscu w dekalogu jest Bóg, a potem sprawy człowieka. Ale jakby się zastanowić to niedziwne... No bo kto jest najważniejszy w religiach? Bogowie!

nw napisał:

Bo muzułmani czytają koran na swoją modłę i wydaje im się że Allah każe im mordować w imię religii a tak naprawdę żadna dzisiejsza religia nie karze nam zabijać...

Ta, zgadzam się. Nie studiowałam dokładnie islamu i zasad, treści koranu, ale nie wydaje mi się, żeby było tam coś w stylu "Idź i wysadź się amerykańskim autobusie pełnym ludzi, a zostaniesz wtedy zbawiony"... Te całe zamachy itp. wynikają z błędnej interpretacji. Gdyby poczytać ST to też się znajdzie pełno takich krwawych wątków, w ogóle cały ST jest przesiąknięty krwią... NT przedstawia Boga w zupełnie odwrotny sposób. Dziwne? (chyba trzeba będzie założyć temat o religii, bo bardzo często tu o tym mówimy i nie zawsze jest to związane z tematem xD).

Micro fire napisał:

Lal to się działo (jesli się działo) w czasach starożytnych - wtedy czciciele Boga mieli go na pierwszym miejscu, a dopiero pozniej człowieka. Może i Bóg ułorzył dekalog, ale w prawie tez tak nie jest za zabójstwo policjanta jest surowsza kara niz za zwykłe zabójstwo - może i podałem troche dziwne porównanie, ale tak jest.

... Lól. Widzę, że Twoja znajomość prawa jest ogromna. Nawet tak wielka, że zapewne, niektórzy prawnicy nie wiedzą tyle co Ty. Wybacz, ale skąd Ty człowieku wytrzasnąłeś różnicę w wymiarze kary w opisanym przez Ciebie przypadku? oO

Nesquik7 - 2009-03-04 16:58:59

Hm. Nie zastanawiałam się nad tym.. Pierwsze i najważniejsze jest przykazanie miłości.. potem do Boga.. no i bliźniego. Tak Alex, w końcu religia tyczy się Bogów ;) Ale nawet jeśli kolejność ma znaczenie, to mamy poczuć się jakoś.. urażeni? Nieważni? Ych.
Surowsza kara za zabójstwo policjanta niż zwykłego człowieka? Pierwsze słyszę O_O

sHadowPL - 2009-03-04 17:05:53

Nesquik, czytanie ze zrozumieniem ;c Chodzi mi o to, że miłość do siebie samego stawia ponad miłość do bliźniego i przykazania "nie zabijaj" (które jest prawie ostatnie ;c). Czyli zabójstwo z miłości do boga jest w tym wypadku w 100% usprawiedliwione, bo to jest tak jak konstytucja i prawa szkolne > nie ważne co w tych drugich napiszą i tak nie mogą złamać konstytucji.

Nesquik7 - 2009-03-04 17:22:45

Rozumiem, rozumiem >_> Czytam na szybko, to mam prawo coś pokiełbasić, nie? ;) A z resztą to, co napisałam to były jakby moje.. em.. przemyślenia. Nie ma to nic wspólnego z Twoją wypowiedzią :p No bo czasem mamy chwile, kiedy myślimy, że jesteśmy 'nieważni'.
. . .
Ta sprawa jest jakoś dziwnie pokręcona =='

Micro Fire - 2009-03-04 18:41:40

Alex napisał:

... Lól. Widzę, że Twoja znajomość prawa jest ogromna. Nawet tak wielka, że zapewne, niektórzy prawnicy nie wiedzą tyle co Ty. Wybacz, ale skąd Ty człowieku wytrzasnąłeś różnicę w wymiarze kary w opisanym przez Ciebie przypadku? oO

Heh - prawnikiem nie będe, bo jestem w tym słaby, ale...

- nawet jeśli nie ma różnicy w wymiarze tych kar to jeśli będzie to zabójstwo zwykłego człowieka (nie ze szczególnym okrucieństwem), to sąd najczęściej wymierza karę 25 lat - czytam gazety itp, więc wiem, ale jeśli zostanie zabity policjant, to tutaj się kłania uczciwośc naszych kochanych stróżów prawa. Przykładowo  - jestem policjantem, do którego byłem hmmmm... przyzwyczajony i on został zabity. Jestem wściekły na zabójcę i zrobię wszystko, zeby go jak najciężej ukarac. W wymiarze sprawiedliwości każdy zna prawie każdego, więc ide do znajomego sędziego/prokuratora, żeby skazał/wnosił  na/o najcięższą karę. I taki zabójca z zemsty partnera i ew. jego wydziału idzie na dożywocie. Oczywiście zwykła rodzina też pragnie zemsty, ale ona ma mniejsze szansę na wymuszenie jakiejś ciężkiej kary.

Trochę to dziwnie napisałem, ale głównie chodziło mi o to, że w sprawach o zabójstwo liczą sie też znajomości :P.

No to wracam do zwykłego tematu - ten o tolerancji już chyba zostawmy, bo nikt już o tym nie rozmawia ;).


shadowPL napisał:

Nesquik, czytanie ze zrozumieniem ;c Chodzi mi o to, że miłość do siebie samego stawia ponad miłość do bliźniego i przykazania "nie zabijaj" (które jest prawie ostatnie ;c). Czyli zabójstwo z miłości do boga jest w tym wypadku w 100% usprawiedliwione, bo to jest tak jak konstytucja i prawa szkolne > nie ważne co w tych drugich napiszą i tak nie mogą złamać konstytucji.

O ile dobrze wiem nie przykazania: "Zabijaj w imieniu Boga swego". Przykazania są jakie są, a jeśli chodzi o wyprawy krzyżowy i inkwizycję to po pierwsze ludzie wtedy źle interpretowali dekalog, po drugie skąd wiadomo, ze Bóg to pochwalał. Może i nic nie robił, ale kto wie co on tam myśli...



@down

Mnie nie chodziło o to, że sedzia/prokurator zna oskarżonego, tylko,  ofiara jest bliska jego koledze i ten kolega podrzega...
To, że media wszystko kolorują to odwieczna prawda, ale jakichś faktów mozna tam poznac (nie chodzi mi o brukowce, tylko normalne gazety)
I jeszcze jedno - nasz kraj nie jest z bajki - pełno w nim korupcji i spraw "korupcjopodobnych" - więc takich przypadków, jak podałem wyżej jest więcej niż się wydaję...

I na koniec - nie chodzi mi o podział zabójstw ze wzgledu prawa, tylko ze względu na "widzimisie" sędziego/prokuratora.

Alex - 2009-03-04 19:09:52

@up
Zbaczam z tematu, ale muszę to skomentować (kary dla policjantów). Gazety, TV itd., ogólnie mówiąc - media, środki masowego przekazu są opiniotwórcze. I to, że przeczytałeś jakiś tekst w gazecie mało znaczy. Jak chcesz mieć najbardziej wiarygodny obraz sprawy to poczytaj akta... I nie wiem czy słyszałeś o czymś takim jak okoliczności zabójstwa. Sądy w Polsce orzekają niezawiśle, wszyscy są równi wobec prawa i nie ma znaczenia czy ktoś zabije bezdomnego, czy może policjanta albo polityka - jeżeli okoliczności zabójstwa były takie same, wymiar kary również będzie taki sam! I to, że wszyscy w wymiarze sprawiedliwości się znają... jacy wszyscy? Sędzia, prokurator nie może sądzić/oskarżać osób które zna, jest w bliskich kontaktach itp. A to o czym piszesz to jakaś korupcja...

Powcas - 2009-03-05 22:22:16

hmmm... ale jakos nie widze takiego czegos jesli ktos zabije,jakiegos menela a np papieża(tak mi sie powiedziało ^^)to nie wiem czy to bedzie tak samo

Blodhgarm - 2009-03-06 21:09:26

Jeśli ktoś zabije bezdomnego na dworcu, przyjedzie policja, będą świadkowie, no i będzie sprawa którą nikt się nie zajmuje, a jeśli ktoś popelni zamach na prezydenta choćby raniąc go nożem w ramie, będzie pozew, będą świadkowie, i będzie błyskawicznie rozwiązana sprawa na korzyść prezydenta. Nie chodzi mi o korupcje że prezydent da łapówkę a bezdomny nie, po prostu ni komu nie chce się zajmować taką mało ważną sprawą jak zabójstwo bezdomnego ( chyba że byłaby na pierwszych stronach gazet ) a sprawa zamachu na prezydenta to sprawa wagi państwowej oczywiście trzeba ją zakończyć jak najszybciej.

Ogólnie chodzi mi o opieszałość polskich sądów.

Powcas - 2009-03-06 21:24:06

zgadzam sie dam na ten przyklad jak mnie napadli to olali a dopiero jak kolege ktorego napadli (syna policjanta)to odrazu akcje rozpoczeli i kolesi zlapali

Alex - 2009-03-06 21:57:39

Jeśli ktoś zabije bezdomnego na dworcu, przyjedzie policja, będą świadkowie, no i będzie sprawa którą nikt się nie zajmuje, a jeśli ktoś popelni zamach na prezydenta choćby raniąc go nożem w ramie, będzie pozew, będą świadkowie, i będzie błyskawicznie rozwiązana sprawa na korzyść prezydenta. Nie chodzi mi o korupcje że prezydent da łapówkę a bezdomny nie, po prostu ni komu nie chce się zajmować taką mało ważną sprawą jak zabójstwo bezdomnego ( chyba że byłaby na pierwszych stronach gazet ) a sprawa zamachu na prezydenta to sprawa wagi państwowej oczywiście trzeba ją zakończyć jak najszybciej.

zgadzam sie dam na ten przyklad jak mnie napadli to olali a dopiero jak kolege ktorego napadli (syna policjanta)to odrazu akcje rozpoczeli i kolesi zlapali

Po pierwsze wasze posty nie są związane z tematem, po drugie jeśli odnoszą się do mojej wypowiedzi to przeczytajcie jeszcze raz to co napisałam, a potem przeczytajcie swoje posty.
Ja mówię o sądownictwie/karaniu, a Wy o szybkości działania/działaniach służb porządkowych...

Umiecie czytać ze zrozumieniem? Wiecie co to jest równość wobec prawa?

Równość wobec prawa - norma konstytucyjna wymagająca, aby prawodawstwo traktowało na równi osoby znajdujące się w podobnej sytuacji. Konstytucja Rzeczypospolitej Polskiej zabrania m.in. dyskryminowania lub szczególnego uprawnienia dla osób ze względu na płeć, urodzenie, rasę, narodowość, wykształcenie, zawód i wyznanie.

Jeśli ktoś zabije/napadnie prezydenta/papieża spacerującego ulicą w celu obrabowania będzie miał taki sam wymiar kary jak inny obywatel w takiej samej sytuacji!

BTW widzę, że obecny temat już się wyczerpał, więc chyba pora na zmianę... Nowych propozycji nie widzę, więc nowy temat będzie dotyczył... Homoseksualizmu. Piszcie o wszystkim co Wam przyjdzie do głowy, oczywiście musi mieć to związek z homoseksualizmem xD Głownie chodzi o ogólne nastawienie (czyli to o czym była mowa choćby przy tolerancji), homo-małżeństwa, adopcja dzieci itp.

Nowy temat: homoseksualizm.


No więc, do homoseksualistów nic nie mam... Ale jak już wcześniej pisałam nie lubię jak miziają się po kontach. Jak są sami w domu - róbta sobie co chceta.
Jestem przeciwniczką 'parad równości'. Why? Bo wydaje mi się to bezsensu. Założę się, że nie zmienia to nastawianie ludzi do homoseksualistów, a przynajmniej nie na lepsze. Jedyne co to chyba może jeszcze bardziej zwiększyć nietolerancję.
Małżeństwa - w sumie też jestem przeciw. Po co im małżeństwo? To jest ważne jak ktoś chce założyć rodzinę, mieć dzieci, a temu jestem całkowicie przeciwna. Małżeństwo to związek kobiety i mężczyzny.
Adopcja dzieci - jestem zdecydowanie, kategorycznie przeciw, a szczególnie jeśli chodzi o małe dzieci. Po pierwsze takie dziecko wychowujące się wśród homo, uznaje stosunek między jego 'rodzicami' za normalny, a tak jednak nie jest. Po drugie według badań naukowców uwarunkowania społeczne, rodzina, otoczenie mają większy wpływ na orientację dziecka niż geny. Więc jak mamy dziecko w związku homo istniej duże prawdopodobieństwo, że owe dziecko też będzie homo. Poza tym takie dziecko będzie pewnie w pewnym stopniu nieudolne, jeśli tak można to nazwać. Dzieci wychowujące się bez matek/ojców mają już trochę inaczej niż te, które pochodzą z 'kompletnych' rodzin, a jak do tego dochodzi jeszcze, że wpływ matki/ojca trafia w jakieś dziecko ze zdwojoną siłą (bo albo są dwie mamusie albo dwaj tatusiowie) nic dobrego z tego nie wyjdzie.

Powcas - 2009-03-06 22:43:55

ja nie mam nic przeciwko bo skoro dziecko nie ma rodzicow to chyba lepiej zeby wychwyali go homo niz siedzialo w sierocincu ,a w tych czasach trudno znalesc pelna rodzine dla przykladu weźmy mojich kumpli w tym mnie jest nas łącznie 16 a tylko 2 rodzice sa razem,a jesli chodzi o malzenstwa to powinny byc zlegalizowane skoro ludzie sie kochaja to nic wiecej nie jest wazne (czyli płeć).

Blodhgarm - 2009-03-07 11:03:40

To idiotyczne żeby dzieci wychowywali rodzice Homo. Te dziecko takiego rodzica po pierwsze będzie odrzucone przez rówieśników, obrażane, bite itp. po drugie będzie myśleć że to co robią rodzice jest dobre, będzie ich naśladować. Oczywiście rodzice homo będą brać małe dzieci ( np. jedno roczne ) a nie takie które coś wiedzą na temat homoseksualizmu.

A i małżeństwa homo to też chory pomysł, jak już Alex napisałaś małżeństwo to związek kobiety z mężczyzną
a nie mężczyzny z mężczyzną albo kobiety z kobietą.

Parady równości- bezsens, już tak ich karci by pokazać jacy są chorzy, jeszcze trochę i będą oddzielne miasta dla homoseksualistów. Nie  żebym nie wyszedł na jakiegoś rasistę, nie chce wybijać wszystkich homo ale mogą się wreszcie opamiętać. Ja nie mogę nawet myśleć o dwóch facetach którzy obściskują się po kątach, albo idą za ręce po parku. Dla mnie to jest po prostu chore.

EmjayxD - 2009-03-07 20:15:31

Co do par homo hmm w sumie to nie jest zjawisko XXI-wszo wieczne. Wiadomo że już Aleksander Wielki miał dziwne pociągi do swojej siły militarnej...a Walezy? Czy to nie dziwne że jego najbliższa świta składała się wyłącznie z "wymizianych" mężczyzn? Tak więc nikt nie powinien mówić,że to takie czasy. Eh...nie lubię homo dlatego,że oni się obnoszą ze swoją innością. Jak im się tak podoba niech się integrują we własnych pomieszczeniach gospodarczych (xD I mean domach). Te całe akcje napawają mnie obrzydzeniem...Czym tu się chwalić?? A w miejscach publicznych to już mogliby sobie definitywnie odpuścić te czułości. Co do małżeństw- małżeństwo to kobieta i mężczyzna a nie on i on czy ona i ona. Dla nas to świętość dla nich zdałoby się bajer i cool akcja z "jesteśmy małżeństwem". Oni nigdy nie stworzą rodziny a małżeństwo ma właśnie to na celu. Adopcja? Never- oni spaczyliby światopogląd dzieci...Tak więc nie powinno się na to zezwalać.

Micro Fire - 2009-03-07 21:10:18

Ehhh... moi rodzice uważają, że homoseksualizm to choroba. Może i tak, ale jak tam mam gdzieś orientacje innych, byleby nie wkraczali w życie normalnych ludzi (czyt. parady równości). To tylko sa nerwy bo organizowane są kontrmanifestacje i policja już ma duzo do roboty. Co do małżeństw, to w sumie też mam to gdzieś. Nie jestem pewny, ale takich ślubów udzielają tlyko księża chętni na kasę, bo takie śluby sa chyba zakazane (jak mówie głupoty to poprawcie). Adapcja - NIE!!!! Homo wcale nie powinni miec dzieci, bo wtedy to dziecko też będzie homo. Jakby tak było to homo byłoby coraz więcej i wypierali by oni hetero, a wtedy kto rodziłby dzieci ? Homo nie powinno byc więcej niż hetero i takie jest moje zdanie. Co prawda lesbijki moga miec dzieci (gdzieś czytałem, że moga je zrobic za pomoca swojego szpiku kostnego), ale wtedy dziecko może byc tylko kobietą, a nie chcemy "Seksmisji" w prawdziwym świecie... XD

Taboretto - 2009-03-07 21:25:06

homoseksualizm-mi wlaściwie oni nie przeszkadzają.Parady równości?-dobra,przecież nie muszę na to patrzeć.Choć dziwnie się czuję gdy widzę dwóch calujących się facetów...

Blodhgarm napisał:

To idiotyczne żeby dzieci wychowywali rodzice Homo. Te dziecko takiego rodzica po pierwsze będzie odrzucone przez rówieśników, obrażane, bite itp.

Tutaj się zgodzę wiadomo jak to jest gdy dzieci dręczą kogoś kto "odstaje" od reszty :/

Powcas napisał:

a w tych czasach trudno znalesc pelna rodzine dla przykladu weźmy mojich kumpli w tym mnie jest nas łącznie 16 a tylko 2 rodzice sa razem

heh a u mnie prawie każdy ma "szczęśliwą rodzinę" :p

Powcas napisał:

a jesli chodzi o malzenstwa to powinny byc zlegalizowane skoro ludzie sie kochaja to nic wiecej nie jest wazne (czyli płeć).

Z tym też się zgadzam.W malżeństwach najważniejsza jest milość :D

Alex - 2009-03-07 21:39:31

Powcas napisał:

ja nie mam nic przeciwko bo skoro dziecko nie ma rodzicow to chyba lepiej zeby wychwyali go homo niz siedzialo w sierocincu

Małe dziecko (hetero) + rodzice homo = kolejny homo. A te większe uświadomione dzieci, hmmm... Większość chce brać niemowlaki, w moim jakże tolerancyjnym mieście, pewnie nieźle by to dziecko gnębili. A poza tym wpływ rodziców homo na orientację dziecka zapewne będzie mniejszy niż w wypadku małego dziecka, ale jakiś tam będzie.

Powcas napisał:

a w tych czasach trudno znalesc pelna rodzine dla przykladu weźmy mojich kumpli w tym mnie jest nas łącznie 16 a tylko 2 rodzice sa razem,a jesli chodzi o malzenstwa to

U mnie w klasie nie licząc tych z domu dziecka, wszyscy mają pełne rodziny.

Powcas napisał:

powinny byc zlegalizowane skoro ludzie sie kochaja to nic wiecej nie jest wazne (czyli płeć)

nw napisał:

Z tym też się zgadzam.W malżeństwach najważniejsza jest milość

No to teraz najważniejsze pytanie po co im małżeństwo??? Małżeństwo jest najczęściej podstawą rodziny, a jak pisała Emj homoseksualiści nigdy jej nie stworzą. Poza tym podobno z ostatnich badań wynika, że nawet ludzie związkach hetero coraz częściej decydują się na życie bez ślubu. Zresztą małżeństwo zazwyczaj zawiera się, jak planuj się powiększenie rodziny, a jak mają zrobić to homo? Więc po co im to małżeństwo? Żeby szpanować obrączkami?

Minato - 2009-03-08 00:53:17

Alex napisał:

Małe dziecko (hetero) + rodzice homo = kolejny homo. A te większe uświadomione dzieci, hmmm... Większość chce brać niemowlaki, w moim jakże tolerancyjnym mieście, pewnie nieźle by to dziecko gnębili. A poza tym wpływ rodziców homo na orientację dziecka zapewne będzie mniejszy niż w wypadku małego dziecka, ale jakiś tam będzie.

Niestety muszę się z Tobą Alex nie zgodzić :/ Przychodzi mi to z wielkim bólem ale się mylisz :P
Na to czy dziecko stanie się homo czy hetero nie maja wpływu rodzice! Weźmy pod uwagę normalną rodzinkę hetero która ma dziecko i się nagle dowiadują że jest homo. Co maja sobie myśleć gdzie popełnili błąd w wychowaniu?
Naukowo udowodniono, że mózg kobiety różni się od mózgu mężczyzny. Homoseksualiści maja mózg przeciwnej płci dlatego kochają inaczej :P
Nie da się zmienić w tak drastyczny sposób popędu seksualnego :/ Dziecko hetero będzie hetero ponieważ ma mózg hetero i nawet homo rodzice nic tutaj nie zmienią :P Nie zmieni tego także oglądanie teletubisiów i homo "tinkiłinki" z czerwoną torebką, czy jak mu tam xD
Psychika dziecka może być skrzywiona i może mieć inne spojrzenie na świat ale popęd seksualny nie zostanie zmieniony.
Na dowód tego mam historyjkę ^^
Oglądałem program w którym głównie mówiono o przypadkach zmiany płci niemowlaków.
Był przypadek gdzie mały chłopczyk miał mieć przeprowadzane obrzezanie (prądem) niestety spalono mu członka.
Lekarze wyskoczyli z pomysłem że można mu zmienić płeć i po prostu wychować jak dziewczynkę. Nie wiem dla czego ale rodzice się zgodzili.
Zmienili mu płeć miał nawet żeńskie imię. Ubierali go w sukienki, kupowali lalki. (zrobili mu oczywiście pochwę i podawano estrogen aby przeszedł pełną metamorfozę). Niestety gdy doszło do wieku pokwitania, ta "dziewczyna" zaczęła interesować się dziewczynami.
Zaczęła myśleć że jest homo. Dopiero później, kiedy zaczęło to stwarzać problemy rodzice powiedzieli jej że była chłopakiem. I kiedy była już pełnoletnia znów przeszła operację zmiany płci na swoją oryginalną- męską.
Ma żonę i dzieci i są szczęśliwi.
Nie ważne jak będziesz wychowywać dziecko ono i tak fizycznie od urodzenia już jest zaprogramowany popęd seksualny :P

Ale raczej nie oddawałbym im dzieci pod adopcję. Nie że mnie to przeszkadza, ale miałbym na uwadze zdrowie psychiczne dziecka.

Blodhgarm napisał:

To idiotyczne żeby dzieci wychowywali rodzice Homo. Te dziecko takiego rodzica po pierwsze będzie odrzucone przez rówieśników, obrażane, bite itp.

Tu się z Tobą zgadzam.
W Polsce na pewno by się to nie sprawdziło bo inne dzieci nie są za bardzo tolerancyjne jeżeli chodzi o te sprawy :/
Mogłyby powiedzieć coś co mogłoby zranić właśnie te zaadoptowane dzieci. Miałyby na pewno ciężkie dzieciństwo z innymi rówieśnikami.
A jeżeli chodzi o rodzicielstwo to na pewno homoseksualiści byliby dużo lepszymi rodzicami niż niektórzy obecni rodzice.


Powcas napisał:

powinny byc zlegalizowane skoro ludzie sie kochaja to nic wiecej nie jest wazne (czyli płeć)

nw napisał:

Z tym też się zgadzam.W malżeństwach najważniejsza jest milość

Alex napisał:

No to teraz najważniejsze pytanie po co im małżeństwo??? Małżeństwo jest najczęściej podstawą rodziny, a jak pisała Emj homoseksualiści nigdy jej nie stworzą. Poza tym podobno z ostatnich badań wynika, że nawet ludzie związkach hetero coraz częściej decydują się na życie bez ślubu. Zresztą małżeństwo zazwyczaj zawiera się, jak planuj się powiększenie rodziny, a jak mają zrobić to homo? Więc po co im to małżeństwo? Żeby szpanować obrączkami?

Co do ślubów mnie tam nie przeszkadzają, ale mam takie samo zastrzeżenie co Alex. Niech się nie miziają w miejscach publicznych bo mnie też to razi :/ zwłaszcza faceci bo kobiety nie tak bardzo ^^
Jeżeli chcą formalizować związki to niech to robią. Niech im będzie. Ale po co? To wszystko już jest bardziej na pokaz, może troszeczkę mniej z miłości. Homoseksualiści chcą pokazać że też istnieją i chcą mieć takie same prawa jak inni. Bo nikt ich już nie zmieni. Tacy się urodzili i już. Dla mnie to po prostu robienie przez nich wielkiego zamieszania. Bo przecież każde homoseksualne małżeństwo staje się sławne. Bo zaraz gazety o nich piszą. Za często takich ślubów nie ma ponieważ są także homo którzy nie chca robić wokół siebiel zamieszania.
A ta cała reszta to szpanerzy :/

Alex - 2009-03-08 11:34:31

Minato napisał:

Niestety muszę się z Tobą Alex nie zgodzić  Przychodzi mi to z wielkim bólem ale się mylisz
Na to czy dziecko stanie się homo czy hetero nie maja wpływu rodzice! Weźmy pod uwagę normalną rodzinkę hetero która ma dziecko i się nagle dowiadują że jest homo.

Minato napisał:

Tacy się urodzili i już.

Jeżeli ja się mylę to i szwedzcy naukowcy też... Oto fragment artykuł z gazety, na którym się opieram:

Gazeta Wyborcza napisał:

Badaniem objęto 3 tys. 826 par bliźniąt. Uczestników pytano o liczbę partnerów odmiennej i tej samej płci, którą mieli w życiu. Na podstawie otrzymanych danych naukowcy wyliczyli, że zachowanie homoseksualne u mężczyzn w 35 proc. odpowiadają czynniki genetyczne. Do innych czynników wpływających na naszą orientację seksualną zalicza się m.in. wpływ rodziny, a zwłaszcza rodziców. Około 64 proc. uwarunkowań homoseksualizmu ma podłoże środowiskowe.(...)
U kobiet homoseksualizm jest uwarunkowany genetycznie tylko w 18 proc., czynniki środowiskowe (niezwiązane z życiem rodzinnym) w 64 proc., a środowisko rodzinne jedynie w 16 proc.

Według tych badań na homoseksualizm wpływa wiele czynników, ale przeważające znaczenie mają czynniki środowiskowe.

Spejder - 2009-03-08 11:59:07

Jestem przeciwny temu (ślubom).
Moze niedługo jeszcze będziemy mogli żenic się ze zwierzętami ?
Postawcie się w sytuacji dziecka, którego rodzice są parą homoseksualną...jak ono może sie czuc, gdy w szkole ktos zawoła "a jego rodzice to sa gejami, hahaha).

Alex napisał:

Według tych badań na homoseksualizm wpływa wiele czynników, ale przeważające znaczenie mają czynniki środowiskowe.

Jak naukowcy powiedzą, ci że jesteś klonem, będziesz wierzyła tak jak w ten artykuł ?
Tacy ludzie są pierdolnięc* (za przeproszeniem), a nie czynniki środowiskowe. IMO to jest chore, obrzydliwe, przeciw naturze człowieka. Jestem temu przeciwny....ale cóż zrobic ? Ich wola, i nie mamy prawa decydowac
kogo mają kochac, ale śluby i dzieci w związku homo, bez przesady.

Minato - 2009-03-08 12:33:49

Alex napisał:

Jeżeli ja się mylę to i szwedzcy naukowcy też... Oto fragment artykuł z gazety, na którym się opieram:

Gazeta Wyborcza napisał:

Badaniem objęto 3 tys. 826 par bliźniąt. Uczestników pytano o liczbę partnerów odmiennej i tej samej płci, którą mieli w życiu. Na podstawie otrzymanych danych naukowcy wyliczyli, że zachowanie homoseksualne u mężczyzn w 35 proc. odpowiadają czynniki genetyczne. Do innych czynników wpływających na naszą orientację seksualną zalicza się m.in. wpływ rodziny, a zwłaszcza rodziców. Około 64 proc. uwarunkowań homoseksualizmu ma podłoże środowiskowe.(...)
U kobiet homoseksualizm jest uwarunkowany genetycznie tylko w 18 proc., czynniki środowiskowe (niezwiązane z życiem rodzinnym) w 64 proc., a środowisko rodzinne jedynie w 16 proc.

Według tych badań na homoseksualizm wpływa wiele czynników, ale przeważające znaczenie mają czynniki środowiskowe.

Czytając ten artykuł (a znalazłem go także xD) muszę stwierdzić, że... to nie jest za bardzo wiarygodne źródło :/
Ci "naukowcy" to po prostu jacyś ankieterzy byli :/ Bo oni przeprowadzili ankietę!
Czy zbadali mózgi wszystkich uczestników badania? Nie! Oni tylko ich spytali!
A bliźnięta wcale nie są identyczne! Nawet te jednojajowe. Zawsze mają inne linie papilarne, nie wspominając o mózgu!
Czyli zakładam mało efektywność tego badania. Nie dowiedziałem się praktycznie o badanych nic jak tylko że byli bliźniętami :/
Uważam także, że USA ma o wiele lepszych naukowców niż Szwecja. I oni przeprowadzili badanie mózgu.
Sam widziałem jak mieli po 10 mózgów kobiet i mężczyzn. Pocięli je na plastry o grubości mniejszej niż milimetr. I pokazali różnice pomiędzy mózgami. Potem wzięli homoseksualistę i wsadzili go do tomografia komputerowego i przeskanowali mu mózg. Wyszło, że ma mózg przeciwnej płci.
A po za tym ja nie pisałem o orientacji seksualnej tylko o popędzie! Nikt nie oszuka popędu!
To jest prymitywny instynkt zaprogramowany w każdym z nas! I ni można go mylić z orientacją.

Alex - 2009-03-08 12:38:06

Laggy napisał:

Jak naukowcy powiedzą, ci że jesteś klonem, będziesz wierzyła tak jak w ten artykuł ?

Buhaha, rozwaliłeś mnie Lagg. A wierzysz w to co mówią Ci nauczyciele? Skąd wiesz, że polonistka nie kłamie mówiąc, o gramatyce czy czymkolwiek innym albo, że nauczyciel historii nie wkręca Ci kitu mówiąc, że Sobieski robił to i tamto? Jakie mam powody, by uznać ten artykuł za nieprawdziwy? Bo Ty myślisz inaczej? Ale wiesz Twoja wiedza na temat homoseksualizmu w porównaniu z wiedzą naukowców, którzy zajmują się badaniem tego zjawiska jest raczej znikoma ^^

Laggy napisał:

IMO to jest chore

Właściwie to z tego co wiem, homoseksualizm w środowisku naukowym nie jest uważany za chorobę.

Minato napisał:

muszę stwierdzić, że... to nie jest za bardzo wiarygodne źródło

Lol, niby dlaczego? ^^

Minato napisał:

Ci "naukowcy" to po prostu jacyś ankieterzy byli  Bo oni przeprowadzili ankietę!

Lol x2 A to info to skąd masz, bo w artykule tego się nie doczytałam? Doktor Qazi Rahman jest biologiem, a 'kierownik' grupy tych badaczy to doktora Niklas Lingstroem, obydwaj to doktorzy i bynajmniej w dziedzinie ankiet ^^

Minato napisał:

Czy zbadali mózgi wszystkich uczestników badania? Nie! Oni tylko ich spytali!

Skąd masz takie info? ;]

Minato napisał:

Uważam także, że USA ma o wiele lepszych naukowców niż Szwecja.

Jasne, Szwedzi to debile ^^  Kto by tam brał na poważnie ich odkrycia/badania naukowe.

Kunik - 2009-03-08 13:59:11

Geje Łiii, mój temat ^^

@Legalizacja małżeństw oraz adopcji dla kochających inaczej.
Nie załamujcie mnie, pewnie że nie! Nie patrzcie od strony homoseksualistów, patrzcie od strony dziecka. Jak będzie skrzywdzone mając dwóch tatusiów lub dwie mamusie. Będzie przez całe życie czuło się inne z powodu braku mamuci/tatusia. A śłub jest ceremonią chrześcijańską, gdzie kobieta bierze mężczyznę za męża (i odwrotnie). Małżeństwo facet-facet, lub kobieta-kobieta wyklucza samo siebie ;>

@Płeć Mózgu. (Kolejny mój temat ^^)
Mózg jest formowany również przez hormony, np testosteron. Mężczyzna z żeńskim mózgiem nie ma nic wspólnego z byciem gejem. To że ma żeński mózg, znaczy mniej więcej tyle że więcej myśli niż robi, łatwiej orientuje się w otoczeniu, łatwiej okazuje uczucia (szczególnie słowami) i ma jeszcze parę cech charakteru typowo żeńskich. Tak samo jest z kobietą. Więc Minato, nie wymądrzaj się.

Minato - 2009-03-08 14:09:09

@ up
hmm może źle sformułowałem moją wypowiedź ale dalej obstawiam przy mojej tezie :P
Właściwie to nie jest moja teza tylko amerykańskich naukowców O_o To oni dobitnie stwierdzili że różnice w mózgu kobiet i mężczyzn odpowiadają popędowi seksualnemu. Więc czemu tu zaprzeczać, że mężczyznę z kobiecym mózgiem będą podniecać mężczyźni, a nie kobiety. A to przecież już samo w sobie jest homoseksualizmem!

Minato napisał:

muszę stwierdzić, że... to nie jest za bardzo wiarygodne źródło

Alex napisał:

Lol, niby dlaczego? ^^

Ponieważ oni przeprowadzali ankietę :P

Gazeta Wyborcza napisał:

Badaniem objęto 3 tys. 826 par bliźniąt. Uczestników pytano o liczbę partnerów odmiennej i tej samej płci, którą mieli w życiu. Na podstawie otrzymanych danych naukowcy wyliczyli, że zachowanie homoseksualne u mężczyzn w 35 proc. odpowiadają czynniki genetyczne. Do innych czynników wpływających na naszą orientację seksualną zalicza się m.in. wpływ rodziny, a zwłaszcza rodziców. Około 64 proc. uwarunkowań homoseksualizmu ma podłoże środowiskowe.

Ich pytano! Tylko i wyłącznie pytano:/ Dla mnie nie jest to wiarygodne, ponieważ ankiety są zawsze przekłamane :P
A dane nie są za bardzo statystyczne, więc nie tworzą przekonującej bazy danych.
Gdyby ich jeszcze zbadali to co innego :P

Minato napisał:

Ci "naukowcy" to po prostu jacyś ankieterzy byli  Bo oni przeprowadzili ankietę!

Alex napisał:

Lol x2 A to info to skąd masz, bo w artykule tego się nie doczytałam? Doktor Qazi Rahman jest biologiem, a 'kierownik' grupy tych badaczy to doktora Niklas Lingstroem, obydwaj to doktorzy i bynajmniej w dziedzinie ankiet ^^

i znów widocznie nie zauważony przez Ciebie fragment :P

Gazeta Wyborcza napisał:

Badaniem objęto 3 tys. 826 par bliźniąt. Uczestników pytano o liczbę partnerów odmiennej i tej samej płci, którą mieli w życiu.

Minato napisał:

Uważam także, że USA ma o wiele lepszych naukowców niż Szwecja.

Alex napisał:

Jasne, Szwedzi to debile ^^  Kto by tam brał na poważnie ich odkrycia/badania naukowe.

W porównaniu do Amerykańskich naukowców?? Tak zgadzam sie z Tobą^^ Szwedzi to debile xD

tutaj jest o wiele ciekawszy artykuł :P
I także są tam zawarte rezultaty ww doktorka :P

http://nauka.panoramainternetu.pl/conte … d_a=420975


@ down
kurcze właśnie jak edytowałem posta to musiałeś to napisać :P

Blodhgarm - 2009-03-08 14:12:45

Alex napisał:

Minato napisał:

Czy zbadali mózgi wszystkich uczestników badania? Nie! Oni tylko ich spytali!

Skąd masz takie info? ;]

Chyba stąd

Gazeta Wyborcza napisał:

Badaniem objęto 3 tys. 826 par bliźniąt. Uczestników pytano o liczbę partnerów odmiennej i tej samej płci, którą mieli w życiu. Na podstawie otrzymanych danych naukowcy wyliczyli, że zachowanie homoseksualne u mężczyzn w 35 proc. odpowiadają czynniki genetyczne. Do innych czynników wpływających na naszą orientację seksualną zalicza się m.in. wpływ rodziny, a zwłaszcza rodziców. Około 64 proc. uwarunkowań homoseksualizmu ma podłoże środowiskowe.(...)
U kobiet homoseksualizm jest uwarunkowany genetycznie tylko w 18 proc., czynniki środowiskowe (niezwiązane z życiem rodzinnym) w 64 proc., a środowisko rodzinne jedynie w 16 proc.

A dokładniej

Uczestników pytano o liczbę partnerów odmiennej i tej samej płci, którą mieli w życiu

Czyli to było zwykłe zapytanie się ich jakich mieli partnerów, ( przynajmniej tak wynika z tego artykułu :D ). Oczywiście każdy mógł skłamać, czyli to nie jest super wiarygodne źródło.
Takie coś chyba nazywa się Ankieta.

Alex - 2009-03-08 15:04:31

Minato napisał:

Ich pytano! Tylko i wyłącznie pytano

Dobra, tego nie wiesz, pisze tam, że "Uczestników pytano o liczbę partnerów odmiennej i tej samej płci, którą mieli w życiu.", a to nie oznacza, że tylko i wyłącznie poprzestano na pytaniach ^^  Ale fakt, mój błąd w tekście było, że uczestników pytano, z drugiej strony nie użyto słowa "ankieta".

Minato napisał:

i znów widocznie nie zauważony przez Ciebie fragment

Hm? Znów? xD  Tam nie pisze, że Ci badacze to doktorzy w dziedzinie ankiet xD
Dodam jeszcze, że kierownikiem badań był doktor z Instytutu Karolinska, który jest uniwersytetem medycznym, a nie 'ankietycznym' xD

A co do budowy mózgu:

Wysunięto również hipotezę, że o orientacji seksualnej decyduje budowa mózgu.(...)Badania te nie pokazały jednak, czy zmiany w mózgu są wynikiem, czy przyczyną homoseksualizmu. Dodatkowo krytycy zauważają, iż wszyscy badani ze zmianami zmarli na AIDS co mogło mieć wpływ na wyniki badań, gdyż sam wirus mógł wpływać na zmiany w mózgu.

Minato napisał:

W porównaniu do Amerykańskich naukowców?? Tak zgadzam sie z Tobą^^ Szwedzi to debile xD

Jeśli serio tak myślisz to jesteś żałosny (i tym razem to nie jest ironia ^^).

@up
Wiesz, że Twój post nic nie wnosi do tematu. Napisałeś prawie dokładnie to samo co Minato.

Micro Fire - 2009-03-08 15:27:44

No dobra - zmiana tematu. Jestem na forum wystarczająco długo i wiem, ze możecie się kłócic w nieskończonośc, a ten temat to studnia bez dna. Poza tym juz jest dłużej niż stronę :>.

Jak dla mnie nowym tematem mogą byc feministki...


JA nie rozumiem czego one jeszcze chcą. Jest równouprawnienie, a czasy, w których kobiety nie miały praw dawno minęły. Kobiety moga głosowac w wyborach oraz same kandydowac. Dzisiaj w DD TVN był materiał poświęcony feministką. One coś tam mówiły, ze chcą same rządzic. To juz moim zdaniem lekka przesada. Kobiety może i sa inteligentne, ale rada mężczyzny zawsze się przyda. Według mnie, jak feministki uzyskały równouprawnienie, to idą dalej i chcą więcej. Mimo wszystko to tez sa kobiety, które mają manię zakupową. W tym materiale wspomnianym wyżej było powiedziane, że feministki wydają wielkie ilości pieniędzy na buty i ubrania (czyli jak zwykłe kobiety). Jeśli przejmą one władze, to kto będzie im kupował te drogie prezenty? Największa radością dla wielu kobiet jest wydawanie NIE swoich pieniędzy, czyli współmałżonka pod pretekstem, że to są NASZE pieniądze. Jesli przejmą władzę, to będą musiały sobie same fundowac prezenty, nieprawdaż ?


@EDIT Źli ludzi mnie zmusili, więc dalej bedzie o homo. Niestety nawet wzywanie St. Octaviana nie pomogło :(. Bawcie się dalej w szwedzkich naukowców, a jak skończycie do feministki :P

Blodhgarm - 2009-03-08 16:49:59

Dlaczego feministki chcą tak dużo? To proste za długo nie miały żadnych praw, a gdy jest równouprawnieni,
nie które kobiety chcą być lepsze od mężczyzn, uważają że równouprawnienie to zamało, nawet jeśli dostaną władze będą chciały więcej i więcej, po prostu będą się mściły za dawne krzywdy.

Na szczęście takich kobiet mało :D
( a co by było gdyby było ich więcej? Wole nie myśleć :D )

Pryza - 2009-03-08 17:48:09

jak poradziła mi Alex doleje oliwy do ognia w sprawie homoseksualizmu:

Jestem do tego nastawiony sceptycznie. Obściskujący się mężczyźni i kobiety w miejscach publicznych są dla mnie ciężkim pojęciem do zrozumienia. Może jestem za mało otwarty na świat, za mało tolerancyjny [chociaż problemu z rasizmem nie mam] albo po prostu nie spotkałem się z takim zjawiskiem dość blisko- wiem jedno...nigdy nie zmienią swojego nastawienia do tego "rodzaju" związków. Parady- tysiące homo chcą pokazać światu jacy są i jak jest im fajnie...tylko po co? chcą, żebyśmy się do nich przyłączyli? Żebyśmy ich uznali? Jeśli już tak bardzo nie mogą bez siebie żyć, niech siedzą cicho w społeczeństwie i nie wyróżniają się. Może za kilka lat będziemy mieli parady zoofilów, kryminalistów i grom go wie co jeszcze, bo oni też będą z tego robić zjawisko specjalne. Wszystko to nastawianie jest na jakieś show z ochroną policji [która zamiast łapać w tym czasie przestępców, broni zbiorowisko homo...]. Adopcja dzieci...to dla mnie jest już w ogóle szczyt bezmyślności! Wiadomo przecież, że tacy rodzice, będą wpajać małemu, że ich zwązki są normalne i że wtedy będzie szczęśliwy [oczywiście mogą być wyjątki...ale to jest jak z religią- rodzina zazwyczaj wybiera ci chrześcijanizm i nie masz wyboru] i takie społeczeństwo zacznie się pogłębiać [pominę już fakt naśmiewania się z takiego dzieciaka, wyzywania go i ogólnie zniechęcania do całego życia- przez to dalszą część życia będzie się ukrywać z tym, kim byli jego "rodzice"]. Związki takie będą mogły brać legalnie śluby i będą normalnie funkcjonować- pytanie tylko czy nie rozszerzy się wtedy jeszcze większa przestępczość [jak wiemy, są "organizacje" tępiące takie związki...możliwe że wtedy będą działały na wielką skale/ ale jest też możliwość spokojengo funkcjonowania- tyle że ja wolałbym tego nie doczekać]
Mimo iż homoseksualizm rozwija się zasadniczo u ludzi jak i u zwierząt [udowodnione?] i można nazwać to zjawiskiem normalnym, ja jestem do tego nastawiony negatywnie, chociaż wiem, że w dzisiejszym świecie takie cuś jest coraz normalniejsze [szczególnie w Ameryce-czyżby znowu coś przeszło z tego "idiotycznego" kraju na Europę? A może kolejna teoria spisku i nowy porządek świata?] i może za kilka / kilkanaście/ kilkadziesiąt lat opanują nas homo i hetero będą musieli tworzyć parady [co jest raczej niemożliwe...ale gdyby tak, dziwnym trafem się stało Oo]

Heh...wyszło trochę chaotycznie, ale myślę że połapiecię się ;] [opisałem wszystko ogólnie + przypuszczenia dotyczące świata z homoseksualistami :D]

@down
apokalipsa normalności? xD [normalność w naszym znaczeniu]

Blodhgarm - 2009-03-08 18:15:46

Pryza napisał:

Mimo iż homoseksualizm rozwija się zasadniczo u ludzi jak i u zwierząt [udowodnione?] i można nazwać to zjawiskiem normalnym, ja jestem do tego nastawiony negatywnie.

Tego na pewno nie można nazwać zjawiskiem naturalnym. Dlaczego? A dlatego że gatunek ludzki mógł by wymrzeć, zamiast homo sapiens, było by homo homo.

Np. taki scenariusz:
Rok 2012: Zapłodnienie In Vitro, małżeństwa i adopcja dzieci przez pary homoseksualnych są legalne w 12 krajach świata
Rok 2014: powstało pierwsze miasto Homoseksualistów liczy 2 mln. mieszkańców ( jest tam nawet kościół )
Rok 2018: prezydentam USA został jawny homoseksualista
Rok 2030: z przeprowadzonej ankiety ONZ w 150 krajach wynika, że w 60 z Ankietowanych krajów jest  więcej par homoseksualnych niż heteroseksualnych.
Rok 2034: Marsze tolerancji organizowane przez gnębione pary heteroseksualne.
Rok 2035: Powstanie pierwszego państwa w których mieszkają tylko pary Homoseksualne
Rok 2038: Utworzenie 5 kolejnych państw zamieszkanych tylko przez homoseksualistów na 3 kontynentach
Rok 2039: Utworzenie pierwszego państwa zamieszkanego tylko przez hetero seksualnych
Rok 2045: Masowe wysiedlanie par hetero seksualnych z wielu krajów na świecie
Rok 2055: Pierwszy kontynent zamieszkany tylko przez pary homoseksualne, udowodnieni że homoseksualista to następne ogniwo ewolucji

I potem z górki. Nie wiem czy ten scenariusz jest możliwy ale wydają mi się naprawdę chore adopcje i małżeństwa par homoseksualnych.

Araton - 2009-03-08 18:56:14

I wy chcecie mi wmówić, że jesteście tolerancyjni? Mówiąc prawdę nic nie wiecie o tych ludziach. Boicie się nie wiadomo kogo i nie wiadomo czego. Martwicie się o dzieci? Nawet jakby umierały nie kiwnęli byście palcem u nogi.

Pryza napisał:

Wiadomo przecież, że tacy rodzice, będą wpajać małemu, że ich zwązki są normalne

Skąd masz takie wiadomości? Są one poparte badaniami czy stereotypami? Równie dobrze możesz powiedzieć, że dzieci adwokata zostają adwokatami bądź morderców mordercami?

Blodhgarm panie "apokalipsa" jeżeli przez homoseksualizm byśmy mogli wymrzeć nie byłoby jego.
Idąc logicznym tokiem myślenia im większe przepełnienie globu tym więcej homo. Więc homoseksualizm może reguluje przepełnienie? Czemu w stadach zwierząt rozmnaża się tylko para alfa więc, aby reszta nie mogła się rozmnażać powstało zjawisko homosksualizmu. Proste, ale jakie oburzenie wznieciła.

Pryza - 2009-03-08 19:11:12

Araton napisał:

I wy chcecie mi wmówić, że jesteście tolerancyjni? Mówiąc prawdę nic nie wiecie o tych ludziach. Boicie się nie wiadomo kogo i nie wiadomo czego. Martwicie się o dzieci? Nawet jakby umierały nie kiwnęli byście palcem u nogi.

nie za bardzo rozumiem o czym mowa? Co ma umieralność dzieci do naszego światopoglądu? I kto powiedział, że się czegoś boimy? Po prostu nie chcemy ich w społeczeństwie [to że np. nie chce jeść rosołu, nie oznacza że się go boję]

Araton napisał:

Skąd masz takie wiadomości? Są one poparte badaniami czy stereotypami? Równie dobrze możesz powiedzieć, że dzieci adwokata zostają adwokatami bądź morderców mordercami?

Wyrywasz coś z kontekstu ale mniejsza:
Syn szefa mafii przejmie na pewno interes po tatusiu i będzie go kontynuował, natomiast w "społeczności" adwokatów i lekarzy, bardzo często idzie to rodzinnie--> bo ciężko wkręcić się w jakieś stanowisko, a mieć poparcie to jest już coś. Na Śląsku można też znaleźć rodziny, w których bycie górnikiem jest tradycją/wręcz koniecznością...skąd pewność, że nie będzie tak z homoseksualistami? [bo chyba ani ty, ani ja nie mamy badań ani analiz to wyjaśniających...kierujemy się czystą teorią]

Alex - 2009-03-08 19:17:48

Araton napisał:

I wy chcecie mi wmówić, że jesteście tolerancyjni?

Nie no co Ty? Po kiego mamy Ci to wmawiać? ^^

Araton napisał:

Mówiąc prawdę nic nie wiecie o tych ludziach.

Ty pewnie wiesz więcej ;]

Araton napisał:

Boicie się nie wiadomo kogo i nie wiadomo czego.

Ja tam się niczego nie boję <foch> No dobra... może pająków i duchów (ale tylko trochę)

Araton napisał:

Martwicie się o dzieci? Nawet jakby umierały nie kiwnęli byście palcem u nogi.

Oj, kochany, nie mierz ludzi swoją miarą ^^

Araton napisał:

Skąd masz takie wiadomości? Są one poparte badaniami czy stereotypami? Równie dobrze możesz powiedzieć, że dzieci adwokata zostają adwokatami bądź morderców mordercami?

Dobra, może wmawiać, że to normalne nie będą, ale to nie ma znaczenia, bo dziecko wynosi pewne rzeczy z domu. Nie trzeba wmawiać, że coś jest normalne, skoro mamusia i tatuś (sorry, tatuś i tatuś/mamusia i mamusia) tacy są, to to pewnie jest normalne. Dziecko widząc coś w domu, w tym przypadku 'rodziców' i ich związek uzna to za normę.

Araton napisał:

Blodhgarm panie "apokalipsa" jeżeli przez homoseksualizm byśmy mogli wymrzeć nie byłoby jego.

... Skoro przez Hitlera miałaby być woja i miałaby doprowadzić do śmierci milionów ludzi to pewnie by go nie było (ups, przecież był).

Araton napisał:

Idąc logicznym tokiem myślenia im większe przepełnienie globu tym więcej homo. Więc homoseksualizm może reguluje przepełnienie?

Lol... Co za wnioski oO

Blodhgarm - 2009-03-08 19:51:31

Araton napisał:

Blodhgarm panie "apokalipsa" jeżeli przez homoseksualizm byśmy mogli wymrzeć nie byłoby jego

Nie no tym mnie powalileś.
Powyżej jest przykład z Hitlerem, może jeszcze kilka:
-Gdyby ludzie umierali przez dżume to by jej nie bylo
-Gdyby ludzie umierali przez raka to by go nie było
-Jeśli przez spaliny robiła by się dziura ozonowa to by nie było samochodów
-Gdyby terroryści robili zamachy to by ich nie było ( terrorystów )

Oczywiście te wszystkie rzeczy są :D

A teraz na serio, niby dlaczego ten scenariusz miał by nie wyjść, fakt że to tylko przypuszczenie ale kto wie może człowiek zwariuje do tego stopnia?

Araton - 2009-03-09 08:35:18

A co ma Hitler czy dżuma do homoseksualizmu? Skończmy tę dyskusję, bo kontrargumenty nam się kończą.
I może trochę grzeczniej? W końcu każdy ma prawo o własnego zdania. Tak tak też przepraszam.

Proponuje jeszcze głębszy temat, a zie się on: Czy w dzisiejszych czasach istnieje wolność?

Właśnie jak z tą wolnością jest? Mimo, iż możemy się poruszać się swobodnie i mieć własny wybór to nadal istnieją bariery.
Po obejrzeniu kilku filmów typu "Zeitgeist" nie jestem do końca pewien tej swobody, wolności (I nie wnika to z dokumentów tylko własnych przemyśleń)

Podsuwam temat, potem napiszę więcej.

Minato - 2009-03-09 11:51:31

Proponować to sobie możesz :P
Temat jak temat nie za ciekawy :P A tematy mogą tylko zapoczątkowywać modowie, elita i specjalni :P


Araton napisał:

Idąc logicznym tokiem myślenia im większe przepełnienie globu tym więcej homo. Więc homoseksualizm może reguluje przepełnienie?

Alex napisał:

Lol... Co za wnioski oO

Alex on może mieć racje :mlotkiem:
Ale mam inna teorie!! Wraz z zwiększeniem sie ocieplenia klimatu robi się coraz więcej homo (bo oni są ciepli) :P
Albo to ich ciepłota ociepla nasz klimat ^^ :wsciane:
<buhahaha>

EmjayxD - 2009-03-09 18:12:35

Lolz z homo się zrobiła Tolerancy War xD Ale wracając do tematu o feminizmie- o ile mnie pamięć o lekcjach historii nie zawodzi to feminizm narodził się w okolicach XIX wieku gdy kobiety walczyły o swoje prawa wyborcze ( tja jedna się nawet rzuciła na wyścigach pod galopującego konia - czy to jest mądre? xD). W obecnych czasach jako feministki mogłyby walczyć -tak sądzę - Muzułmanki bo po części ich prawa są łamane- ale czy im z tym źle? Natomiast My czyli Europejki? Nah mamy wszystko co dusza zapragnie a panie feministki zawsze robią o coś dymy- a to o znieczulenie przy porodzie (porodu nie przeżyłby tylko mężczyzna- nie jest on wytrzymały na długotrwały ból :P ) a to o to i o siamto....Lolz jak chcesz znieczulenie to sobie je kupujesz i tyle. Cóż z drugiej strony....nie ja się trzymam wątku ><! Moim zdaniem teraz nie ma o co walczyć, teraz każdy jest równy, ma równe prawa a problemy daje się rozwiązać drogą pokojową. Teraz być feministką to raczej trend albo i moda to raczej być wrogiem mężczyzn i jakimś zwolennikiem teorii spiskowych o niepodzielnej władzy płci przeciwnej. A przecież każdy wie, że facet może być głową, ale kobieta jest szyją, która ta głową kręci, bo za każdym wielkim i sławnym mężczyzną stoi kobieta (looknijcie tylko na Kleopatrę ;D)

Kunik - 2009-03-09 18:24:51

Pryza napisał:

Mimo iż homoseksualizm rozwija się zasadniczo u ludzi jak i u zwierząt [udowodnione?]

Piiiip! Fail :P Samiec (Zwierzę) robiący "za babę", okazuję słabość oraz podporządkowanie temu drugiemu. I to nie są związki. Ten robiący "za babę" ucieka z terenu tego drugiego i dalej jest normalny (rozmnaża się).

Araton napisał:

Więc homoseksualizm może reguluje przepełnienie?

Ciekawa teoria.

Pryza napisał:

[to że np. nie chce jeść rosołu, nie oznacza że się go boję]

Buhahaha! Rozwaliłeś mnie XD

Minato napisał:

A tematy mogą tylko zapoczątkowywać modowie, elita i specjalni :P

No dobrze, a gdzie to jest napisane? Jakoś nigdzie tego nie widzę.

A co do tematów, zdania muszą być podzielone, bo do feministek, chyba większość z nas ma to samo zdanie.

Szafran - 2009-03-09 19:29:34

STOP!

W tym temacie zrobił się taki śmietnik, że szkoda gadać.
To są - Pogadanki o życiowych sprawach...

Macie rodziców homo? Byliście skazywani na smierć? Nie wiem... braliście udział w atakach terrorystycznych?

Nie? Więc o czym my tu gadamy? O sprawach pokroju światowego, o podejrzeniach...
My mamy opowiadać tu o tym, co zdarzyło się nam, o swoim życiu, i ich wydarzeniach...

Od swojej ulicy w miasteczku (czy na wsi) przeszliśmy na wydarzenia pokroju Polski, Kontynentu, Świata, kosmosu...

7-8 Ostatnich stron tego tematu to JEDEN WIELKI FAIL!

Dorabiacie sobie zasady, że każdy może pisać posty... G Prawda! W pierwszym poscie jest napisane - TYLKO MODZI!

Dodatkowo zezwalam też Alex, jako że była modem przy zakładaniu tego tematu, i Jej poziom rozmowy jest jak narazie najwyższy...

Mamy rozmawiać o tym, co obchodzi nas, a nie polityków, czy Strefę 21 w USA...

Koniec, End, to tylko ostrzeżenie, ale dorabiajcie sobie takiego pokroju tematy, a zwyczajnie to zamknę...

Wypadki, Przypadki śmiertelne w okolicy waszego zamieszkania...

To jest następny temat, i radzę się go trzymać do propozycji następnego...

Zapominacie też o jednym - Punkt nr.2 czyli propozycja następnego tematu...

Blodhgarm - 2009-03-10 14:00:45

W mojej okolicy, chodziła plota że w starych ruinach domu powiesiła się kobieta,  reszta rodziny wyniosła się z domu który stał tak długo pusty że się zawalił.
Dla mnie była to bajka do straszenia dzieci, ale tak mniej więcej w szóstej klasie poszliśmy obcykać co tam na prawdę jest ( z nudów :D ). I oczywiście troch się zdygaliśmy gdy weszliśmy do środka a tam był wbity w ziemie krzyż, i stał jakiś stary znicz. To było schizowe.






A tak na marginsie:

Szafran napisał:

Dorabiacie sobie zasady, że każdy może pisać posty... G Prawda! W pierwszym poscie jest napisane - TYLKO MODZI!

Chyba każdy może pisać posty, nie tylko modzi, jak ktoś nie pisze postów tylko spamuje dostaje bana.

KibaI - 2009-03-10 15:12:47

W mojej miejscowości niedawno zginął mój ulubiony wykładowca. Jechał na motorze, a z zakrętu wyjeżdżała ciężarówka. Uderzyła w pana Tomka i koniec...

Micro Fire - 2009-03-10 15:30:51

No to całkiem niedaleko mnie (ok. 1 km ) płynie rzeczka (nikt nie wie jak się nazywa XDD) i pewnego dnia na drzewie w pobliżu tego strumyka znaleziono dwa wisielce. Okazało się, ze to jacyś znajomi mamy, z ktorymi nie utrzymywała kontaktów. Policja ustaliła, że nikt im nie pomógł i to było samobójstwo. Zrobili to prawdopodobnie dlatego, ze stracili pracę, czy coś w tym stylu (nie mam akt sprawy, więc nie wiem xdd). Oby takie tragedie się rzadko trafiały...


2. Propozycja tematu: Nauczyciele, którzy nas lubią i ci, którzy nas tępią.

Szafran - 2009-03-10 15:33:35

Bloodghram:
Tematy, nie posty, sorry, pomyliło mi się :p

Kilka takich historyjek też się znajdzie...
niby "bajki" a jednak...

Kiba:
Przykre ;/ Dowód na to że wypadki drogowe mogą sięgnąć każdego!

A w mojej miejscowości ( o dziwo) pijany rowerzysta, jadący poprawnie, został potrącony przez trzeźwą kobietę...
Cóż za ironia losu.

Infern - 2009-03-10 16:21:05

1.Kilka lat temu niedaleko mojej miejscowości zginęła dziewczyna z klasy mojego brata która miałaby teraz 15 lat, zginęła  jeszcze jedna osoba z jej rodziny, chyba tylko jej ojciec przeżył...  Zgineli przez pijanego kierowce który z szybką prędkością w nich przywalił. Następną historią będzie zabójstwo, pijany facet przyszedł kompletnie pijany do domu potem zdenerwował się na córkę i żonę i... zabił je siekierą... z rana popełnił samobójstwo-powiesił się. Jak widać alkohol może zdziałać wiele złego. Jeszcze kiedyś był wybuch w Nagawkach a zresztą- http://www.straz.lodz.pl/doc/kurier/kur … strone.pdf

2.Proponuje taki sam temat jak Micro. :)

Kunik - 2009-03-10 16:45:00

Szafran napisał:

orabiacie sobie zasady, że każdy może pisać posty... G Prawda! W pierwszym poscie jest napisane - TYLKO MODZI!

Oj przepraszamy, panie o wielki MODZIE! Następnym razem będziemy pamiętać, ja już nie piszę, tylko skromnie proszę o zmianę nazwy z "Rozmowy w toku - czyli pogadanki o życiowych sprawach !" na "Rozmowy w toku - czyli pogadanki modów o życiowych sprawach !". Ja już się usuwam w mój mały kąt szarego usera. Przepraszam że wyraziłem moją opinię na temat, w którym tylko Modzi mogą się wypowiadać i naruszyłem olbrzymią przepaść jakościową między Modem, a Userem.

Szafran napisał:

7-8 Ostatnich stron tego tematu to JEDEN WIELKI FAIL!

Jedyny "JEDEN WIELKI FAIL" jaki tu widzę, to nasz pan szanowny, ukochany MODERATOR, który góruje swoją inteligencją oraz percepcją i skromnością nad innymi szarymi userami.

Ahmi - 2009-03-10 17:38:48

Szafran napisał:

STOP!

W tym temacie zrobił się taki śmietnik, że szkoda gadać.
To są - Pogadanki o życiowych sprawach...

Macie rodziców homo? Byliście skazywani na smierć? Nie wiem... braliście udział w atakach terrorystycznych?

Nie? Więc o czym my tu gadamy? O sprawach pokroju światowego, o podejrzeniach...
My mamy opowiadać tu o tym, co zdarzyło się nam, o swoim życiu, i ich wydarzeniach...

Od swojej ulicy w miasteczku (czy na wsi) przeszliśmy na wydarzenia pokroju Polski, Kontynentu, Świata, kosmosu...

Zastanawia mnie jedno... Czemu w takim razie wcześniej zgodziłeś się na temat homoseksualizmu?

Szafran napisał:

Głosujcie, mamy dwa tematy -  Homoseksualizm. Jaki macie do tego stosunek? Co sądzicie o adopcji dzieci przez pary homo?
i... Jak sobie radzic ze zbyt ambitnymi rodzicami?

Dlatego teraz Cię nie rozumiem. Starczyłoby, żebyś nie wyraził zgody na temat i te "ostatnie 7-8 stron" wyglądałoby całkiem inaczej... Chyba, że sugerujesz, że to Ty masz zbyt ambitnych rodziców homo (bez urazy).

EmjayxD - 2009-03-10 21:04:57

O śmierci i wypadkach  to można tworzyć w nieskończoność jeśli chodzi o mnie . 1. Listonosz sobie skracał drogę przez tory...no i sobie raz nie zdążył. Jego ciało rozniosły dwa pociągi...2. Znajomy brata zabił się na drzewie dzień przed ślubem, bo kierowca był pijany. 3. Córkę sąsiada przejechał tir na pasach!!!!!!! Preżył tylko jej mały synek. Tir rozjechał jej głowę...O ocieraniu się o śmierć w wypadkach drogowych nie będę wspominać, bo tego jest znacznie więcej, lolz sama miałam "skróconą wersję swojego życia" do wglądu jak sobie mykaliśmy autostradą- Niisan ledwo wyhamował, bo idioci przed nami jadacy nie zauważyli że ciężarówka zmienia pas... że o wyprzedzaniu przed wjazdem na wiadukt nie wspomnę. Tak sie zastanawiam czasem kto ludziom daje prawo jazdy...

Szafran - 2009-03-10 21:29:05

Ahmi napisał:

Dlatego teraz Cię nie rozumiem. Starczyłoby, żebyś nie wyraził zgody na temat i te "ostatnie 7-8 stron" wyglądałoby całkiem inaczej... Chyba, że sugerujesz, że to Ty masz zbyt ambitnych rodziców homo (bez urazy).

Masz jakieś kompleksy? (bez urazy)
Homoseksualizm, to sprawa nas otaczająca. Może komuś z was zdarzyło się widzieć homosów, albo znacie kogoś, kto ma Homo rodziców...
Dlatego to temat żywy, który nas otacza, i jesteśmy od niego zależni.

A czy my widzielismy atak na WTC? Nie? Czy możemy o tym tu opowiedzieć, bo cokolwiek o tym widzieliśmy? Nie? Mamy takie same źródła informacji co każdy inny, więc wystarczy wpisać w wyszukiwarce  www.google.pl - WTC
I mamy kilkaset stron o WTC...

Pogadanki o ŻYCIOWYCH sprawach...
Nie martwmy się końcem świata, bo to sprawa na wpół-martwa. WTC to rzecz nieosiągalna dla nas, więc po co o tym opowiadać innym?
Tu nie ma być podejrzeń, tylko fakty!

Kunik napisał:

Jedyny "JEDEN WIELKI FAIL" jaki tu widzę, to nasz pan szanowny, ukochany MODERATOR, który góruje swoją inteligencją oraz percepcją i skromnością nad innymi szarymi userami.

Tak! A teraz wracaj do swej jaskini, szary userze!

Rozbroiłeś mnie...
Nie dość że nie czytasz poprzednich postów, to jeszcze szpanujesz swoim beznadziejnym sarkazmem...
Po poście Bloodhgrama poprawiłem się, powiedziałem że nie pisać posty, tylko ustanawiać nowe tematy (po poprzednich tematach zrobił się chaos - Lagg i Araton zaczęli naprzemiennie miotać coraz to nowsze tematy...)
Więc, dla wszystkich tak ślepych jak Kunik - Tematy ustanawiają tylko modzi, pisać może każdy.

A teraz, gdy wysłuchałeś już swojego ukochanego moderatora (omg, co ja mówię...) Pana Moderatora, najinteligentniejszego z intelignentnych, najskromniejszego z najskromniejszych - wróć do swej jaskini szarych userów pogadać ze ślepotą i sarkazmem - twoimi najlepszymi kolegami...

Semaru - 2009-03-10 22:06:11

a więc wrócę do tamtego tematu:
w mojej okolicy 3 gimnazjalistów pojechało samych nad rzekę (a pod pretekstem że idą na lody xd) no i jeden z nich wszedł do wody.. niestety - przegrał z prądem, koledzy jego uciekli do swoich domów a tamtego zostawili - co było dalej? Leżał nieco dalej na brzegu gdzie wyrzuciła go rzeka. Utopił się przez prąd rzeki. Cóż był pogrzeb i rodzinna żałoba.

Taboretto - 2009-03-10 22:06:39

Z tego co wiem jakieś 12 lat temu jeden mój sąsiad (ja tego nie pamiętam bo bylem malym gówniarzem,znam o tylko z opowieści mojej mamy) popelnil samobójstwo skacząc z 4 piętra (ostatniego) na glówkę.Wylądowal na dachu tuż nad bramą wejściową.Glowa wbita między ramiona,ściany obyzgane krwią.Musieli wolać straż pożarną by zmyla te plamy,bo blok jest bialy xd.

Kolo mojego bloku zderzyly się dwa fiaty 126p.Z dwóch zmienily się w jedną kupę zlomu.Nie mam na ten temat wiele informacji ale ktoś na pewno zginąl...

kolejne samobójstwo.Ktoś z mojej rodziny polożyl glowę na torach i czekal na śmierć....

P.S. Nie wiem czy samobójstwa można zaliczyć do wypadków xD

Minato - 2009-03-11 08:38:18

Minato napisał:

A tematy mogą tylko zapoczątkowywać modowie, elita i specjalni :P

Kunik napisał:

No dobrze, a gdzie to jest napisane? Jakoś nigdzie tego nie widzę.

Dokłdnie to tutaj :P
http://narutoforum.pun.pl/viewtopic.php?id=7822

Co do tematu :D

W mojej rodzinie na szczęście nie było i mam nadzieję że nie będzie samobójców.
Ale za to w mojej miejscowości zdarzały sie wypadki ^^ Trudno się dziwić jeżeli ma się w wiosce kolesia z żółtymi papierami xD
Koleś odwalił kilka niezłych numerów :/
Ciachnął znajomego nożem po łuku brwiowym na dyskotece.
Jakiś czas później zdemolował cmentarz (ludzie chcieli go zlinczować- byłem jak najbardziej za!!)
Teraz od czasu do czasu siedzi w pace oczywiście z krótkimi przerwami kiedy go wypuszczają XD

Miejscowość obok mieszkał koleś który wszedł do kantoru w mieście i zastrzelił faceta!! Policja go nie złapała ponieważ tamten uciekł z kraju.
Najdziwniejsze jest to że koleś wraca do polski i nawet mieszka w tamtym domu po kilka miesięcy a policja nawet go nie odwiedzi i nie skuje :/

Blodhgarm - 2009-03-11 13:17:05

Około 2 tygodnie temu, na porannej mszy w pobliskim kościele, jak to zrana było dużo staruszech w pierwszej ławce siadła pewna kobieta ( bez nazwisk ) i zasneła gdy inni przyjmowali eucharystie kiedy jej koleżanka wruciła do ławki chgciala ją obudzić,  okazało się że po prostu zmarła w pierwszej ławce kościele. Nie wiem czy przerwali msze, ale chyba ksiądz wezwał karetke.
Takie zrządzenie losu.
( zastrzegam że mnie tam nie było, ale wieści szybko się rozchodzą :D )

2. Na nowy temat proponował bym:
"dziwne historie które przydażyły się wam albo osobom z waszej okolicy- duchy, UFO, dziwne historie"

Szafran - 2009-03-17 16:07:28

Nowy temat :
Nauczyciele, którzy nas lubią i ci, którzy nas tępią.

Co o tym sądzicie? Wasi nauczyciele na pewno traktują każdego w klasie równo?
Jak z tym walczyć... Nauczyciele którzy nas lubią - i Ci którzy nas tępią - czy na pewno opłaca się mieć takich względem ocen?

Micro Fire - 2009-03-17 16:50:39

0. Hah i znowu mój temat wybrany XDDD


1. Mnie moi nauczyciele akurat lubią, ale są wyjątki...

Np. pani od WOS'u mnie tępi jak tylko umie: na przerwie rozmawialiśmy z kolegą, zadzwonił dzwonek, a ja jeszcze powiedziałem "JEST!" (nie pytajcie o co chodziło, bo nie pamiętam XDD), a ona zaczęła na mnie wrzeszczec, że jej przeszkadzam w lekcji oO. Ksiądz natomiast faworyzuję taką dziewczynę. Bardzo często robi tak, ze pyta cały dziennik, oprócz niej. W sumie nie powinienem byc zły, bo tak jest na geografii ze mną. Pan:
- Nr 1 do odpowiedzi, nr 2, nr 3, nr 5, nr 6 ... nr 32 i koniec - ja mam nr 4 ;)

Myślę, że trudno z tym walczyc. Można by iśc do dyrektora, ale co się mu powie? "Prosze pana, bo pani jakaśtam mnie nie lubi". I co zwolni ją ? Tiaa jasne... Trzeba jakoś z tym życ i starac się miec jak najwięcej nauczycieli, którzy nas lubią.

2. Nie miałem dobrego pomysłu, więc "Jak reagują na nas w naszych dawnych szkołach (odwiedziny absolwentów)" :p

Alex - 2009-03-17 17:29:27

Jeśli chodzi o nauczycieli to też raczej mnie 'lubią'. A tak w ogóle to nie zdarza się teraz (bo wcześniej były przypadki, ale o tym później), żeby jakikolwiek nauczyciel był nieobiektywny, niesprawiedliwy, miał swoich ulubieńców. W mojej klasie akurat wszystkich traktują równo pod względem pytania czy oceniania. Ale jeszcze z podstawówki pamiętam polonistkę, która miała ulubieńców i mieli u niej 'lepiej'. Szczególnie objawiało się to podczas oceniania! Np. uczennica, która z polskiego była przeciętna, w poprzednim roku na koniec 4, a tu nagle ma 6 oO , za to za rok znowu miała 4... Nie mam nic to dej uczennicy, ale ocena była ewidentnie niesprawiedliwa wobec innych uczniów. I tacy najbardziej mnie wkurzają, oceniają nie obiektywnie - "lubię go, to postawię wyższą ocenę". Bo zdarzali się jeszcze tacy, co na każdej lekcji brali do tablicy, odpytywali uczniów, za którymi nie przepadali, ale przynajmniej oceniali wszystkich równo.
Teraz raczej wszystko jest ok, oprócz tego, że wf 'uczy' nas najgorsza nauczycielka w szkole. Tylko, że ona wszystkich traktuje tak samo (źle xD).

2. Drugiego tematu nie wymyślę... Zdam się na innych userów, może być propozycja Micro.

KibaI - 2009-03-17 18:14:49

Nie mam się co żalić, moi wykładowcy są świetni. Tylko szkoda, że jeden (najlepszy według mnie) niedawno umarł.
A więc na studiach nauczyciele są super. W gimnazjum było już trochę mniej fajnie. Geografii uczyła nas największa idiotka w całej szkole, a biologii - v-dyrektor. Albo WF... do dzisiaj pamiętam "Źle uderzasz, drugą stroną powinieneś walić!". Modliłem się, żeby ją zwolnili. I zwolnili ^^
2 gimnazjum
Już trochę lepiej. Ponieważ nasz wychowawca odszedł ze szkoły, to dali nam nowego. Kogo? Faceta od muzyki, który był najlepszym i najśmieszniejszym nauczycielem w naszej szkole. Potrafił nas tak rozśmieszyć, że się kładliśmy na podłogę. Był spoko facet. Dzisiaj uczy moją siostrę. Na początku roku przysłała mi na gg, że pan od muzyki jest świetny. Ale baba od matmy zaczęła mnie przerażać. Ktoś nie miał zadania domowego - pała i jeszcze jakieś krzyki.
3 gimnazjum
Najlepsze lata. Świetni nauczyciele, wychowawca, którego wszyscy nam zazdrościli i... świadectwo z paskiem. Pierwszy raz od IV klasy. To były czasy... pan od muzyki nie zmienił się wcale, baba od matmy też. Dali nam nowego nauczyciela fizyki. Był prawie tak samo śmieszny, jak nasz wychowawca. 3 gimnazjum - najlepszy rok w całym moim życiu.

2. A co do tematu... opcja Micro fire jest świetna.

Blodhgarm - 2009-03-17 18:35:27

W mojej szkole nauczyciele są raczej równi wobec wszystkich, ale oczywiście są wyjątki

-nauczycielka od geografii (ta zła) jest, no wredna. Najwięcej pośród wszystkich nauczycieli chorowała, czy coś tam robiła innego że jej nie było i tak nie zrobiliśmy wszystkich tematów (zostało pół ksiażki) i po wakacjach wyskakuje z tekstem dlaczego nie macie podręczników do Drugiej klasy. Nie no wszyscy je sprzedali (tak jej mówimy) ona zdziwiona "jak to". No i oczywiście była nie zła kłótnia my vs ona. Zaczeła wyrzucać z lekcji osoby bez podręczników (później każdy jakoś je kombinował)

-Nauczyciel od chemi (ten dobry)  ten to jest gość, 15 min. na lekcji robimy jakieś tam nie wiadomo co, a potem jazda wystarczy dobrze mu zadać pytanie i już będzie mówić o jakiś historiach ze swego życia, a i tak skończy się na opowiadaniu kawałów.

2. Jako nowy temat może być:
"Niezwykli ludzie których znacie"

Minato - 2009-03-17 23:13:02

bardzo fajny temat Szafi ^^
Teraz nie mam nauczycieli tylko wykładowców ale i tak znalazł się taki który mnie nie lubił i tylko dla tego mnie uwalił :/
Musiałem przez niego wziąć warunek i zapłacić 250zł (czysty wyzysk O_o)

Wykładowczyni angielskiego także się na mnie uwzięła i miałem z tego przedmiotu warunek :/
(ale może to dla tego że nie było mnie na żadnych zajęciach ^^ w końcu doszedłem do wniosku że ten angielski tylko mnie ograniczał bo z liceum wyszedłem z o wiele większą wiedzą :D. Ale jak poszedłem w końcu do niej w sesji poprawko0wej to zaliczyłem wszystko xD)
W Liceum nie miałem żadnych problemów :P
No chyba że wezmę pod uwagę incydent na studniówce kiedy moja wychowawczyni wylała mi wódkę do zlewu :/ i chciała wezwać mojego ojca, a ja jej powiedziałem że to tata kupił mi ta wódkę ^^ (mina wychowawczyni bezcenna :D)
Podstawówka minęła jak z bicza strzelił i nie miałem problemów pomimo tego że się nie uczyłem ^^
A to dzięki temu że jestem wzrokowcem i raz dwa łapałem o co biega :D I tak wyprzedzałem program nauczania o jakieś dwie klasy^^ Bo o tyle lat miałem starszą siostrę i w domu czytałem sobie jej książki xD

@down
wiem że byłem genialny :P
ale teraz już nie dziecko ^^

Taboretto - 2009-03-17 23:36:37

Ciekawy temat...
Mnie też raczej lubią ale też bywają wyjątki,choć nie spotkalem się z czymś takim by nauczyciel "uwziąl się" na tego jednego ucznia ;)

Nauczycielka od biologii-gdy tylko mamy z nią lekcje,modlę się by jej nie bylo,ale jak na zlość prawie zawsze jest xd Na lekcji nie dość że mówi pólszeptem,i w klasie gdzie codziennie jesteśmy nastawieni na taki huk że może nam się sluch stępić,to jeszcze gada tym swoim "biologicznym belkotem" najcześciej gdy ktoś się źle zachowuje to mówi: "wyraźnie ktoś tu nie wie jak używa się... (dalej nie powiem bo i tak nie pamiętam xd)

W prawdzie nie chodzę na angielski tylko na niemiecki ale slyszalem z opowieści że jest straszna.Jeden koleś dostal uwagę za podnoszenei dlugopisa,inny znowu za dlugo patrzyl się w panią,przez co też dostal uwagę.Z jej uwag zawsze można się pośmiać xD

Za to świetnym nauczycielem jest nauczyciel od Historii.Spoko gość po 50-tce ;) Z nim historia od razu robi się ciekawsza.On nie lubi pisać na tablicy,albo dyktować.On uwielbia opowiadać,a opowiada w taki sposób że i największych przyglupów jest w stanie zainteresować :)

Minato napisał:

A to dzięki temu że jestem wzrokowcem i raz dwa łapałem o co biega :D I tak wyprzedzałem program nauczania o jakieś dwie klasy^^ Bo o tyle lat miałem starszą siostrę i w domu czytałem sobie jej książki xD

Genialne dziecko xDD

EDIT:
Wymyślilem temat!
Oszustwa finansowe.czy padliście ich ofiarą czy ktoś z waszego otoczenia?

RENOS - 2009-03-18 18:15:25

dla mnie najbardziej tępiącym mnie nauczycielem jest pani od matematyki poniewaz za 1 błąd naklasówce dostałem 4 a mój friend za 1 błąd dostał 5-  a najbardzie lubi mnie pani od angielskiego która za każdą odpowiedz stawia mi 5 (czasem 6:)) no cóż są różni ludzie


a pomysł na następny temat wątku genialny

jezeli to najkrótszy post w  temacie to przepraszam

Ahmi - 2009-03-18 19:04:32

RENOS napisał:

dla mnie najbardziej tępiącym mnie nauczycielem jest pani od matematyki poniewaz za 1 błąd naklasówce dostałem 4 a mój friend za 1 błąd dostał 5-  a najbardzie lubi mnie pani od angielskiego która za każdą odpowiedz stawia mi 5 (czasem 6:)) no cóż są różni ludzie

Spytaj ją w takim razie o punktację. A może to był poważniejszy błąd? Bo jak dla mnie np. na fizyce nieznajomość wzorów to o wiele większy błąd niż pomyłka w obliczeniach i tak też nauczyciele oceniają.

Mnie nauczyciele w szkole raczej lubią, zapytany zostałem 3 razy w życiu (2x w podstawówce z przyrody i raz w gimnazjum z biologii), może ze względu na numer 1. w dzienniku, bo to przecież byłoby zbyt oczywiste... ^^' Denerwuje mnie tylko polonistka, która nie uznaje innych interpretacji wierszy niż jej własnych i się mnie o wszystko czepia.

2. Postrzeganie gier komputerowych przez ludzi. Wkurzają mnie "psychologowie" i ich "wypaczanie psychiki".

SHIZER - 2009-04-04 17:00:41

ja nie lubie pana od w-fu bo jest jakis dziwny a najbardziej lubie panią od histori bo po pierwsze lubie ten przedmiot i pani nie przeszkadza innym uczniom i nie zadaje za duzo prac domowych

Szafran - 2009-04-04 18:07:36

A więc wszystkie wasze propozycje są ciekawe...

Będziemy je przerabiać po kolei...

A więc :
1."Jak reagują na nas w naszych dawnych szkołach (odwiedziny absolwentów)"
2.Postrzeganie gier komputerowych przez ludzi. Wkurzają mnie "psychologowie" i ich "wypaczanie psychiki".
3.Oszustwa finansowe.czy padliście ich ofiarą czy ktoś z waszego otoczenia?
4."Niezwykli ludzie których znacie"


Jak reagują na nas w naszych dawnych szkołach (odwiedziny absolwentów)


Temat raczej dla starszych użytkowników forum (chyba że ktoś do przedszkola chodzi...)

Mnie ostatnio wywalili z mojej starej szkoły, do tego nakonfidentowały na mnie dyżurne... strasznie się zraziłem do swojej starej szkoły...

Istek - 2009-04-04 20:13:02

hmmm ja też do tych szkół...

Ostatnio jak byłem... a byłem 0.5 roku temu... i dobrze to zapamiętałem... Siedziałem sobie na głównym korytarzu... wpadła dyrektorka... chciała wywalić... dzwoniła na policje... Policja mnie zgarnęła... od tej pory nie lubię tej szkoły :/

Blodhgarm - 2009-04-04 20:37:59

W starych szkołach myślą że absolwenci przyjdą tam mścić się za stare krzywdy?
Że będziemy rozstrzeliwać nauczycieli?
Moi kumple poszli do swej starej szkoły (ja miałem inną niż oni) i co? Dyra zadzwoniła do naszej szkoły i mieli przewalone (sprawowanie, pedagog itp.). Dlatego nie odwiedzam starych szkół ale zawsze podpisuje się na murze :D.

Minato - 2009-04-08 18:29:02

hmm dawno nie byłem w mojej dawnych szkołach :D
Ale zawsze byłem lubiany przez nauczycieli ^^ Może dla tego ze dużo dla szkoły robiłem XD
W jednej tylko powiedzieli mi że muszę zapłacić karę za to że nie oddałem książki do biblioteki. To był "Latarnik", którego nie pożyczałem bo mam w domu i do tego nie czytałem XD Ale sprawa się wyjaśniła bo robili remont biblioteki i karty się pomieszały to powkładali do przypadkowych osób XD
To był jedyny przypadek jak miałem jakieś niemiłą sytuację. Chociaż ona bardziej była zabawna niż niemiła :D
Teraz będę musiał odwiedzić moje stare gimnazjum :D zobaczę jak tam mnie przyjmą :D

Micro Fire - 2009-04-09 13:12:49

Ehh... a ja nigdy byłem raz w swojej dawnej szkole. To było w październiku. Wtedy już byłem w II gim i pomyślałem, ze nie odwiedziłem swojej dawnej szkoły. Postanowiłem to zrobic. Miałem wolny dzień, więc poszedłem tam... Wszedłem, przechodzę obok tłumu małych dzieci i już miałem wejśc na górę (gdzie są klasy - szatnia w podziemiach), ale ktoś mnie złapał od tyłu za plecak. Odwracam się patrzę, a to woźny. Kazał mi się wynosic i odprowadzał do wyjścia i popychał jakbym był jakimś więźniem... I jeszcze puścił taki tekst: "To jest szkoła, a nie muzeum!"

Taa.. tylko, ze gdy jeszcze chodziłem do tej szkoły, to absolwenci codziennie odwiedzali nauczycieli... Chory woźny :D:D Od tamtej pory nawet nie próbuję zblizyc się do szkoły, bo jak mnie dorwie zUy woźny, którego hobby'm jest grabienie liści (taa, nie lubię go :p) to znowu będzie chciał się bawic w komisarza Wątrobę z W11 i co ze mną będzie ? :( XDDD

EmjayxD - 2009-04-29 13:18:36

Nie odwiedzam swoich starych szkół. Bo niby po co?Nie wiążę z nimi jakiś szczególnych sentymentów. Inaczej jest z moją dopiero co ukończoną szkołą...aż żal się było rozstawać, ale jeszcze będą dodatkowe zajęcia przed egzaminem więc to jeszcze nie koniec. Będę do niej wpadać od czasu do czasu powiedzieć hello mojej wychowawczyni i innym nauczycielom, bo to naprawdę wspaniali ludzie^^.

Co do gier.A co "stare pryki" czyli psychologowie mogą widzieć o grach czy oni w nie grają? Tja chyba w Arkanoid xD i Pasjansa. Oni to postrzegają jako zuo a dla nas młodych ludzi to po prostu rozrywka i sposób na nudę. Jakby nie było gier byłoby nuuuudno  a ileż mozna grac w cukierkowe gry dla dzieci....xDWydaje mi sie że to poniekąd też wynika z konfliktu pokoleń. W sumie moi rodzice tęż nie rozumieją co ciekawego jest chociażby w bijatyce. Jak ja to lubię i już xD Wypaczanie psychiki może działa to na dzieci, fakt ale na pozostałych juz nie. W końcu świat gry to fikcja w dodatku stworzona przez dorosłych xD.Ludzie we wszystkim potrafią cos znaleźć..a to "innego" w Teletubisiach, a to słonia homo..ech ja się zastanawiam czy im sie planety nie pomyliły..A przecież gry tworzone są dla ludzkiej przyjemności a nie dla wypaczania ludzi.

gorgonek - 2009-05-25 22:20:50

Co jakiś czas wpadam do starej szkoły na małą pogawendke z ulubionymi nauczycielami;p Warto czasem do nich zajrzeć, opowiedzieć jak to radze sobie w życiu itp;p

KibaI - 2009-05-28 22:25:22

Ja często chodzę i nikt mnie nie wywala. Bibliotekę mam pod ręką, a absolwenci mogą korzystać. Jeszcze pamiętam, jak ostatnio poszedłem xD

Wchodzę do szkoły i siadam na ławce(jak byłem w gimnazjum, to nie było dnia, w którym bym na niej nie usiadł). Nagle przychodzi moja stara wychowawczyni i pyta "Jak się pan nazywa? Ja pana tu nie widziałam nigdy". Zacząłem się śmiać i powiedziałem swoje imię i nazwisko. A pani "Darek? Jezu, nie poznałam cię!".

Alex - 2009-07-02 16:12:56

Pozwolę sobie odświeżyć ten temat... Mieliśmy omawiać tematy, jakie zaproponowaliście po kolei

Szafran napisał:

A więc wszystkie wasze propozycje są ciekawe...

Będziemy je przerabiać po kolei...

A więc :
1."Jak reagują na nas w naszych dawnych szkołach (odwiedziny absolwentów)"
2.Postrzeganie gier komputerowych przez ludzi. Wkurzają mnie "psychologowie" i ich "wypaczanie psychiki".
3.Oszustwa finansowe.czy padliście ich ofiarą czy ktoś z waszego otoczenia?
4."Niezwykli ludzie których znacie"

Drugi temat na liście to:
Postrzeganie gier komputerowych przez ludzi. Wkurzają mnie "psychologowie" i ich "wypaczanie psychiki".

A więc... Gry, filmy, anime itd. wszystko to może "wypaczać psychikę", ale nie u normalnych ludzi. "Normalnych" znaczy, takich którzy po zagraniu w GTA nie wyjdą na ulicę "wykonywać zlecenia" albo nie zaczną łazić po ścianach, po przygodzie ze Spiderman'em. Poza tym gry mają oznaczenia wiekowe, jeśli rodzic uważa, że jego pociecha jest na tyle dojrzała, żeby zagrać w daną grę i nie spowoduje to później zagrożenia życia czy cuś, to droga wolna. Raz się zdarzyło, że jacyś tam nastolatkowie pobili młodszą siostrę (czy tam brata, dobrze nie pamiętam), bo chcieli wypróbować ciosy z jakiejś tam bijatyki. Najłatwiej jest teraz zwalić winę na grę, nie? Ale z tego co pamiętam, okazało się, że owi nastolatkowie byli pod wypływem alkoholu... A co tam alkohol, przecież to gra jest winna. Tak poza tym nie przypominam sobie jakiejś innej podobnej, głośniej sprawy. No tak Tibia, zapomniałam. Z tym, że w to "ludzie normalni" nie grają... Oczywiście są gry brutalne, ale są kierowane do konkretnej grupy graczy. Ba np. takie Simsy nie sądzę, żeby mogły "wypaczyć psychikę".
Gra to rozrywka, tak samo jak film, muzyka, czy książka. Z tym, że nikt nie mówi, że to np. książki potęgują agresje czy "wypaczają psychikę", a imo robią to w takim samym stopniu jak gry.

Minato - 2009-07-03 17:40:26

zgadzam się z Tobą Alax XD
wszystko jest dla ludzi, ale dla ludzi z głową!!
Były przypadki (USA) dziewczynka wyskoczyła z któregoś tam piętra z miotłom pomiedzy nogami ponieważ po przeczytaniu Harrego Pottera uwierzyła że można na niej latać O_o
W Polsce jakieś Tibijskie dziecko rzuciło się na matkę, która stwierdziła, że jej synek za długo spędza czasu przed kompem i wyłączyła go z wtyczki ^^
Znów w USA jacyś nastolatkowie popełnili samobójstwo ponieważ tak niby kazał zespół muzyczny którego słuchali X_x
Jak czytałem o takich przypadkach normalnie wymiękłem. Jak można być takim idiotom??
Otóż widocznie można!
Co do gier to rzeczywiście maja przedział wiekowy. A to zazwyczaj rodzice kupują gry swoim pociechom. To jest także ich wina, że pozwalają na to swoim wychowankom, a także ze w ogóle zdecydowali się na dzieci ^^ i że powołali do życia takie "kreatury"

Hakke - 2009-07-05 11:34:27

Haha ;] Minato - jestem dzisiaj , a raczej byłem dzisiaj wkurzony na cały świat ale po przeczytaniu twojego posta mi przeszło :o

"i że w ogóle zdecydowali się na dzieci O_o" xD

Ależ wróćmy do tematu , Po cóż nam taki temat ! Owszem , ja jako czytelnik np;. Władcy Pierścieni to czasem marzę aby powalać orków :] Jak oglądam Gwiezdne Wojny to czasem rozmyślam jakby to moje życie wyglądało gdybym był Jedi , Jak oglądam Porno to wyobraż.... Ups. ! Nie tu :mass: Ale możecie się domyślić co sobie wyobrażam xD :D

Ale na tym koniec z moimi fikcyjnymi marzeniami czy też może lepiej to nazwać "Fikcyjnymi Odczuciami" po przeczytaniu Książki , Zagraniu w grę czy też po danym filmie .... (może prócz tego ostatniego :])

A wracając do mojego poprzedniego zagadnienia ? "Po cóż nam taki temat" Nie , bynajmniej nie mówię tutaj o rozmowach w toku ! Bo to świetny temat , ale o "Wypaczanie Psychiki przez Gry komputerowe i bla,bla,bla"
ponieważ wiem że osoby wypowiadające się w tym temacie należą do normalnych ... (Jakoś nie wyobrażam sobie jak Minato wyskakuje z okna z miotłą między nogami xD , Czy też Pryza przebiera się za Leona...:mass: :] - Bez obrazy ofc.)

A co do tego że niektórzy mają psychikę rozwaloną przez kolejne rozwalanie głów w Grand Thef Auto(Chyba tak się piszę ? )

Ostatnio np:. Sytuacja z życia (Mego) wzięta , byłem u takiej jednej Psycholożki , jakaś tam nie wiem nie pamiętam jak się nazywała ... Pytała się mnie o wszystko z mojego życia i miała wyraz twarzy jakby się śmiała i nie śmiała jednocześnie ... Tak , wiem dziwne ... Ale wracając do tematu - Pytała się mnie czy lubię grać w gry komputerowe , a jak 99% nastolatków odpowiedziałem - Tak.
Na to Ona - W jakie Gry ?
No to Ja - Call Of Duty , Wszystkie z Serii Star Wars
A ona mi wyjechała z tekstem - A dlaczego musisz gra w takie brutalne gry ? Nie ma gier na przykład jak Simsy ?
Tym tekstem mnie zabiła ... zacząłem się z nią kłócić że- nie rozmawia do 7 latka z rozwaloną psychiką , że ja mam 16 lat !? Czy nie mogę sobie pograć w gry typu CoD ?
Ale ona uparcie - że to są złe gry , simsy wyostrzą ci zmysły opiekuńcze !
Kiedy po 15 minutach wkońcu ją przekonałem że nie lubię Simsów
Zaczęła z grami na internecie ...
Zabił mnie tekst po którym musiałem iść do łazienki bo nie umiałem wytrzymać ze śmiechu
-na internecie są fajnę gry dla ciebię ! Pograj sobie w puzlle !

Blodhgarm - 2009-07-05 16:49:59

"Postrzeganie gier komputerowych przez ludzi"
Zacznę od tego jak ja postrzegam gry komputerowe. Dla mnie to po prostu rozrywka.
Nie żyje jakąś grą (choćby nie którzy moi znajomi, którzy żyją Lineage II lub WoW) to po prostu odstresowanie po stresującym dniu.

Dlatego nie rozumiem jak człowiek "normalny" może uwierzyć, że potrafi chodzić po ścianie, czy też latać po zagraniu w jakąś gre. Ja rozumiem 6-10 letnie dzieci, jak np. mój 6 letni brat^^ on po obejrzeniu Power Rangers natychmiast biega i skacze jak rengers, po obejrzeniu Pokemonów łapie Pokemony, a po obejrzeniu Naruto rzuca kunaiami (czsami mu się zdarzy kiedy ja oglądam).
Lecz nigdy nawet takie dziecko, nigdy nie zrobił czegoś naprawdę głupiego jak np. bieganie po ścianie, czy skakanie z 1 piętra bo rengers tak zrobił.
Więc jeśli takie dziecko rozumie, że jednak rzeczy w Telewizji czy też w komputerze nie są na serio.

To czemu jakiś nastolatek zaczyna skakać z miotłą z okna po zagraniu w Harrego Pottera?
Otóż to nie jest wina gier, filmu czy kreskówki to wina człowieka, który ma problemy.
Zaczepiają cię w szkole? Ucieknij w inny lepszy świat fantazji, tam wszystko jest możliwe.
W fantazji tak, ale nie w rzeczywistości. Więc czy jest jakaś rada, by rzeczy typu skakanie z miotła z 4 piętra się nie zdarzały?
Otóż tak i to nie jest nawijanie w kółko przez psychologów, że gry to zło. Wystarczy, że rodzice poświęcą więcej czasu dla pociechy, zamiast przez cały dzień pozwalać jej grać, i grać, i grać, bo tak jest wygodniej.
Komputer nie wychowa dziecka, szkoła także tego nie zrobi, to rola rodzica, jeśli rodzić nauczy dziecko, że to co w książce, komputerze, filmie, grze to nie prawda lecz fikcja. To na pewno nastolatek nie skoczy z okna na miotle.

Hakke - 2009-07-07 09:55:14

No dobrze - temat jest fajny ale znów upadł - Pozwolę sobie odświeżyć !

Oszustwa Finansowe
Ja osobiście nigdy się  z takim czymś nie spotkałem... ale dla mnie takim oszustwem np:. jest wbijanie pieniędzy przez internet np:. na gry itp:.


Nw - Obraziłeś mnie ! Napisałeś byakko ! byakko !? Z małej litery ?! Toż to największa obelga w moim życiu xD

Taboretto - 2009-07-07 10:15:16

To ja odpiszę do kilku tematów:

Jak reagują na nas w naszych dawnych szkołach (odwiedziny absolwentów)
Niedawno odszedlem z gimnazjum. (nie, nie wywalili mnie xD) Czy zamierzam je odwiedzać? Podobnie jak emj też nie mam sentymentu do tej szkoly.Odwiedzilem kilka razy podstawówkę bo fajną bibliotekę mieli xd Nie mialem żadnych przypadkó wyganiania ;p

Postrzeganie gier komputerowych przez ludzi. Wkurzają mnie "psychologowie" i ich "wypaczanie psychiki".

byakko napisał:

Ależ wróćmy do tematu , Po cóż nam taki temat ! Owszem , ja jako czytelnik np;. Władcy Pierścieni to czasem marzę aby powalać orków :] Jak oglądam Gwiezdne Wojny to czasem rozmyślam jakby to moje życie wyglądało gdybym był Jedi , Jak oglądam Porno to wyobraż.... Ups. ! Nie tu Ale możecie się domyślić co sobie wyobrażam xD

Jakbym siebie slyszal xD

Dodam do listy "skrajnych przypadków" to że grupa 10-latków z ameryki zakopala swojego kolegę w piaskownicy który sie potem udusil bo chcieli odtworzyć piaskową trumnę Gaary ><"

Oszustwa Finansowe
Heh mój temat xd

Nie wiem czy to można zaliczyć do tej kategorii ale moja mama zaplacila za żaluzje jakieś 1000 zl po roku nadal jej nie zalożyli i czeka na odszkodowanie ;/

Oxinion - 2009-07-07 10:30:09

"Postrzeganie gier komputerowych przez ludzi"
Ja granie traktują jako rozrywkę (chociaż i tak nie zaczęsto gram ;p), znam wiele osób co tak naprawdę
grami żyją. Ale najczęściej gry mmorpg, typu : "runescape", "tibia", "Lineage 2" itp. uzależnia ludzi. Zdarzaką sie przypadki że dziecko grozi rodzicom że coś zniszczy czy uderzy jeśli nie wejdzie na kompa i nie wbije lvl'a. Do tego nie widze najmniejszego sensu w płaceniu za jakieś konta specjalnie itp. marnuje sie na to kase i tyle. Niedawno był przypadek że chłopak w Niemczech zabił podajże 20 osób i myślał że ich wskrzesi bo tak w grze było, tak jak Alex zauważyła bo tak w grze było. Co do oznaczeń często sprzedawcy nie zwracają na to uwagi, sam raz poszedłem do mediamarkt i kupiłem GTA4, sprzedawca nawet sie nie zapytał ile mam lat itp. w ogóle nie spojrzał na znczek od ilu jest ta gra. Jeśli chodzi o gry typu "Spider Man" to nie jest wina gry że dziecko które w nią grało myśli że będzie chodzić po ścianach. To dziecko ma problem, rodzice nie zwracają na niego uwagi itp. więc idzie w swój stworzony świat i myśli że wszystko zrobi. Jeśli rodzic nie wychowa dziecka takie sytuacje będą miały miejsce o wiele częściej

"Oszustwa Finansowe"
Byłem świadkiem jednego oszustwa a dokładnie wyłudzenia. Chłopak podajże z 1 liceum wyłudzał kase od 5 klasisy. Sytuacja miała miejscy gdy owy 5 klasista chciał kupić od niego pieniądze w runescape. Licealista zauważył że ma dużo kasy i cały czas chciał więce, i więcej. Potem chciał aby postać kupił. Doszło do gróźb że jeśli nie da mu kasy to go pobijie czy naśle na niego jakiś kolesi. I teraz nie mógł za dużo zrobić w szkole same długi, w domu mu sie kasa wyczerpała, rodzicom nie mógł powiedzieć bo wtedy licealista mu coś zrobi. W końcu powiedział rodzicom i sprawa sie wyjaśniła, ogolnie oddał temu liceliście około 1000 złoty. Takie sytuacje mają miejsce o wiele częściej że starsi wyłudzają od młodszych, to był jedyny przypadek jaki kojarze, i tak naprawde jak sie gra w mmorpg prawdopodobieństwo takiej sytuacji jest większe.

kiker - 2010-03-02 21:31:06

Kejzy napisał:

Homoseksualizm.... nie wiem co mam o tym myśleć.  Dla mnie, to tylko inny gust :p Powiedzmy dziewczyna powiedzmy woli dziewczynę... to wtedy uważam, że to ich wybór. Co nam do tego, kto co woli :p Gardzenie takimi ludźmi nie jest dobre. Pamiętacie jak nie dawno traktowano czarnoskórych ? Wiecie, że na początku bycie homoseksualistą było uważane, za zaburzenia psychiczne ? 
Pozwolę sobie zacytować pewien fragment.

wikipedia napisał:

* niemal każdy pedofil jest homoseksualistą[58]

Choć badania psychologiczne i statystyczne dowodzą, że ok. 90% przypadków pedofilii dotyczy heteroseksualnych mężczyzn[59][60][61], niektórzy konserwatywni politycy twierdzą, że w prawie każdym przypadku homoseksualizm łączy się z pedofilią:
„     Każdy policjant poświadczy, że homoseksualiści to krąg niemal w 100 proc. pokrywający się z środowiskiem pedofilskim. To fakt, na który nie potrzeba żadnych badań

Już sam nie wiem co mam o tym myśleć. Każdy ma prawo do życia, według swojej roli.

Co do dzieci.... w tym akurat przypadku jestem znacznie przeciwny. Dlaczego ? Pomyślcie sobie jakie to dziecko potem będzie spotykać nieprzyjemności związane z rodzicami. Jak w szkole będa wołać, " a twoi rodzice są gejami ! hahaha", "Widziałem twoich rodziców...ładni panowie ! hahaa ". Nie wiecie jakie dzieci mogą być wredne x] Dorośli także...

Zgadzam się z tym,  to każdy ma swoje życie, czy będzie gejem czy lesbijką mnie to nie obchodzi bo to on kieruje swoim życiem i to on decyduje jak się dalej potoczy więc ja się nie wtrącam w takie sprawy.

Weekend wellness w Ciechocinku